12 września Parlament Europejski poparł projekt nowych przepisów dotyczących prawa autorskiego. Zaproponowane rozwiązania budzą szereg kontrowersji. Ich przeciwnicy wieszczą koniec wolności słowa w internecie, a sam projekt określają jako ACTA 2. Z kolei zwolennicy nowych rozwiązań głoszą triumf uczciwości i poszanowania praw twórców w sieci. Z pewnością warto wysłuchać argumentów obydwu stron, jednak ostateczna ocena zagrożeń i korzyści płynących z nowych regulacji wymaga czasu, zwłaszcza, że sam proces legislacyjny nie został jeszcze zakończony i są możliwe zmiany aktualnych propozycji. Skutki nowych regulacji w pełni ujawnią się jednak dopiero po implementacji nowej dyrektywy do krajowych porządków prawnych oraz po kilku latach praktyki ich stosowania.
Zanim to nastąpi warto jednak spojrzeć na proponowane zmiany w nieco szerszym kontekście. Nowe regulacje w zakresie prawa autorskiego nie powstały w próżni. Są elementem większego projektu określanego mianem strategii Jednolitego Rynku Cyfrowego. Projekt jest już realizowany i ma coraz większy wpływ na życie społeczne i gospodarcze w Unii Europejskiej, w różnych obszarach – od prywatności do handlu elektronicznego. W szczególności trudno zaś przecenić jego wpływ na rynek mediów oraz na szeroko pojętą działalność reklamową i marketing.
Nowoczesność i konkurencja
Jednolity Rynek Cyfrowy to projekt Komisji Europejskiej, którego celem jest uczynienie z UE obszaru nowoczesnej i konkurencyjnej gospodarki opartej o nowoczesne technologie, który będzie funkcjonował jak jeden jednolity rynek obejmujący całą UE. Celem projektu jest także umożliwienie europejskim przedsiębiorcom skuteczniejszego konkurowania z podmiotami z innych regionów, w szczególności amerykańskimi. To także rozłożony na kilka lat projekt organizacyjny i legislacyjny. Komisja postawiła sobie za cel stworzenie ram prawnych, które pozwolą na efektywne wykorzystanie oraz pobudzenie potencjału drzemiącego w europejskiej gospodarce.
Projekt opiera się na przeświadczeniu, że o powodzeniu nowoczesnych ekonomii w coraz mniejszym stopniu decydować będzie tradycyjnie rozumiany przemysł oparty o wytwarzane dobra materialne czy dostęp do surowców. Przyszłość należy do gospodarek opartych na wiedzy, w tym w szczególności tych, które potrafią w odpowiedni sposób nią zarządzać i tworzyć nowe wartości oparte na pozyskanych danych. Dlatego też zadaniem władz publicznych powinno być stymulowanie i, w razie potrzeby, regulowanie działalności w polegającej na zbieraniu, analizowaniu, przekształcaniu czy na innych sposobach przetwarzania informacji.
Aby osiągnąć ten cel Komisja nie tylko tworzy nowe przepisy, ale i prowadzi zakrojone na szeroka skalę konsultacje z zainteresowanymi środowiskami. Planuje także systemy zachęt, rekomendacji i tzw. miękkich regulacji ("soft law"). A wszystko to w celu przekształcenia Europy w konkurencyjny na zewnątrz i jednolity (pod względem prawnym) wewnątrz obszar nowoczesnej gospodarki i nowoczesnych społeczeństw.