Standard gwarantujący udział tłumacza w toku całego postępowania karnego, gdy oskarżony nie włada w wystarczającym stopniu językiem polskim, wyznaczył znowelizowany 1 lipca 2003 r. kodeks postępowania karnego (DzU z 2003 r., nr 17, poz. 155). Tym samym zinstytucjonalizowano gwarancję rzetelnego postępowania względem większości cudzoziemców podlegających polskiej ustawie karnoprocesowej.
Przepis art. 72 § 2 k.p.k. odnosi się zarówno do postępowania przygotowawczego (dochodzenia lub śledztwa), jak i jurysdykcyjnego (przed sądami każdej instancji).
Organ działa z urzędu
Zasada działania z urzędu wymaga, by organ procesowy samodzielnie decydował o korzystaniu z bezpłatnej pomocy tłumacza każdorazowo, gdy poweźmie wiedzę o niewystarczającej znajomości języka przez oskarżonego. Nie wydaje się, żeby oskarżony nieposługujący się w sposób dostateczny językiem polskim mógł zrzec się uprawnienia wynikającego z treści art. 72 § 1 k.p.k. Do takiego wniosku skłania również reguła doręczania odpisów określonych orzeczeń oraz aktu oskarżenia wraz z tłumaczeniem wyrażona w art. 72 § 3 k.p.k.
Od powyższej zasady jest jeden tylko wyjątek: za zgodą oskarżonego można poprzestać na ogłoszeniu przetłumaczonego orzeczenia kończącego postępowanie, jeżeli nie podlega ono zaskarżeniu. Jest to jedyny przypadek, gdy oskarżony może swobodnie zadysponować swoim uprawnieniem do zrzeczenia się uprawnień wynikających z treści art. 72 k.p.k.
W praktyce zwykło się przyjmować, że skoro podejrzany posługuje się w sposób komunikatywny językiem polskim potocznym, to zna również w stopniu dostatecznym język polski urzędowy. Przyjęcie takiego założenia uznać należy za efekt niezrozumienia istoty przepisu art. 72 § 2 k.p.k.