Pawłyszcze: Bezkarność sędziów, czyli hulaj dusza, piekła nie ma. Jak u Czechowa

A może przy kolejnym sporze w Sejmie o reasumpcję głosowania jakiś sędzia uzna, że do wejścia ustawy w życie nie wystarczy ogłoszenie jej w Dzienniku Ustaw i będzie badał, czy została ona według niego przegłosowana w sposób, który uważa za prawidłowy?

Publikacja: 19.01.2023 07:30

Pawłyszcze: Bezkarność sędziów, czyli hulaj dusza, piekła nie ma. Jak u Czechowa

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Uchwalona przez Sejm 13 stycznia 2023 r. ustawa o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 2870, ustawa przed uchwałą Senatu) w połączeniu z obowiązującymi od 15 lipca 2022 r. zmianami w ustawie o Sądzie Najwyższym, prawie o ustroju sądów powszechnych, prawie o ustroju sądów administracyjnych i prawie o ustroju sądów wojskowych (dalej: ustawy sądowe) mogą doprowadzić do zmiany ustroju Rzeczypospolitej Polskiej. I nie tzw. test niezawisłości sędziego czy też poddanie spraw dyscyplinarnych sędziów Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu są tutaj kluczowe. „Test niezawisłości”, przy przestrzeganiu ustawy, jest szczególnym rodzajem wniosku o wyłączenie sędziego w konkretnej sprawie. Dużo donioślejsza zmiana może nastąpić na skutek przepisów ustanawiających bezkarność sędziego za wydanie orzeczenia wprost łamiącego prawo. Dla oszczędności czasu czytelników omówię te przepisy już w wersji projektowanej przez ustawę z 13 stycznia 2023 r.

Czytaj więcej

Sejm przyjął nowelizację ustawy o SN. Ma odblokować środki z KPO. Co dalej?

Czy przepisy mają być pokorną prośbą?

Ustawy sądowe co do zasady przewidują odpowiedzialność dyscyplinarną za orzeczenia stanowiące oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i wcześniej nie było wyjątków od tej reguły. Jednak obecnie nie można sędziego ukarać, nawet upomnieniem, za wydanie orzeczenia naruszającego prawo. Jak w znanym cytacie z „Trzech sióstr” Czechowa: „hulaj dusza, piekła nie ma”. Czy przepisy ogłoszone w Dzienniku Ustaw mają być tylko pokorną prośbą do sędziego, aby raczył je wziąć pod uwagę przy wydawaniu wyroku?

Wracając do prawa do orzekania sędziów powołanych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa po zmianie sposobu wyboru części sędziowskiej KRS w 2018 r. (dalej, z greki: neosędziowie, w odróżnieniu od paleosędziów powołanych na wcześniejsze wnioski rady), to mimo apeli części prawników strony nie są skore do kwestionowania neosędziów. Dlatego przepisy ustaw sądowych mają otrzymać brzmienie „W uzupełnieniu możliwości badania przez sąd z urzędu zapewnienia prawa do sądu niezależnego, bezstronnego i ustanowionego na podstawie ustawy, dopuszczalne jest również badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności oraz ustanowienia na podstawie ustawy, z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, na wniosek uprawnionego, o którym mowa w § 6, jeżeli w okolicznościach danej sprawy może to doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości, bezstronności lub ustanowienia na podstawie ustawy” (na przykładzie prawa o ustroju sądów powszechnych, w pozostałych ustawach sądowych mają pojawić się analogiczne zmiany).

Zwrot „w uzupełnieniu możliwości badania (…) z urzędu” sugeruje, że ta możliwość gdzieś została uregulowana. Tymczasem jedynie ten przepis wspomina o badaniu z urzędu. W jakiej procedurze sąd ma sprawdzać „zapewnienie prawa do sądu niezależnego, bezstronnego i ustanowionego na podstawie ustawy”, jeżeli nie został złożony wniosek inicjujący procedurę wyznaczenia składu do zbadania „wymogów niezawisłości…”.

Wydaje się, że tymi przepisami ustawodawca zamierza zalegalizować łamanie prawa przez sędziów rozpoznających apelacje, zażalenia lub kasacje (skargi kasacyjne w postępowaniu cywilnym) polegające na uchylaniu zaskarżonego orzeczenia ze względu na wydanie go w pierwszej instancji przez sędziego, który nie zapewnia prawa do sądu niezależnego, bezstronnego i ustanowionego na podstawie ustawy. Czyli w praktyce neosędziego, gdyż według części paleosędziów (na razie bardzo małej) sędziowie powołani na wniosek KRS po marcu 2018 r. zostali powołani na mocy ustawy według nich nieważnej.

Pech strony

Wydanie wyroku w składzie sprzecznym z przepisami prawa (k.p.c.) lub przez sąd nienależycie obsadzony (k.p.k.) jest podstawą do uchylenia wyroku bez względu na jego zgodność z prawem. Mimo nieco odmiennych sformułowań przepisy są tak samo rozumiane w obydwu procedurach. Można prowadzić spór o zgodność przepisów o wyborze KRS z konstytucją lub prawem międzynarodowym, lecz spór ten nie ma wpływu na ważność wniosków KRS o powołanie przez prezydenta na urząd sędziego. Oczywiste jest, że hipotetyczne stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności kodeksu wyborczego z konstytucją nie spowoduje utraty mocy ustaw uchwalonych przez posłów i senatorów wybranych w sposób niezgodny z konstytucją.

Zatem ustawodawca z góry założył, że niektórzy sędziowie sądów drugiej instancji będą uchylać orzeczenia sądu pierwszej instancji tylko ze względu na ich wydanie przez neosędziego i spełnił postulat zapewnienia im bezkarności. Jeżeli ukształtuje się grupa sędziów, nawet niezbyt liczna, która będzie konsekwentnie, bezprawnie uchylać do ponownego rozpoznania wyroki wydane przez neosędziów, to powstanie pytanie, jak rozwiązać problem istnienia neosędziów w zgodzie z art. 180 konstytucji ustanawiającym nieusuwalność sędziego. A właśnie nieusuwalność sędziego jest podstawową gwarancją jego niezawisłości.

Aby obejść art. 180 ust. 1 konstytucji, ustawy z 9 czerwca 2022 r. i z 13 stycznia 2023 r. nie przewidują usunięcia neosędziego ze stanowiska, a jedynie możliwość negatywnej oceny jego niezawisłości, a w praktyce także uchylenia wyroku jako wydanego przez sędziego uznanego za nieustanowionego na podstawie ustawy.

Jednakże cóż jest wart sędzia, którego wyrok może zostać uchylony – w przypadku pecha strony w losowaniu składu do rozpoznania apelacji – bez względu na treść wyroku i rzetelność prowadzenia procesu. Jeszcze gorzej będzie, jeśli przed rozpoznaniem apelacji bezkarna grupa sędziów odwoławczych postanowi uchylać wyroki nie wszystkich neosędziów, a tylko niektórych, po negatywnej ocenie ich niezawisłości. Uchylanie wszystkich wyroków neosędziów nie godzi wprost w ich niezawisłość, gdyż nie są oni w stanie stać się paleosędziami i co najwyżej będą sfrustrowani, że ich praca się zmarnowała. Jednakże rezultatem wybiórczego uchylania może być obawa przed narażeniem się tej grupie sędziów jawnie demonstrujących swoją bezkarność, a sędzia obawiający się narażenia części środowiska przestaje być sędzią niezawisłym. Jego panem nie są już ustawy, lecz sędziowie, którzy mogą negatywnie ocenić spełnianie przez niego wymogów niezawisłości i bezstronności.

Grupa sędziów, bezkarnie łamiąc prawo, dąży do swojego zasadniczego celu: zmiany ustawy o KRS i przywrócenia swojej władzy nad tym organem. Nie udało im się uzyskać stwierdzenia przez Trybunał Sprawiedliwości UE sprzeczności z prawem unijnym powoływania sędziów do KRS przez Sejm (w takim wypadku co najmniej w połowie krajów UE należałoby dopiero wprowadzić organ nominacyjny wybierany przez sędziów).

Także orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zapadłe na tle prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą (art. 6 europejskiej konwencji praw człowieka) na razie ograniczają się do kwestionowania mandatów sędziów Sądu Najwyższego powołanych mimo uchylenia uchwał KRS przez Naczelny Sąd Administracyjny (uchwały zostały uchylone przez NSA, mimo zniesienia ustawą możliwości skarżenia uchwał KRS dotyczących powołań do SN, na skutek wyroku TSUE nakazującego rozpoznanie tych odwołań, chociaż możliwość skarżenia do sądu powołania do sądu najwyższej instancji nie jest znana innym państwom UE).

Czytaj więcej

Co dalej z ustawą, która ma odblokować pieniądze z KPO? Grodzki podał termin

Cel buntowników

Dotychczasowa historia buntu części sędziów przeciwko obowiązującemu prawu wskazuje, że nie spoczną, dopóki nie wymuszą na Sejmie zmiany sposobu powoływania KRS i przywrócenia swojej kontroli nad nominacjami i awansami sędziów. Skoro nie da się uzyskać jednoznacznego stwierdzenia przez TSUE, ETPC lub Komisję Europejską, że tylko w Polsce organ nominacyjny musi być wybierany przez sędziów, to sprzecznymi z prawem orzeczeniami będą podważać prawo neosędziów do orzekania tak długo, aż Sejm ulegnie i zniesie obecną KRS. Wątpię, czy przerwanie kadencji KRS i wybór nowej przez sędziów doprowadziłoby do powrotu do przestrzegania prawa. Moim zdaniem wojujący sędziowie raczej tylko wzmogliby bezprawnymi orzeczeniami nacisk na przeprowadzenie weryfikacji neosędziów. Nawet gdyby w wyniku weryfikacji tylko garstka sędziów utraciła swoje stanowiska, sądownictwo nie byłoby już lojalne wobec praw obowiązujących w RP, ogłoszonych w Dzienniku Ustaw lub Dzienniku Urzędowym UE. Przy wykładni sędziowie nie odtwarzaliby już celów ustawodawcy, lecz nadawali ustawom znaczenie czasami zupełnie przez niego niezamierzone.

Wprowadzenie bezkarności nawet za oczywiste i rażące naruszenia przepisów jest wprost oddaniem sądom władzy prawodawczej. Być może barierą będzie okoliczność, iż brak jest możliwości ukarania, w przypadku gdy orzeczenie „obarczone jest błędem w zakresie wykładni i stosowania przepisów”. Może NSA uzna, że takie brzmienie przepisu pozwala na ukaranie sędziego świadomie naruszającego prawo, gdyż wówczas nie jest to błąd, a właściwie nawet przestępstwo nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego (art. 231 § 1 k.k.). Jednakże w razie wejścia w życie ustawy z 13 stycznia 2023 r. ustawy sądowe bez jakichkolwiek ograniczeń wprowadzają bezkarność naruszenia trzech przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych: art. 42a § 1 (zakaz kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa), art. 42a § 2 (zakaz oceny zgodności z prawem powołania sędziego) art. 55 § 4 (zasada, że sędzia może orzekać we wszystkich sprawach w swoim sądzie). W pozostałych ustawach sądowych także wprowadzono nieograniczoną bezkarność za naruszenie analogicznych przepisów. Przynajmniej w przypadku wymienionych wyżej przepisów Rzeczypospolita oficjalnie zamierza dopuścić ich dowolne naruszanie. Przepisy te zostały wprowadzone do ustaw sądowych 14 lutego 2020 r. w odpowiedzi na naruszanie tych zasad przez niektórych sędziów, lecz w istocie wszystkie te zasady, chociaż niewyrażone explicite, obowiązywały wcześniej, nawet jeszcze pod zaborami.

Sądom nigdy nie wolno było kwestionować składu i zgodności z prawem powołania członków innych organów państwa oraz powołań sędziów. Utrzymanie tych przepisów w ustawach sądowych z jednoczesnym zapewnieniem bezkarności za ich naruszanie odziera Polskę z powagi. Grupie sędziów wprost przyznano prawo do nieuznawania za obowiązujące orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego (publikowanych w Dzienniku Ustaw, z mocą ustawy). A może przy kolejnym sporze w Sejmie o reasumpcję głosowania jakiś sędzia uzna, że do wejścia ustawy w życie nie wystarczy ogłoszenie jej w Dzienniku Ustaw i będzie badał, czy została ona według niego przegłosowana w sposób, który on uważa za prawidłowy?

Czyż nie jest to zmiana ustroju RP? Jeszcze raz za Czechowem: „hulaj dusza, piekła nie ma”.

Na zakończenie ustosunkuję się do pojawiających się jakiś czas temu na łamach „Rzeczpospolitej” apeli o okrągły stół sędziów. Okrągłe stoły, negocjacje, porozumienia są działaniami z zakresu polityki. To politycy powinni rozwiązywać problemy sądownictwa, a sędziowie co najwyżej w roli ekspertów mogą przedstawiać prawdopodobne skutki proponowanych rozwiązań. Sędziowie nie mogą zdjąć z polityków obowiązku przywrócenia ładu konstytucyjnego.

Autor jest sędzią Sądu Najwyższego, dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury

Uchwalona przez Sejm 13 stycznia 2023 r. ustawa o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 2870, ustawa przed uchwałą Senatu) w połączeniu z obowiązującymi od 15 lipca 2022 r. zmianami w ustawie o Sądzie Najwyższym, prawie o ustroju sądów powszechnych, prawie o ustroju sądów administracyjnych i prawie o ustroju sądów wojskowych (dalej: ustawy sądowe) mogą doprowadzić do zmiany ustroju Rzeczypospolitej Polskiej. I nie tzw. test niezawisłości sędziego czy też poddanie spraw dyscyplinarnych sędziów Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu są tutaj kluczowe. „Test niezawisłości”, przy przestrzeganiu ustawy, jest szczególnym rodzajem wniosku o wyłączenie sędziego w konkretnej sprawie. Dużo donioślejsza zmiana może nastąpić na skutek przepisów ustanawiających bezkarność sędziego za wydanie orzeczenia wprost łamiącego prawo. Dla oszczędności czasu czytelników omówię te przepisy już w wersji projektowanej przez ustawę z 13 stycznia 2023 r.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie