Wynika to z niejasnych przepisów podatkowych.
[b]WSA w Warszawie[/b] opublikował niedawno [b]uzasadnienie wyroku z 17 maja 2010 r. (sygn. III SA/Wa 2132/09)[/b], w którym doprecyzował m.in. kwestię sporządzania dokumentacji cen transferowych dotyczącej limitów kwotowych. Jeśli tezy te się utrwalą, przedsiębiorców czeka znaczące zaostrzenie wymogów związanych z dokumentacją.
[srodtytul]Jak obliczyć limit[/srodtytul]
WSA zajął się tym tematem za sprawą spółki, która wystąpiła o interpretację kwestii cen transferowych, gdyż chciała podpisać umowę o współpracy ze swoim udziałowcem (posiadającym powyżej 5 proc. udziałów w jej kapitale zakładowym). Wynagrodzenie za każdą z usług miało być ustalane odrębnie, w oparciu o specyficzny mechanizm kalkulacyjny, np. zapłata za obsługę kadrową miała uwzględniać liczbę pracowników spółki w danym okresie rozliczeniowym. Ponadto udziałowiec miał nabywać na rzecz spółki usługi od podmiotów trzecich i refakturować na nią koszty.
Firma pytała, jak obliczyć limit 30 tys. euro wskazany w art. 9a ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9891ABC3F4E9BD947F4041DC79049AC5?id=115893]ustawy o CIT[/link]. Jej zdaniem do wynagrodzenia za każdą z usług limit ten należy stosować odrębnie. Jeśli więc zapłata za dane świadczenie nie przekroczy w ciągu roku 30 tys. euro, to firma nie musi sporządzać dokumentacji cen transferowych. Z kolei refakturowanie nie stanowi – zdaniem pytającej spółki – „transakcji” w rozumieniu art. 9a ustawy o CIT, więc nawet w razie przekroczenia 30 tys. euro nie trzeba informować fiskusa.