Rada przeciw zamrożeniu płac

Osobie, która wskutek naruszenia przez sąd przepisów poniosła szkodę, należy się rekompensata ze środków budżetu państwa

Publikacja: 09.04.2011 04:50

Rada przeciw zamrożeniu płac

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

 

Sąd Najwyższy w wyroku potwierdził, że postępowanie sądu w związku ze sprawą o zasiedzenie było bezprawne i stworzyło warunki do pozbawienia Eugenii K. własności  (sygnatura akt I CSK 459/11).

Odziedziczyła ona nieruchomość w Warszawie. Ponieważ jednak mieszkała w Szczecinku, nieruchomością zajął się Roman Z., syn drugiej spadkobierczyni. W 1997 r. wystąpił do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia jej przez zasiedzenie.

Sprzedaż działki

W 1998 r. Eugenia K. skierowała pismo do prezesa sądu rejonowego, w którym toczyła się sprawa o zasiedzenie. Prosiła o zapoznanie jej z odpisem pozwu dotyczącego działki oraz wniosła o wstrzymanie do czasu jej uczestnictwa w sprawie rozporządzania tą nieruchomością. Mimo to sąd uwzględnił wniosek Romana Z. o zasiedzenie. Wszystko przez to, że sędzia prowadzący sprawę o zasiedzenie z opóźnieniem otrzymał od prezesa sądu pismo Eugenii K. W uzasadnieniu do postanowienia o odmowie Eugenii K. udziału w sprawie sąd wskazał, że nie może jej dopuścić, skoro już stwierdzono zasiedzenie.

Po tej decyzji sąd wezwał Eugenię K. do wniesienia opłaty sądowej od skargi o wznowienie postępowania w sprawie o zasiedzenie. Tak bowiem ostatecznie potraktował jej pismo do prezesa. Eugenia K. podjęła starania o zwolnienie z kosztów sądowych i je otrzymała.

Dopiero w 1999 r. sąd wydał postanowienie o wznowieniu. Sprawa ta zakończyła się w 2005 r. merytorycznym rozstrzygnięciem. Sąd uznał, że Roman Z. nieruchomości nie zasiedział, i jego wniosek oddalił.

Odzyskanie ziemi nie było jednak możliwe. Kolejnych nabywców chroniła rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych.

Eugenia K. wystąpiła więc przeciwko Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez prezesa sądu rejonowego, o odszkodowanie za utraconą nieruchomość równe jej wartości. Sąd I instancji przyznał jej tytułem tego odszkodowania 975 tys. zł.

Ciąg błędów drugiej instancji

Sąd II instancji żądanie Eugenii K. w całości oddalił. Potwierdził, że spełniona została przesłanka bezprawności i że zainteresowana poniosła szkodę. Uznał jednak, że między bezprawnymi działaniami czy zaniechaniami sądu a szkodą nie ma adekwatnego związku przyczynowego.

To nie błędy sądu doprowadziły – jego zdaniem – do rozporządzenia nieruchomością. Eugenia K. mogła bowiem w postępowaniu wznowieniowym, składając wniosek o zabezpieczenie, nie dopuścić do zbycia nieruchomości. Mogła też zwrócić się o przywrócenie terminu do wniesienia apelacji.

Sąd Najwyższy uwzględnił jej skargę kasacyjną. Uchylił wyrok II instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

W jego ocenie związek przyczynowy między bezprawnym zachowaniem sądu a szkodą bez wątpienia wystąpił. Sędzia Krzysztof Strzelczyk zaznaczył, że pisma Eugenii K. nie możnabyło potraktować jako apelacji. Nie zwalniało to jednak sądu od obowiązku doręczenia Eugenii K. odpisu postanowienia o stwierdzeniu zasiedzenia i pouczenia o możliwości wniesienia apelacji. Zaniechanie tego było bezprawne.

Przed uprawomocnieniem się orzeczenia w piśmie Eugenii K. znalazł się wniosek o zabezpieczenie przez wstrzymanie rozporządzeń nieruchomością, który sąd powinien był rozpoznać. Jeśli uznał go za niepełny, powinien wezwać do uzupełnienia braków.

Ponadto odpis postanowienia o stwierdzeniu zasiedzenia sąd wysłał jej dopiero, gdy była już wyzuta z majątku. Dopiero w 1999 r. wydał postanowienie o wznowieniu. – Zaniechania sądu, błędna kwalifikacja pism, niepodjęcie działań pozwalających na zapobieżenie przeniesieniu własności przez osobę nieuprawnioną stworzyły możliwość pozbawienia powódki własności – stwierdził sędzia.

 

Co mówią przepisy: Przy wykonywaniu władzy publicznej

Odpowiedzialność za bezprawne działanie władzy publicznej unormowana jest dziś w art. 417 – 417

2

kodeksu cywilnego

. Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego albo inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Domagający się odszkodowania musi wykazać sprzeczność konkretnych działań lub zaniechań z prawem, szkodę i jej wysokość oraz istnienie normalnego adekwatnego związku przyczynowego między tym działaniem lub zaniechaniem a szkodą. Jeśli szkoda wyrządzona została przez wydanie decyzji lub orzeczenia, konieczne jest co do zasady stwierdzenie ich niezgodności z prawem.

 

Czytaj też:

 

 

 

Więcej w serwisie:

Własność i inne prawa do nieruchomości

Sąd Najwyższy w wyroku potwierdził, że postępowanie sądu w związku ze sprawą o zasiedzenie było bezprawne i stworzyło warunki do pozbawienia Eugenii K. własności  (sygnatura akt I CSK 459/11).

Odziedziczyła ona nieruchomość w Warszawie. Ponieważ jednak mieszkała w Szczecinku, nieruchomością zajął się Roman Z., syn drugiej spadkobierczyni. W 1997 r. wystąpił do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia jej przez zasiedzenie.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem