Każdy urzędnik, policjant czy prokurator, zada sobie pytanie, czy dostatecznie dobrze pracował i czy nie mógłby pracować lepiej. Zmiany prawa wymagają czasu, ale prawo w działaniu, dużo ważniejsze, może odżyć już jutro.
Dowód ? Dwa razy w ostatnich latach policjanci potraktowali mnie przy drobnych wykroczeniach drogowych np. wyłączone światła, jak obywatela zasługującego na zaufanie. Pouczeniem i uśmiechem na twarzy. Raz jak stanowisko ministra sprawiedliwości i, jeszcze wtedy, prokuratora generalnego, zajął znany z radykalnej krytyki wymiaru sprawiedliwości polityk, a drugi raz w przeddzień Euro 2012, kiedy stołeczni policjanci chyba dostali instrukcję, aby skupili się na ważniejszych sprawach niż czepianie się kierowców. To pokazuje, że nie zmieniając nawet prawa, można zmienić zachowanie aparata państwowego, ułatwić życie obywatelom.
Andrzej Duda ma wykształcenie prawnicze, które jest przydatne na stanowisku urzędnika państwowego, a tym bardziej prezydenta, choć kwestie prawne nie zdominowały ani kampanii ani debat. Prezydent spotka się z nimi jednak, już od pierwszego dnia po wyborach. Na tapecie ma przede wszystkim referendum (czy i jak jak je przeprowadzić) oraz pytania referendalne. Ma też co najmniej dwie ustawy wybijane w programie wyborczym tj. przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego oraz wsparcie dla frankowiczów, czyli przerzucenia jakiejś części odpowiedzialności na banki. Oczywiście uchwalenie ustaw należy do parlamentu, ale na wadliwe projekty prezydent nie może sobie pozwolić.
Przechodząc do spraw ściślej prawnych, zwłaszcza sądownictwa, to już w tym tygodniu odbędzie się doroczne Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, na które prezydent elekt zapewne będzie zaproszony, a środowisko to ma szereg, zgłaszanych zresztą od lat, słusznych postulatów. Wspomnę tylko o dwóch. Niezbędne jest jednoznaczne i nowoczesne unormowanie sposobu oraz skutków uiszczania opłat sądowych, gdyż z powodu niejasności wiele osób traci dostęp do sądu z powodu drobnych uchybień. Brak też klarownej regulacji dotyczącej elektronicznych form czynności procesowych, i to w dobie gwałtownego rozwoju elektroniki, z którą, dodajmy, część obywateli nie daje sobie rady.
Pilnej reakcji prezydenta wymaga, jeszcze przed formalnym objęciem urzędu, reforma procedury karnej, która ma wejść w życie 1 lipca br. Zwiększa ona rolę prokuratury, która ma być, krótko mówiąc, aktywniejsza przed sądem.