Reklama
Rozwiń

Kamil Zaradkiewicz: O powołaniach sędziów Sądu Najwyższego do różnych gremiów

W związku z delegowaniem mnie przez Ministra Sprawiedliwości do pełnienia zaszczytnej funkcji dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP) pojawiły się głosy, iż sędzia Sądu Najwyższego funkcji takiej pełnić nie może, a zatem kolejny Minister musi mnie odwołać.

Publikacja: 29.11.2023 14:00

Kamil Zaradkiewicz

Kamil Zaradkiewicz

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Wśród podważających dopuszczalność delegowania sędziego Sądu Najwyższego do pełnienia funkcji dyrektora KSSiP znalazł się ostatnio sędzia tego Sądu Włodzimierz Wróbel, prezentujący publicznie swoje tezy na ten temat na „Facebooku”.

Nie zamierzam podejmować się roli obrońcy Ministra Sprawiedliwości, który podejmując decyzję w sensie prawnym korzystał z pomocy służb Ministerstwa, a także opinii składających się w większości z profesjonalistów Krajowej Rady Prokuratorów oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Jednak zaprezentowane zarzuty wymagają reakcji, tym bardziej, że nie jestem pierwszym sędzią Sądu Najwyższego pełniącym funkcję dyrektora KSSiP, a ponadto, od wielu lat liczni sędziowie SN byli i wciąż są powoływani przez premierów i ministrów do pełnienia różnych zaszczytnych funkcji, a zatem konieczne staje się pochylenie nad ich statusem i skutecznością tak wielu aktów nominacyjnych.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji
Opinie Prawne
Prof. Gutowski: Po wyborach w 2023 r. stworzyliśmy precedens, jesteśmy jego zakładnikami
Opinie Prawne
Bieniak, Mrozowska: Zakaz reklamy, który uderzał w przedsiębiorców
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem