Reklama

Tomasz Pietryga: Ryzykowna woltyżerka słowna przewodniczącego PKW

Czy przeciągający się spór o pieniądze dla PiS może się przerodzić w ustrojowy kryzys komplikujący przyszłoroczne wybory prezydenckie?

Publikacja: 16.12.2024 19:54

Pieniądze dla PiS pozostają w zawieszeniu

PKW nie kwestionowała rozstrzygnięć Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych po wyborach parlamentarnych w 2023 r.

Pieniądze dla PiS pozostają w zawieszeniu

Foto: PAP/Piotr Nowak

Sekwencja zdarzeń była następująca: Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie wyborcze PiS, co oznaczało utratę przez partię Jarosława Kaczyńskiego milionów złotych. W odpowiedzi PiS zaskarżyło tę decyzję do Sądu Najwyższego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej uznała skargę PiS, co teoretycznie miało doprowadzić do zmiany decyzji PKW i przyjęcia sprawozdania partii. Dotychczasowa praktyka wskazywała, że komisja w takich sytuacjach działa automatycznie, nie próbując przeciwstawiać się werdyktowi SN, zwłaszcza że nie może badać sprawozdania od nowa.

Czytaj więcej

Zaskakująca decyzja PKW. Co dalej z pieniędzmi dla PiS? Miliony w rękach ministra

Sąd Najwyższy o sprawozdaniu PiS. Czy PKW może zmusić do reformy sądownictwa?

Tym razem było inaczej. PKW, po burzliwych obradach, postanowiła jednak zawiesić podjęcie decyzji do czasu systemowego wyjaśnienia statusu kwestionowanej izby oraz sędziów w niej zasiadających. Ten ruch spowodował, że miliony złotych, które miały trafić na konta PiS, znalazły się w zawieszeniu, a raczej w próżni prawnej, z której trudno będzie wyjść. Eksperci spierają się o to, czy to rzeczywiście wyrok, czy nie, bo kwestionowany jest status Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Jednak klucze do budżetowego sejfu trzyma minister finansów, który zdecyduje, czyje rozumienie prawa jest wiążące.

Zastanawiająca wypowiedź szefa PKW Sylwestra Marciniaka

Dość złowieszczo zabrzmiała za to wypowiedź sędziego Sylwestra Marciniaka, przewodniczącego PKW, który zasugerował, że taki stan zawieszenia komisji może zagrozić przeprowadzeniu przyszłorocznych wyborów prezydenckich i doprowadzić do kryzysu. Wypada mieć nadzieję, że słowa osoby odpowiedzialnej za organizację wyborów mają charakter publicystyczny i są wypowiedziane pod wpływem emocji, nie są natomiast chłodną analizą prawną sytuacji i jej dalszych konsekwencji.

Naiwnością jest liczenie na to, że zawieszenie prac komisji i groźba wyborczych perturbacji miałyby skłonić głównych graczy politycznych do kompromisu i ekspresowej reformy sądownictwa. To jest oczekiwanie, które nie liczy się z politycznymi realiami. Przy tak silnym konflikcie, gdzie walka idzie o kontrolę nad każdą instytucją publiczną, żadnego współdziałania nie będzie. To już walka na noże, a nie subtelne argumenty prawne. A w przypadku Izby Kontroli Nadzwyczajnej chodzi przecież o kontrolę nad wszystkimi polskimi wyborami.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Wraca sprawa dotacji dla PiS. Prof. Wróbel: Izba Kontroli to organ pozasądowy

W działaniu PKW jest dużo niekonsekwencji. Izba zabierała już głos w sprawie ważności wyborów prezydenckich, parlamentarnych, do europarlamentu, a nawet uzupełniających do Senatu. Nikt z członków PKW nie kwestionował wtedy jej statusu. Dziś wychodzi na to, że komisja uznaje bądź nie izbę, w zależności od tego, jaką decyzję podejmuje. Oczywiście upolitycznienie PKW, które jest faktem, nie stało się samo. Przed laty PiS zmieniło przepisy, zastępując w tak ważnej dla demokracji instytucji sędziów politykami. Dziś zbieramy tego żniwo.

PKW powinna się wytłumaczyć

W sprawie wyborów opinia publiczna nie powinna mieć natomiast żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości co do tego, że zostaną przeprowadzone. Utrzymywanie stanu choćby teoretycznej niepewności byłoby destrukcyjne dla zaufania do państwa i żadna opcja polityczna na tym nie skorzysta, a skorzystać mogą za to tylko nasi wrogowie. Dlatego należy oczekiwać po poniedziałkowej wypowiedzi przewodniczącego PKW szybkiego i klarownego stanowiska wszystkich członków komisji, wyjaśniającego, w którym miejscu znalazła się nasza demokracja.

Opinie Prawne
Mariusz Busiło: Sześć grzechów głównych zmian w ustawie o KSC
Opinie Prawne
Marek Kobylański: KSeF, czyli świat nie kończy się na Ministerstwie Finansów
Opinie Prawne
Katarzyna Szymielewicz: Kto obroni wolność słowa w sieci?
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Plasterek na ranę czy prawdziwy lek?
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama