Kiedy gmina uznaje billboard za budowlę

Rośnie liczba sporów w sprawie opodatkowania tablic reklamowych. Niektóre samorządy żądają rocznie 2-procentowej daniny od ich wartości

Publikacja: 01.12.2010 04:00

Kiedy gmina uznaje billboard za budowlę

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

W tego typu sporach władze samorządowe powołują się na [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=49A7CFD90074BFFCAC3B5EFE9B69BB98?id=356400]ustawę o podatkach i opłatach lokalnych[/link]. Stanowi ona, że budowlą jest obiekt w rozumieniu prawa budowlanego niebędący budynkiem ani obiektem małej architektury. Z kolei według prawa budowlanego są to wolno stojące trwale związane z gruntem urządzenia reklamowe. Wątpliwości budzi więc opodatkowanie tablic, które nie są na stałe związane z gruntem.

[srodtytul]Związek z gruntem[/srodtytul]

Joanna Zdanowska z firmy Clear Channel Poland, działającej w branży reklamy zewnętrznej, podkreśla, że zgodnie z prawem opodatkować należy nośniki trwale związane z gruntem. – Takie też praktyki są stosowane u nas w firmie – mówi.

– Większość istniejących tablic reklamowych to konstrukcje zamontowane na tzw. przenośnych konglomeratach cementowych, które mogą być w dowolnym momencie zdemontowane i przeniesione w inne miejsce. Zgodnie z przepisami prawa budowlanego nie są to budowle i tym samym nie powinny być objęte podatkiem od nieruchomości. W praktyce wszystko zależy jednak od decyzji poszczególnych władz samorządowych. Niektóre z nich wymagają zapłaty 2 proc. podatku od nieruchomości – mówi Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej.

Z danych izby wynika, że w Polsce jest ok. 40 tys. nośników reklamy, których wartość nie przekracza zwykle 10 tys. zł.

– Były też spory dotyczące tablic umieszczanych np. na kioskach lub wiatach przystankowych. Także w tym wypadku niektóre samorządy wymagają zapłaty podatku od nieruchomości. Sprzyjają temu niejasne przepisy – dodaje Kaczoń.

Według Grażyny Gołębiowskiej z firmy AMS próby nałożenia podatku na wiaty przystankowe należy uznać za bezprawne, bo nie jest to budowla. – Naszą interpretację potwierdza fakt, że planowana zmiana prawa budowlanego jasno kwalifikuje wiatę jako obiekt małej architektury – tłumaczy.

[srodtytul]Co na to sądy[/srodtytul]

Rozwiązaniu tego problemu nie sprzyja rozbieżne orzecznictwo. Korzystny dla podatników jest [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. III SA/Wa 1913/09)[/b] w sprawie spółki, której prezydent jednego z miast nakazał zapłatę 150 tys. zł za ujęte w ewidencji środków trwałych urządzenia reklamowe. Sąd uznał, że tablice reklamowe, które nie są trwale związane z gruntem, nie podlegają podatkowi od nieruchomości.

Co ważne, WSA podkreślił, że nie zgadza się z wcześniejszym wyrokiem, jaki w podobnej kwestii wydał [b]Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II FSK 296/08)[/b]. NSA wskazał w nim, że tablice reklamowe mieszczą się w definicji tymczasowego obiektu budowlanego. Wprowadzenie tego pojęcia na gruncie prawa budowlanego powoduje, że tablice te należy uznać za budowle bez względu na sposób związania ich z gruntem. Podlegają więc opodatkowaniu.

[ramka]

[b]Adam Hellwig - doradca podatkowy, starszy menedżer w PricewaterhouseCoopers[/b]

W sporach dotyczących opodatkowania billboardów podstawowe znaczenie ma definicja budowli. Organy podatkowe pomijają często tę część definicji zawartej w ustawie – Prawo budowlane, która stanowi, iż za budowlę można uznać jedynie urządzenia reklamowe trwale związane z gruntem. Tymczasem większość używanych w Polsce tablic nie jest zamontowana na stałe, ale np. przykręcana śrubami. Uważam, że w takim wypadku firmy, którym samorządy nakazały zapłatę podatku, powinny dochodzić swoich praw przed sądem. Sądy coraz częściej przyznają w ostatnim czasie, że organy podatkowe nie mogą pomijać żadnego elementu definicji z prawa budowlanego. Mówi o tym m.in. [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach (sygn. I SA/Gl 322/10)[/b].[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mail=m.pogroszewska@rp.pl]m.pogroszewska@rp.pl[/mail][/i]

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"