Reklama

Marek Isański: Tuleya 740 dni bez orzekania - to dużo czy mało

Oczywiście w cywilizowanym świecie to skandal i zwykła głupota, że państwo, które wydało miliony na wykształcenie dobrego sędziego, nie pozwala mu przez długi czas orzekać. Przez ponad 2 lata s. Tuleya pozbawiony był części wynagrodzenia i odsunięty od orzekania, czyli od pracy. W tzw. niezależnych mediach panuje zgodne oburzenie, że w ogóle do tego doszło i że trwało to tak długo.

Publikacja: 30.11.2022 16:30

Marek Isański: Tuleya 740 dni bez orzekania - to dużo czy mało

Foto: Fotorzepa

Długo, krótko to pojęcia nieostre. Trzeba je do czegoś porównać. Wtedy mają sens/znaczenie. Dla jednych 2 lata nie robić nic, dostawać za to jakieś pieniądze i być pieszczochem mediów to coś niemal godnego pozazdroszczenia.

Dla innych pozbawienie możliwości i wykonywania pracy i odebranie połowy wcześniejszej pensji to dramat. Popatrzmy na ten dylemat(?) przez pryzmat zwykłego obywatela lub małego przedsiębiorcy, któremu organ wmówił, że źle rozliczył podatkowo jakąś transakcję. Najprostszy jest przykład ze sprzedażą mieszkania. A właściwie z zamianą na większe, bo zwykłemu obywatelowi „zachciało się” mieć dziecko i musiał mieć o jeden pokój więcej aby normalnie żyli. Żadnego dochodu nie uzyskał, a wręcz przeciwnie wziął kredyt z banku, który z coraz wyższymi odsetkami spłaca.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Tego Waldemar Żurek nie rozumie. I chyba nigdy nie zrozumie
Opinie Prawne
Adam Wacławczyk: Zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Niegodziwość rządu, czyli kto straci „ulgę” mieszkaniową
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Czy dla rządu wszyscy przedsiębiorcy to złodzieje?
Opinie Prawne
Michał Urbańczyk: Moja śmierć jest lepsza niż twoja. Zabójstwo Charliego Kirka a wolność słowa
Reklama
Reklama