Najpierw wybucha bomba, a potem TSUE ogłasza wyrok...
Oczekiwanie na wyrok TSUE wydawany w polskiej sprawie to obecnie oczekiwanie na przełom (i – najlepiej – ostateczne załatwienie wszystkich kwestii spornych). Ogłoszenie takiego wyroku to wydarzenie celebrowane przez media. To bardzo cieszy, bo jeszcze kilka lat temu, stronę TSUE w dniu ogłoszenia nawet potencjalnie bardzo ważnych wyroków sprawdzała w Polsce jedynie garstka entuzjastów. Emocje sięgają więc obecnie zenitu, a szum informacyjny (czy może raczej strzelające korki od szampana bądź odgłos załamywanych rąk) utrudnia merytoryczną ocenę wyroku, przesłaniając nieco jego rzeczywistą treść i kontekst, w jakim wyrok został wydany.