Sam zamiar skierowania sprawy do sądu nie wystarczy – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 364/11).
Wyrok wskazuje, jak walczyć z obraźliwymi i zniesławiającymi wpisami, których coraz więcej pojawia się na forach internetowych. Inna sprawa, że wymaga to czasu i determinacji, co powoduje, że walka z tym zjawiskiem staje się bardziej iluzoryczna niż rzeczywista.
Sąd zajmował się skargą Krystiana D. oraz spółki z o.o. Bavaria Consulting, zajmującej się zwrotem podatków z zagranicy. W styczniu 2010 r. w serwisie internetowym Wirtualnej Polski oraz w innych serwisach internetowych ukazał się wpis podpisany nickiem „arfulik".
Sam zamiar wytoczenia autorowi wpisu powództwa nie wystarczy
– Autor wpisu, o którym wiemy nieoficjalnie, że prowadzi konkurencyjną firmę consultingową, napisał, że poszukuje osób pokrzywdzonych przez Bavaria Consulting – mówią Krystian D. i Paweł J., członkowie zarządu tej spółki, przejętej niedawno przez inną firmę. – Napisał zresztą więcej, na tyle zniesławiająco, że postanowiliśmy wystąpić przeciw niemu do sądu z pozwem o naruszenie dóbr osobistych. Do tego potrzebowaliśmy jednak danych osobowych „arfulika". IT, numer identyfikacyjny komputera, został ustalony stosunkowo szybko. Dostawca usług internetowych, Telekomunikacja Polska, odmówił jednak udostępnienia danych użytkownika, powołując się na tajemnicę telekomunikacyjną. Zgodnie z art. 159 prawa telekomunikacyjnego tajemnica telekomunikacyjna obejmuje m.in. dane osobowe użytkownika sieci. Z wyjątkiem przypadków określonych ustawą ujawnianie danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną narusza obowiązek jej zachowania.