Lekarstwo na deficyt demokracji w izbie adwokackiej? Mniej demokracji

Warszawscy działacze samorządowi przechwalają się bez umiaru, że na ostatnim Krajowym Zjeździe Adwokatury zmienili regulamin zgromadzeń izb adwokackich. Milczą jednak, że zmiany te prowadzą do wycofania się ogółu adwokatów z życia samorządowego i oddają władzę nad izbą wąskiej grupki zawodowych działaczy.

Publikacja: 29.11.2013 18:26

Zgromadzenie izby adwokackiej połączone z wyborami do władz samorządowych to odbywające się raz na trzy lata święto izbowej demokracji. Jedyna okazja, aby ocenić publicznie, acz we własnym gronie, izbowych działaczy, nie pozostawiając żadnej zasługi bez nagrody, a przewinienia bez kary. Koledzy z władz samorządowych mogą odpowiedzieć publicznie na zgłaszane wobec nich zastrzeżenia i pochwalić się swoimi sukcesami. Następnie w wyborach uzyskują mandat do reprezentowania kolegów przez kolejne trzy lata.

W Warszawie mechanizmy demokracji izbowej mocno szwankują, o czym przekonaliśmy się naocznie podczas wrześniowego zgromadzenia Izby. Bynajmniej nie dlatego, że ktoś urządza "jasełka", jak wniosek jednego z adwokatów był łaskaw określić na łamach "Rzeczpospolitej" dziekan Rybiński. Zjawisko to ma charakter znacznie głębszy i nawet jego pobieżna analiza pokazuje dezintegrację środowiska warszawskich adwokatów, brak identyfikacji z władzami samorządowymi i bardzo słaby mandat stołecznych działaczy adwokackich.

Podczas wrześniowego zgromadzenia Izby do udziału uprawnionych było przeszło 3000 adwokatów (dla uproszczenia przyjmijmy tą okrągłą liczbę). Z tego na otwarciu Zgromadzenia było ok. 1064 adwokatów. Tylu bowiem naliczono podczas pierwszego tego dnia głosowania w przedmiocie zmiany porządku dziennego obrad. Czyli 32% uprawnionych adwokatów. W dyskusji o kandydatach na dziekana, prezesa sądu dyscyplinarnego i przewodniczącego komisji rewizyjnej głos zabrało 15 osób. Dyskusji o poprzedniej kadencji władz oraz o kandydatach do ORA, Sądu Dyscyplinarnego, Komisji Rewizyjnej ani prezentacji kandydatów do tych władz nie było w ogóle - nie było takiego punktu w porządku obrad. Dyskusji o kandydatach na dziekana słuchało 698 adwokatów (tylu naliczono podczas jednego z głosowań).  Głosy w I turzej wyborów na dziekana oddało zaś 1213 osób (40,3% ogółu). Podczas II tury, głosowało 741 osób, tj. 24,7%. Z tego adw. Rybiński otrzymał 410 głosów (14%). Natomiast w II turze wyborów na przewodniczącego komisji rewizyjnej oddano jedynie 299 głosów (10%), a tego adw. Gujski uzyskał 197 (nieco ponad 6%).

Jak widzimy, prawie 60% adwokatów izby nie brało w ogóle udziału w obradach. 700 z nich (24% adwokatów Izby) nie pofatygowało się nawet, aby złożyć jakiekolwiek usprawiedliwienie. Będzie więc miało sprawy dyscyplinarne, jak obiecuje im w powołanym wcześniej artykule dziekan Rybiński. Jego zresztą mandat dziekana jest słaby: uzyskał w II turze poparcie 14% adwokatów izby. To i tak dużo w porównaniu z 6% poparcia ogółu adwokatów dla nowego przewodniczącego komisji rewizyjnej.

Z powyższych, suchych danych statystycznych przebija ewidentny brak zainteresowania znacznej części adwokatów sprawami izby, wyborem władz i brak wiary, że obecność na zgromadzeniu i głosowania cokolwiek zmienią.

Jak naprawić chcą ten stan rzeczy stołeczni działacze? Chcą zachęcić adwokatów do tłumnego udziału w obradach i wyborach? Nic z tych rzeczy. Remedium upatruje się w ograniczeniu liczby adwokatów biorących udział w zgromadzeniu! Najpierw próbowano na Krajowym Zjeździe Adwokatury znieść w ogóle obowiązek udziału w zgromadzeniu. Potem zadowolono się  przeforsowaniem zniesienia obowiązku quorum. I to jest ten rzekomy największy sukces warszawskiej adwokatury na minionym zjeździe! Istotnie z wymogiem quorum bywały kłopoty. Nie raz w newralgicznych momentach nie było dość adwokatów, aby głosować nad tak ważnymi dla władz samorządowych punktami jak np. budżet i podniesienie składki.  Teraz ilością obecnych adwokatów nie trzeba się będzie przejmować. W odpowiednim momencie ogłoszone będzie głosowanie i "klub przyjaciół ORA", złożony z działaczy i beneficjentów budżetu Izby przyjmie właściwe uchwały. A że garstka będzie wypowiadać się w imieniu ogółu? Cóż, formalnie wszystko będzie w porządku.

Z całą pewnością przyjęte na KZA zmiany ułatwią życie stołecznym  działaczom samorządowym. Niemniej jednak można być pewnym, że ogół adwokatów zareaguje wycofaniem się z życia samorządowego. Adwokatura warszawska nie potrzebuje bowiem kosmetycznych działań ułatwiających życie zawodowym działaczom. Potrzebuje jawności i odbudowy zaufania pomiędzy działaczami i ogółem adwokatów. Tymczasem działania nowych władz ORA idą w przeciwną stronę. Po wielu debatach prezydium ORA postanowiło utrzymać własne słone diety (min. 130.000 zł rocznie). Znowu mieliśmy tajny nabór na lukratywne posady zastępców rzecznika dyscyplinarnego. Prośby o włączenie do komisji są ignorowane. Nie ma mowy o obniżeniu składek. Wniosek Koła Adwokatów Sądowych o włączenie jego członków do prac izby został bez odpowiedzi, albo też odpowiedzią jest wszczęcie z inicjatywy rzecznika dyscyplinarnego postępowania dyscyplinarnego w sprawie Koła (?). W ten sposób stołeczne władze pokazują, że dla swoich zaufanych mają cukierki, a nad resztą bat (dyscyplinarny). Tak właśnie stołeczni działacze widzą zintegrowaną adwokaturę, stojącą na straży tak własnej niezależności, jak wolności i praw obywatelskich.

- adw. Andrzej Nogal

Zgromadzenie izby adwokackiej połączone z wyborami do władz samorządowych to odbywające się raz na trzy lata święto izbowej demokracji. Jedyna okazja, aby ocenić publicznie, acz we własnym gronie, izbowych działaczy, nie pozostawiając żadnej zasługi bez nagrody, a przewinienia bez kary. Koledzy z władz samorządowych mogą odpowiedzieć publicznie na zgłaszane wobec nich zastrzeżenia i pochwalić się swoimi sukcesami. Następnie w wyborach uzyskują mandat do reprezentowania kolegów przez kolejne trzy lata.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"