Ewa Szadkowska: Areszt tymczasowy, problem permanentny

Nawet najlepsze przepisy dotyczące możliwości zastosowania tymczasowego aresztu nie pomogą, jeśli nie zmieni się mentalność – sędziów, ale także całego społeczeństwa.

Publikacja: 12.03.2024 02:10

Ewa Szadkowska: Areszt tymczasowy, problem permanentny

Foto: Adobe Stock

Satyryczny rysunek sędziego Arkadiusza Krupy, który opublikowaliśmy niedawno na łamach „Rzeczpospolitej”, wywołał burzę. Pokazywał siedzącego za stołem mężczyznę w todze i z charakterystycznymi grubymi oprawkami okularów, który na pytanie „Dlaczego pan sędzia wydawał zgodę na inwigilowanie obywateli Pegasusem?” odpowiedział: „Byłem zajęty czytaniem konstytucji”. Aluzja była nad wyraz oczywista, bo chwilę wcześniej, także na naszych łamach, Igor Tuleya przyznał, iż z dużym prawdopodobieństwem zaakceptował wniosek o użycie Pegasusa, bez świadomości, o jaki system chodzi.

Czytaj więcej

Tymczasowe aresztowanie do reformy. Co mówią o niej eksperci?

Część komentatorów odsądzała Krupę od czci i wiary za to, że atakuje zasłużonego w walce o praworządność Tuleję. Druga część zwracała uwagę, że jego rysunek doskonale obrazuje generalny problem nadmiernego zaufania sądów do tego, co im podsuwają do klepnięcia służby i prokuratorzy, a co prowadzi do ograniczenia podstawowych praw obywatelskich takich jak prywatność czy wolność osobista. Bo sędziowie równie lekką ręką co na kontrolę operacyjną, wyrażają zgodę na tymczasowe aresztowanie. Adwokaci i organizacje pozarządowe od lat biją na alarm, że to, co miało z założenia być środkiem nadzwyczajnym, stało się standardem, wręcz taśmowo aprobowanym przez sędziów.

Czytaj więcej

Leszek Kieliszewski: W matni tymczasowego aresztowania

Dlaczego sędziowie masowo akceptują wnioski o tymczasowy areszt

Powody? Nawał spraw czekających na pilne rozpatrzenie. Rutyna. W przypadku młodych orzekających brak doświadczenia w ocenie, na ile prokurator podkoloryzował akta. Czasem zwykłe lenistwo, bo odmowę trudniej uzasadnić niż zgodę. Wreszcie… obawa przed reakcją opinii publicznej, a w konsekwencji nawet dyscyplinarką wszczętą przez jednego z gorliwych sędziowskich rzeczników dyscyplinarnych. Duża w tym „zasługa” poprzedniej ekipy rządzącej, która wykorzystywała każdą okazję by wytknąć, że oto jakiś sąd nie pozwolił wsadzić groźnego przestępcy za kraty. Takie historie działały na wyobraźnię także za sprawą - tu wrzucę kamyczek do własnego dziennikarskiego ogródka – mediów, chętnie powielających narrację o skutecznych organach ścigania, które złapały, i złym sądzie, który wypuścił.

Dlatego choć bardzo cieszy mnie deklaracja Ministerstwa Sprawiedliwości, które zapowiada zmiany w prawie mające ograniczyć skalę stosowania „dybów” (to slangowe określenie TA), czekam z otwieraniem szampana.

Mam bowiem świadomość, że najważniejsza jest zmiana mentalności. Sędziów, ale i całego społeczeństwo, które musi się nauczyć, że areszt nie jest karą, a wszyscy, którzy do niego trafiają w świetle prawa (a często i w rzeczywistości) są ludźmi niewinnymi.

Czytaj więcej

Łukasz Chmielniak: Za dużo automatyzmu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi