Te drobne kwoty po latach urastają do sporych sum.
I mogą być przyczyną kłopotów. Firmy windykacyjne skupują hurtowo takie roszczenia, po czym kierują pozew do e-sądu, a ten wydaje nakaz zapłaty.
Jeśli się nie odwołamy, będziemy musieli zapłacić. Nawet jeśli dług dawno się przedawnił.
Czemu tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta: przepisy pozwalają na dochodzenie takich należności. W końcu, jeśli ktoś ma dług, to czemu nie miałby go spłacać? Gdyby wszyscy zaczęli tak robić, stałoby się to niebezpieczne.
Ten medal ma jednak drugą stronę. Nawet dłużnik może – po upływie określonego w przepisach czasu – czuć się spokojny i bezpieczny, bo przychodzi przedawnienie. Tyle że teraz to on musi użyć przed sądem tego argumentu, czyli powiedzieć, że już za późno na dochodzenie długu. Sąd bowiem nie uwzględnia przedawnienia sam z siebie. A że firmy windykacyjne dochodzą kwot od osób, które zwykle nie znają się na prawie, te się nie bronią, a sądy wydają wyroki zobowiązujące do zapłaty.