Wynika to z [b]orzeczenia Sądu Najwyższego (III ZS 19/10)[/b] [b]z 20 stycznia 2011 r.[/b], który uznał, że uchwała rady izby notarialnej w Krakowie naruszyła prawo.
W maju 2010 r. rada uchwaliła, że wyznaczenie notariusza na patrona aplikanta, który nie jest stale zatrudniony w kancelarii, jest możliwe po wyrażeniu na to zgody przez tego notariusza. Chodziło o tzw. aplikację pozaetatową, która przewiduje, że aplikant szkoli się praktycznie pod okiem rejenta jeden dzień w tygodniu. Uchwała zawierała też wymogi co do kwalifikacji, jakie powinien mieć kandydat na patrona (m.in. niekaralność, opłacanie składek).
Zaskarżył ją do SN, uznając za bezprawną, minister sprawiedliwości, który nadzoruje działalność samorządu notarialnego. Zdaniem ministra naruszała m.in.[link=http://akty-prawne.rp.pl/dzienniki/du/2005/258/poz.2169.htm] przepisy zobowiązujące rady izb notarialnych do organizacji i prowadzenia aplikacji[/link], ale również art. 17 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Konstytucja/DU1997Nr%2078poz%20483.asp]konstytucji[/link] będący podstawą działania samorządów prawniczych. Minister twierdził, że nie wolno uzależniać wyznaczenia notariusza na patrona od jego zgody, ponieważ decyzja rady o nałożeniu obowiązku sprawowania patronatu powinna go obowiązywać bez konieczności jej zaakceptowania. Według ministra rada izby notarialnej nie miała też prawa określać warunków dla kandydata na patrona.
Pełnomocnik ministra Dorota Bartoszek-Osuchowska podczas rozprawy przed SN przypomniała, że w maju 2010 r. SN uchylił niezgodną z prawem uchwałę rady izby notarialnej w Krakowie, która stanowiła, że to aplikant musi sam sobie znaleźć patrona. Kilka dni wcześniej rada tejże izby podjęła zaś, nie czekając na orzeczenie w sprawie pierwszej, kolejną uchwałę wprowadzającą zgodę notariusza na patronat. [b]
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2011/01/21/krakowski-notariat-zlamal-przepisy/]Skomentuj ten artykuł[/link][/wyimek][/b]