Andrzej Kalwas o bezpłatnej pomocy prawnej: prawnik ma być dla każdego

Prawo do sądu powinno być zapewnione w sposób rzeczywisty, a nie pozorny, i to również dla tych, których nie stać na opłacenie profesjonalisty – pisze radca prawny.

Publikacja: 14.05.2014 09:49

Andrzej Kalwas

Andrzej Kalwas

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Red

Do napisania artykułu zainspirował mnie list otwarty do prezydenta Rzeczpospolitej autorstwa adw. Łukasza Supery opublikowany w „Rzeczpospolitej" 30 kwietnia br. pt. „Protestuję wobec bezczynności władzy".

Jest on wyrazem determinacji autora w słusznym żądaniu wykonania przez Polskę międzynarodowych zobowiązań dotyczących zagwarantowania dostępu do pomocy prawnej osobom nieposiadającym wystarczających środków dla zapewnienia skutecznego dostępu do wymiaru sprawiedliwości.

Dostęp do ochrony prawnej nie powinien być ograniczony ze względu na ubóstwo. Państwo polskie powinno uznawać prawo ludzi ubogich do uzyskania profesjonalnej pomocy prawnej zarówno na etapie postępowania przedsądowego, jak i rzeczywistego, a nie tylko pozorowanego zapewnienia fachowej pomocy prawnej na etapie postępowania sądowego.

Pro bono to za mało

Konieczność zapewnienia ludziom ubogim rzeczywistego prawa do sądu wynika z art. 6 ust 2. pkt c konwencji o ochronie praw człowieka potwierdzonych także w artykule 47 ust. 1 Karty podstawowych praw Unii Europejskiej.

Jest się z czego cieszyć, że od dziesięciu lat jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i korzystamy z dobrodziejstw, jakie są naszym udziałem z tego tytułu. Wstydem naszego państwa jest to, że do tej pory nie zostały stworzone systemowe rozwiązania realizacji obowiązku zapewnienia przez państwo pomocy prawnej dla ubogich.

Profesor Marek Safjan w swojej znakomitej książce pt. „Prawa Polska" zadaje prowokacyjne, ale jakże ciągle aktualne, pytanie: „Czy Polska jest państwem prawa?". Czy podstawowe pojęcia zawarte w art. 2 Konstytucji RP stanowiące, że: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej", jest tylko proklamacją normatywną, ale nie ma znaczenia realnie funkcjonującego organizmu państwowego. A przecież z punktu widzenia jednostki i społeczeństwa, zwłaszcza tej ubogiej jego części (niestety bardzo licznej), liczy się rzeczywistość praktykowana, a nie rzeczywistość normatywna, choćby najbardziej doskonała. Z obserwacji poczynionych w praktyce działania biura Rzecznika Praw Obywatelskich wynika, że istnieje potrzeba zapewnienia bezpłatnego poradnictwa prawnego obejmującego podstawowe dla obywatela sprawy, takie jak sprawy mieszkaniowe, socjalne, rodzinne, i to zanim trafią one na drogę sądową. Znaczna część naszego społeczeństwa nie potrafi poruszać się w istniejącym systemie prawnym, nie ma świadomości istniejących procedur i nie umie korzystać z przysługujących uprawnień.

Fachowa porada prawna lub informacja pozwala często uniknąć sporu sądowego bądź przez rezygnację strony z dochodzenia niesłusznych roszczeń, bądź przez ugodowe rozwiązanie konfliktu.

Prof. Andrzej Zoll jako rzecznik praw obywatelskich uznawał jako model najbardziej efektywny pomoc prawną świadczoną przez wyspecjalizowane instytucje publiczne zatrudniające etatowych prawników, kontraktujące z prywatnymi kancelariami, także indywidualnymi, poszczególne, często bardzo specjalistyczne, usługi.

Jedno jest pewne, obowiązek systemowego uregulowania pomocy prawnej świadczonej ludziom ubogim spoczywa na państwie. Wymaga tego poszanowanie zasad uczciwego procesu i sprawiedliwości społecznej. Nie zastąpią go szlachetne i zasługujące na najwyższe uznanie akcje pomocy prawnej pro bono podejmowane przez samorządy prawnicze. Nawet jeżeli są one prowadzone permanentnie w ośrodkach pomocy prawej organizowanych przez różne instytucje publiczne. Mają one charakter subsydiarny, są kroplą w morzu społecznych potrzeb.

Dotychczas nie została uregulowana i ujęta w odpowiednie ramy organizacyjne pozaprocesowa pomoc prawna świadczona najuboższym osobom. Działalność prowadzona w tym zakresie przez niektóre instytucje i organizacje pozarządowe zasługuje na najwyższe uznanie. Działalność taką prowadzą uniwersyteckie poradnie prawne, związki zawodowe, organizacje konsumenckie, kombatanckie itp. Jest to jednak działalność dalece niewystarczająca i niezaspokajająca potrzeb w tym zakresie. Nie ma potrzeby szerokiego uzasadniania korzyści, jakie dla państwa i obywateli płyną z systemowej i fachowo zorganizowanej pomocy prawnej dla ubogich.

Już choćby to, że ograniczyłoby to obciążenie sądów, gdyż wyjaśnienie lub pouczenie o przepisach prawnych na etapie przedsądowym mogłoby w wielu sprawach doprowadzić do załatwienia ich bez udziału sądów.

Za modelem systemowego uregulowania zasad, zakresu i sposobu udzielania bezpłatnej pomocy prawnej dla obywateli, których nie stać na radcę pranego lub adwokata z wyboru, przemawia efektywność udzielanej pomocy prawnej, możliwość zapewnienia łatwiejszego do niej dostępu, precyzyjnych zasad finansowania, planowania wydatków oraz kontroli jakości pracy prawników.

Niewątpliwie ustawowe uregulowanie i powołanie sieci biur pomocy prawnej wymaga znacznych nakładów finansowych, co, jak pokazują doświadczenia minionego dziesięciolecia, stanowi istotną przeszkodę w realizacji tego projektu.

Ale nie da się przygotować kompleksowej reformy systemu pomocy prawnej dla ubogich opłacanej przez państwo bez zaangażowania w jej utworzenie i realizację budżetu państwa. Jeśli Polska chce w sposób rzeczywisty wykonywać konstytucyjne i międzynarodowe zobowiązania w tym zakresie, to musi opłacać adwokata czy radcę prawnego w sposób odpowiadający jakości i nakładowi jego pracy, a nie zniechęcać go do świadczenia pomocy prawnej na właściwym poziomie.

Nieskuteczne próby

Na temat rażąco niskich stawek wynagrodzeń dla radców prawnych czy adwokatów z urzędu już dużo słusznie napisano. Nie ma więc potrzeby dawać dalszych przykładów śmiesznie niskich wynagrodzeń, jakie są przyznawane radcom prawnym i adwokatom z urzędu w oparciu o archaiczne rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 28 września 2002 r.

Wszystkie dotychczasowe próby uregulowania nieodpłatnej pomocy prawnej przyznawanej przez państwo osobom fizycznym nie zostały uchwalone przez Sejm z powodu niechęci przeznaczenia przez państwo stosownych nakładów finansowych na ich stworzenie i realizację.

Pierwszy projekt ustawy o dostępie do nieodpłatnej pomocy prawnej przyznawanej przez państwo osobom fizycznym wraz z projektami aktów wykonawczych został przygotowany już w 2004 r. i po licznych konsultacjach złożony do laski marszałkowskiej jako druk sejmowy nr 29 z 19 października 2005 r. przez ówczesnego prezesa Rady Ministrów Marka Belkę.

Potrzebne regulacje

Do prezentowania stanowiska rządu w tej sprawie został upoważniony minister sprawiedliwości, którym byłem wówczas ja. Z powodu kończącej się kadencji Sejm nie rozpoczął procedur legislacyjnych. Była to jednak pierwsza próba systemowego uregulowania tej, jakże ważnej dla państwa i obywateli, sprawy. Według wiedzy, jaką mam na ten temat, dalsze prace nad tą sprawą nie weszły w fazę legislacyjnych procedur, chociaż były podejmowane przez moich następców.

Na pewno mamy właściwie przygotowane kadry przedstawicieli zawodów prawniczych do świadczenia fachowej pomocy prawnej. Tak zwane „otwieranie zawodów prawniczych" nadal modne i dalej używane jako instrument gry politycznej, rozwinięte twórczo przez tzw. deregulację tych zawodów, nie doprowadziło do zakładanego zwiększenia miejsc pracy dla prawników. Przeciwnie, powstała bardzo liczna i stale się powiększająca rzesza bezrobotnych adwokatów i radców prawnych.

Jest chyba oczywiste, że tę armię profesjonalnych prawników powinno się wykorzystać dla stworzenia korpusu adwokatów i radców prawnych opłacanych godziwie przez państwo dla świadczenia pomocy prawnej przyznawanej osobom ubogim.

Aby mieć pełną satysfakcję z dziesięcioletniej obecności w Unii Europejskiej, nasze państwo powinno zadbać o to, aby Polska nie była ostatnim członkiem Unii Europejskiej, który nie uregulował systemowo zasad przyznawania i udzielania pomocy prawnej ludziom ubogim. Konstytucyjny obowiązek państwa, które usilnie przecież dąży do tego, by być państwem prawa, powinien w sposób rzeczywisty, a nie pozorowany, gwarantować prawo obywatela do sądu również dla  tych obywateli, których nie stać na adwokata czy radcę prawnego z wyboru.

Autor jest byłym ministrem sprawiedliwości

Do napisania artykułu zainspirował mnie list otwarty do prezydenta Rzeczpospolitej autorstwa adw. Łukasza Supery opublikowany w „Rzeczpospolitej" 30 kwietnia br. pt. „Protestuję wobec bezczynności władzy".

Jest on wyrazem determinacji autora w słusznym żądaniu wykonania przez Polskę międzynarodowych zobowiązań dotyczących zagwarantowania dostępu do pomocy prawnej osobom nieposiadającym wystarczających środków dla zapewnienia skutecznego dostępu do wymiaru sprawiedliwości.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi