Z powodu wulkanicznego pyłu, który paraliżuje europejskie gospodarki, w tym przede wszystkim sektor lotniczy, niemożliwe się stanie należyte wykonanie tysięcy umów zawartych między przedsiębiorcami z państw Starego Kontynentu. Nasi przedsiębiorcy nie w każdym wypadku będą mogli się powoływać na obowiązującą w polskim prawie klauzulę rebus sic stantibus, która pozwala na zmianę treści lub rozwiązanie umowy przez sąd ze względu na zaistnienie nadzwyczajnych okoliczności.
Skutki wyrzucania przez islandzki wulkan Eyjafjaellajokull pyłu do atmosfery odczuje cała światowa gospodarka, biorąc pod uwagę choćby fakt, że same europejskie linie lotnicze tracą z powodu zakazu lotów co najmniej 150 – 200 milionów euro dziennie. Z powodu przerwy w dostawach komponentów, surowców, części i podzespołów w Europie stanęło wiele linii produkcyjnych. Skutki ekonomiczne i prawne działania sił przyrody szczególnie boleśnie odczują linie lotnicze, międzynarodowe firmy spedycyjne, biura podróży oraz koncerny naftowe sprzedające paliwo do statków powietrznych. Można również zakładać, że skutki erupcji wulkanu dotkną także firm ubezpieczeniowych oraz reasekuracyjnych.
[srodtytul]Siła wyższa[/srodtytul]
Tysiące przedsiębiorców z pewnością zacznie przeglądać swoje kontrakty, sprawdzając, w jaki sposób została w nich uregulowana sytuacja wystąpienia zdarzenia siły wyższej.
Zgodnie z orzecznictwem zarówno krajowych, jak i międzynarodowych sądów arbitrażowych bezspornie przyjmuje się, że siła wyższa to działanie sił przyrody, które są nadzwyczajne, nieoczekiwane, zewnętrzne i niemożliwe do zapobieżenia. Jak mawiali starożytni Rzymianie, vis maior, cui humana infirmitas resistere non potest – siła wyższa to zjawisko, któremu ludzka słabość nie jest w stanie się oprzeć. Jako przykład siły wyższej można podać takie zjawiska jak: susze, powodzie, trzęsienia ziemi lub tornada.