Reklama

Proces karny piekarza oddającego chleb ubogim

Obowiązek zapłacenia 200 tys. zł zaległych podatków to nie koniec kłopotów w głośnej na cały kraj sprawie właściciela piekarni rozdającego chleb ubogim

Publikacja: 14.09.2010 04:55

Proces karny piekarza oddającego chleb ubogim

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Na początku września ruszył proces karny przeciwko niegdysiejszemu właścicielowi piekarni w Legnicy. Niesprzedane pieczywo rozdawał on na cele dobroczynne, m.in. przekazując parafialnej stołówce dla bezdomnych. Nie prowadził jednak żadnej ewidencji, w błędnym przekonaniu, że nie jest to darowizna, tylko likwidacja towaru. Nie odprowadzał więc VAT, który powinien zapłacić według obowiązującego wówczas prawa.

Piekarz wskazywał na absurdalne przepisy, gdyż gdyby chleb wyrzucił do kosza, nie miałby żadnych kłopotów. Ze względu na wysokie zaległości wobec państwa piekarnia upadła.

Po tej sprawie zapisy ustawy zostały zmienione i od 2009 r. darowizny artykułów spożywczych przekazywane przez producentów na działalność charytatywną są zwolnione z VAT (czytaj [link=http://www.rp.pl/artykul/64651,448142-Filantropia-bedzie-zwolniona-z-podatku-.html]"Filantropia będzie zwolniona z podatku"[/link]).

Sprawa nie jest jednak aż tak czarnobiała. Przypomnijmy, że kontrola skarbowa wykazała inne nieprawidłowości w przedsiębiorstwie prowadzonym przez dzisiejszego oskarżonego. Okazało się, że przekazywanie chleba ubogim jest jedynie małą częścią obrotu, którego nie ewidencjonował.

Co więcej, część placówek mających odbierać pieczywo nie potwierdziła, że była wspomagana przez rzekomego darczyńcę. Biegły ustalił na podstawie różnicy między wielkością zrobionych przez piekarza zakupów, m.in. mąki, i sprzedanymi wypiekami, że spora część sprzedaży odbywała się w szarej strefie.

Reklama
Reklama

Z wyliczeń wynika, że tylko 6 proc. zobowiązania wobec fiskusa wynika z działalności dobroczynnej, reszta natomiast, a więc grubo ponad 90 proc., z podatkowego oszustwa – ukrywania rzeczywistych obrotów firmy.

Piekarz przegrał spór z organami podatkowymi przed wszystkimi instancjami (czytaj [link=http://www.rp.pl/artykul/64651,426246-Chleb-dla-bezdomnych-byl-darowizna.html]"Chleb dla bezdomnych był darowizną"[/link]), a Ministerstwo Finansów stwierdziło, że niesłusznie stał się symbolem osoby pokrzywdzonej przez administrację podatkową, ponieważ w tym wypadku działalność charytatywna była jedynie przykrywką dla nieuczciwych działań wobec budżetu państwa.

– Przestępstwo opisane w art. 56 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=CA816EFE2BFEE041137F79DA1FCEDCFC?id=186065]kodeksu karnego skarbowego[/link] zagrożone jest grzywną do 720 stawek dziennych, za wcześnie jednak na postulaty co do wysokości kary – mówi zajmujący się tą sprawą Wojciech Turlej, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Legnicy.

Wysokość stawki dziennej ustala sąd, biorąc pod uwagę m.in. wysokość dochodów skazanego i jego warunki osobiste. Może się ona wahać od 439 do 527 tys. zł.

Na początku września ruszył proces karny przeciwko niegdysiejszemu właścicielowi piekarni w Legnicy. Niesprzedane pieczywo rozdawał on na cele dobroczynne, m.in. przekazując parafialnej stołówce dla bezdomnych. Nie prowadził jednak żadnej ewidencji, w błędnym przekonaniu, że nie jest to darowizna, tylko likwidacja towaru. Nie odprowadzał więc VAT, który powinien zapłacić według obowiązującego wówczas prawa.

Piekarz wskazywał na absurdalne przepisy, gdyż gdyby chleb wyrzucił do kosza, nie miałby żadnych kłopotów. Ze względu na wysokie zaległości wobec państwa piekarnia upadła.

Reklama
Zawody prawnicze
Prokuratorzy o jednej z ostatnich decyzji Adama Bodnara: "To ageizm"
Prawnicy
Waldemar Żurek: To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę
Sądy i trybunały
Awantura o sędzię Krystynę Pawłowicz. Gorąco w Trybunale Konstytucyjnym
Podatki
Sprzedaż mieszkania otrzymanego w spadku po mężu może być opodatkowana
Internet i prawo autorskie
Rząd chce wprowadzić podatek od smartfonów. Wiadomo, ile wyniesie
Reklama
Reklama