W podobnym tonie wypowiedziało się w ubiegłym tygodniu Zgromadzenie Sędziów Apelacji Krakowskiej, którzy w podjętej uchwale stwierdzili, że cała sędziowska część Krajowej Rady Sądownictwa powinna się podać do dymisji. Negatywnie opinie o działaniu nowej KRS wyrazili także sędziowie z Gorzowa Wielkopolskiego i Kielc.
Czytaj także: Sędziowie nie chcą obecnej KRS - wyniki referendum w sądach
Krytyka działań KRS zbiegła się z ostrym recenzowaniem działań polityków. Sędziowie z Krakowa w swojej uchwale wskazali mianowicie, że niezastosowanie się do zamrożenia przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym może zaprowadzić prezydenta Andrzeja Dudę przed Trybunał Stanu.
W Olsztynie natomiast dostało się Jarosławowi Kaczyńskiemu za słowa o sędziowskiej ojkofobii.
Przez chwilę wydawało się, że niezadowolenie środowiska sędziowskiego z forsowanych przez Prawo i Sprawiedliwość zmian wygaśnie po kilku okresach przesilenia, spowodowanego m.in. wejściem w życie ustawy o Sądzie Najwyższym, odesłaniem prof. Małgorzaty Gersdorf w stan spoczynku czy kontrowersjami wywołanymi postępowaniami wyjaśniającymi wobec sędziów wypowiadających się publicznie.