Po zakończeniu posiedzenia Rady Ministrów (RM) 30 listopada odbyła się konferencja prasowa, w czasie której premier stwierdził: „mamy takie zapisy w polskiej konstytucji i polskim prawie, które narzucają – moim zdaniem niesłusznie – obowiązek uzgodnień i umów z kościołami wtedy, kiedy państwo polskie chce podjąć jakąś decyzję na mocy ustawy”. Po czym dodał: „Dlatego zaproponowałem, abyśmy przyjęli zasadę, że skoro co do istoty sprawy uzgodniono stanowiska państwa i kościoła, nie będziemy proponowali żadnej odrębnej umowy między państwem a kościołem, i będziemy zmierzali do tego, aby decyzje dotyczące kościołów w Polsce – jeśli są decyzjami o charakterze ustawy – żeby to jednak były autonomiczne decyzje państwa polskiego, które nie wymagają zgody ze strony kościołów, natomiast porozumiewania się – tak”.
[srodtytul]Zasada bilateralności[/srodtytul]
Likwidacja Komisji Majątkowej (komisja) jest działaniem pożądanym i sam pomysł oceniam pozytywnie. Natomiast jego realizacja pozostawia wiele do życzenia. Mamy po prostu do czynienia z przygotowanym na kolanie w wielkim pośpiechu bublem prawnym. Poza tym bez uprzedniej umowy RM z przedstawicielami Kościoła katolickiego nie jest możliwe uchwalenie nowelizacji ustawy o stosunku państwa do tegoż Kościoła, która odpowiadałaby standardom konstytucyjnym. Przy uchwalaniu i zmianie przepisów prawnowyznaniowych konieczne jest bowiem przestrzeganie zasady bilateralności, wynikającej z art. 25 ust. 4 i 5 konstytucji. Na mocy tych przepisów stosunki między RP a Kościołem katolickim określa umowa międzynarodowa ze Stolicą Apostolską oraz ustawy. Natomiast stosunki między RP a innymi kościołami i związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalane na podstawie umów zawartych przez RM z ich właściwymi przedstawicielami.
Zakres przedmiotowy umowy między RM a Kościołem lub innym związkiem wyznaniowym, o której mowa w art. 25 ust. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=EF0B1F2B372373B0B55D1C45CAF8EEB0?id=77990]konstytucji[/link], stosownie do konstytucyjnej zasady równouprawnienia kościołów i innych związków wyznaniowych powinien opierać się w szczególności na katalogu spraw i zagadnień objętych przepisami konkordatu.
Ze względu na fakt, iż konkordat nie reguluje kwestii związanych z regulacją spraw majątkowych między państwem a Kościołem katolickim, unormowanych przepisami ustawy o stosunku państwa do tegoż Kościoła, zdaniem części doktryny projekty regulacji prawnych dotyczące spraw finansowych i podatkowych wyznaniowych osób prawnych i fizycznych mogą być jedynie opiniowane przez przedstawicieli grup religijnych. Potwierdzeniem słuszności tego stanowiska miałoby być brzmienie pkt 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80239]deklaracji rządu RP z 15 kwietnia 1997 r. w celu zapewnienia jasnej wykładni przepisów konkordatu między Stolicą Apostolską a RP, podpisanego w Warszawie 28 lipca 1993 r. (MP z 1998 r., nr 4, poz. 51)[/link]. Stwierdzono w nim, że „Konkordat uznaje określone ustawodawstwem polskim kompetencje organów państwowych do regulowania kwestii finansowych i podatkowych kościelnych osób prawnych i fizycznych”, a strona państwowa, przed uregulowaniem tych kwestii, ma jedynie obowiązek zapoznania się z opinią strony kościelnej. Ponadto od dnia wejścia w życie konstytucji parlament uchwalił już wiele ustaw fragmentarycznie regulujących sytuację majątkową kościołów i innych związków wyznaniowych. Tym samym można mówić o kształtowaniu się zgodnej z zasadą autonomii i niezależności państwa oraz grup religijnych praktyką ustawodawczą wyłączającą spod dyspozycji art. 25 ust. 5 konstytucji sprawy finansowe i podatkowe.