Rz: Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych to przykład wyjątkowej stabilności w polskim prawie podatkowym. Ale słychać, zwłaszcza ze strony przedsiębiorców, postulaty, by ją poważnie zreformować.
Prof. Leonard Etel:
Reforma jest potrzebna. Były zmiany w tej ustawie, ale ja je oceniam jako dreptanie w miejscu zamiast kompleksowej naprawy. Dotychczas nie ma jej wizji i modelu docelowego. Moim zdaniem – i postuluję to już w mojej pracy habilitacyjnej z 1998 r. – takim modelem jest podatek katastralny. Nie należy go jednak wprowadzać metodą rewolucyjną, lecz krok po kroku, uświadamiając społeczeństwu, że to jest dobre rozwiązanie.
Grupa naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego i Uczelni Łazarskiego zaproponowała, by uzależnić wysokość podatku od dochodu narodowego w danym regionie. Czy to dobra propozycja?
Znam ją, ale to wciąż udoskonalanie obecnego systemu, w którym podatek obliczamy od powierzchni nieruchomości. Wydaje mi się, że powinniśmy korzystać ze sprawdzonych w świecie wzorców. Wprawdzie podobny do naszego system funkcjonował kiedyś w Holandii, ale szybko z niego zrezygnowano. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że dopóki nie powstanie pełny system ewidencji nieruchomości w Polsce – zwany katastrem – i nie określi się ich wartości oraz charakteru, dopóty nie ma co myśleć o takiej reformie. Sporo zamieszania narobiły wypowiedzi niektórych wysokich urzędników sprzed kilkunastu lat. Wtedy powstał mit, że będzie to bardzo wysoki podatek dla wszystkich. A tak nie musi być.