Reklama
Rozwiń

Niderlandzkie coffeeshopy bez marihuany

Władze miejskie mogą zakazać wstępu do coffeeshopów obcokrajowcom orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE

Publikacja: 17.12.2010 03:46

Niderlandzkie coffeeshopy bez marihuany

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Holandia słynie z częściowej legalizacji tzw. miękkich narkotyków. W coffeeshopach można zgodnie z prawem zapalić marihuanę, co przyciąga chętnych z całej Europy. Tzw. turystyka narkotykowa stała się na tyle dokuczliwa, że niektóre miasta szukają sposobów na jej ograniczenie.

Rada gminna w Maastricht w 2005 r. zakazała prowadzącym coffeeshopy wpuszczania do nich osób, które nie mają miejsca zamieszkania na terenie Holandii.

Marc Michel Josemans prowadzący coffeeshop Easy Going został dwukrotnie przyłapany na wpuszczaniu obcokrajowców. Z tego powodu burmistrz Maastricht nakazał tymczasowe zamknięcie lokalu.

Josemans odwołał się, argumentując, że zakaz oznacza nierówne traktowanie obywateli UE i że cudzoziemcom odmawia się możliwości kupowania w coffeeshopach nie tylko miękkich narkotyków, ale także artykułów spożywczych. W pierwszej instancji Josemans wygrał. W drugiej sędziowie nabrali wątpliwości i skierowali pytanie prejudycjalne do ETS.

Wczoraj 16 grudnia 2010 r. w Luksemburgu zapadł wyrok (sprawa C-137/09).

Reklama
Reklama

Trybunał doszedł do wniosku, że zakaz wprowadzony w Maastricht jest zgodny z przepisami UE. Przypomniał, że sprzedaż marihuany jest generalnie zakazana we wszystkich krajach UE, wobec czego właściciel coffeeshopu nie może się powoływać na swobodny przepływ towarów czy zasadę niedyskryminacji.

Jeśli zaś chodzi o uniemożliwienie obcokrajowcom zakupu innych towarów w coffeeshopach, to ETS zgodził się, że jest to poważne ograniczenie swobody. Niemniej jednak uznał je za uzasadnione walką z turystyką narkotykową, która z kolei wpisuje się w zwalczanie narkotyków.

Trybunał przyznał, że uciążliwości spowodowane najazdem obcokrajowców zainteresowanych marihuaną tłumaczą wprowadzenie ograniczeń. W Maastricht działa 14 coffeeshopów, które przyciągają ok. 10 tys. odwiedzających każdego dnia. Zdecydowaną większość (ok. 70 proc.) stanowią cudzoziemcy.

Sędziowie zastanawiali się, czy obcokrajowcy nie powinni mieć wstępu do coffeeshopów, jednakże bez możliwości kupowania produktów wytwarzanych z konopi indyjskich. Uznali jednak, że dokładna kontrola tego, czy marihuana nie jest im podawana, byłaby bardzo trudna. Poza tym zachodziłoby ryzyko, że Holendrzy mogący kupować takie produkty odsprzedawaliby je zagranicznym gościom.

Luksemburski Trybunał rozstrzyga jedynie w zakresie zgodności przepisów z prawem unijnym. Ostateczna decyzja będzie więc zależeć od holenderskiego sądu.

Zobacz komunikat prasowy w sprawie wyrok ETS z 16 grudnia 2010 r. w sprawie zakazu udzielania wstępu do niderlandzkich „coffeeshopów”

Holandia słynie z częściowej legalizacji tzw. miękkich narkotyków. W coffeeshopach można zgodnie z prawem zapalić marihuanę, co przyciąga chętnych z całej Europy. Tzw. turystyka narkotykowa stała się na tyle dokuczliwa, że niektóre miasta szukają sposobów na jej ograniczenie.

Rada gminna w Maastricht w 2005 r. zakazała prowadzącym coffeeshopy wpuszczania do nich osób, które nie mają miejsca zamieszkania na terenie Holandii.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama