Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargi kasacyjne burmistrza Krynicy-Zdroju, który bronił swojej interpretacji w sprawie dotyczącej opłaty uzdrowiskowej (sygnatura akt II FSK 1216-1217/10).
O wykładnię przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych wystąpiły jedno z krynickich sanatoriów i szpital uzdrowiskowy. Chodziło o to, czy gmina ma rację, odmawiając pacjentom przebywającym w szpitalu uzdrowiskowym zwolnienia z opłaty uzdrowiskowej przewidzianego w art. 17 ust. 2 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Zgodnie z tym przepisem opłat miejscowej oraz uzdrowiskowej nie pobiera się od pacjentów przebywających w szpitalach.
W ocenie wnioskodawców pojęcie „szpital" jest szersze od pojęcia „szpital uzdrowiskowy" i oznacza każdy szpital, a więc miejski, psychiatryczny, dziecięcy itp.
Burmistrz, działając jako organ podatkowy, nie zgodził się z tym stanowiskiem. W jego ocenie ustawa nie zawiera legalnej definicji szpitala i nie odsyła w tej materii do innych aktów prawnych. Zatem należy przyjąć potoczne rozumienie tego pojęcia, zgodnie z którym za szpital uznaje się budynek, w którym ratuje się życie i zdrowie ludzkie w nagłych, losowych wypadkach wymagających specjalistycznej opieki medycznej. Potwierdzają to również definicje słownikowe.
Tymczasem z praktyki wynika, że szpitale uzdrowiskowe oprócz udzielania świadczeń zdrowotnych prowadzą także działalność komercyjną dla osób przebywających w miejscowości uzdrowiskowej w celach turystycznych, wypoczynkowych czy szkoleniowych. Nie są zatem w tym sensie zamknięte. Dlatego ich pacjenci muszą wnosić opłatę.