Obserwacja rzeczywistości pozwala stwierdzić, że wiele wydarzeń artystycznych, rozrywkowych czy sportowych (np. koncertów, dyskotek, a także zawodów sportowych) odbywa się bez zezwolenia. Dopóki takie wydarzenia przebiegają spokojnie, np. nikt nie zostanie ranny albo nie zginie, nie będzie strat materialnych, często nie zwraca się uwagi na ewentualne braki formalne i nie weryfikuje, czy była to impreza masowa. Nie ma mechanizmu prewencyjnego, który pozwalałby na dokonanie z urzędu przez organ gminy wstępnej weryfikacji charakteru planowanego wydarzenia. Jeżeli więc organizator nie zwróci się z wnioskiem o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej, wójt, burmistrz albo prezydent miasta nie ma podstaw prawnych do zajmowania stanowiska w ww. zakresie.
W przypadku nielegalnej imprezy masowej, tj. organizowanej bez wymaganego zezwolenia, jej uczestnicy nie ponoszą odpowiedzialności karnej z faktu uczestniczenia w niej. Odpowiedzialność karną ponosi za to organizator. W sensie prawnokarnym mamy jednak do czynienia z imprezą masową i wniesienie lub posiadanie na niej niebezpiecznych przedmiotów (np. noża) winno prowadzić do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej za występek z art. 59 ust. 1 u.b.i.m.
Piłka po stronie organizatora
Organizator ma dużą swobodę w określaniu, czy wydarzenie, które chce zorganizować, będzie imprezą masową czy nie. W przypadku koncertu na otwartym terenie może np. tak wyznaczyć jego obszar, że nie będzie spełniał ustawowej definicji imprezy masowej artystyczno-rozrywkowej z art. 3 pkt 2 u.b.i.m. Stanie się tak, gdy udostępni np. jedynie 900, a nie – zgodnie z ww. przepisem – 1000 miejsc dla osób (uczestników, widzów). W przypadku terenu umożliwiającego przeprowadzenie imprezy masowej wprowadzono zobiektywizowaną metodę obliczania liczby takich miejsc. Jeżeli zatem impreza miałaby się odbyć na terenie o powierzchni 1000 mkw., organizator mógłby udostępnić na nim maksymalnie 2000 miejsc. Z kolei na terenie o powierzchni mniejszej, np. 300 mkw., miejsc mogłoby być tylko 600, a zatem nie byłaby to impreza masowa. O bycie imprezy masowej nie decyduje faktyczna liczba widzów (uczestników), którzy na nią weszli lub na niej przebywają, lecz to, w jaki sposób zaplanował to organizator, czyli jaką liczbę miejsc dla takich osób przygotował.
Niemasowy charakter
W polskim prawie nie określono żadnych wymogów bezpieczeństwa i porządku publicznego dla imprez, które nie spełniają kryteriów imprezy masowej bądź wobec których nie stosuje się przepisów u.b.i.m. (zob. art. 2 u.b.i.m.). Niejednokrotnie takie wydarzenia do złudzenia przypominają imprezy masowe, a przeciętny odbiorca nie dostrzega żadnych różnic.
W przypadku imprezy niemasowej organizator może ją przeprowadzić legalnie bez konieczności dopełnienia jakichkolwiek istotnych formalności. Organizator nie musi zatem m.in. składać wniosku o wydanie zezwolenia, przygotować zabezpieczenia medycznego czy wyznaczyć kierownika do spraw bezpieczeństwa. Nie będzie również, w razie naruszenia wymogów lub warunków bezpieczeństwa, podlegał odpowiedzialności karnej jak organizator imprezy masowej.
Na imprezę niemasową można z reguły bez problemu wnieść i posiadać niebezpieczne narzędzia (np. nóż). Chociaż zachowanie takie może być wykroczeniem z art. 50a § 1 k.w., to na imprezie takiej brakuje służb, które mogłoby takie przedmioty ujawnić. Obecni na imprezie niemasowej „ochroniarze" nie stanowią służby porządkowej, a zatem nie są wyposażeni w typowe dla tej formacji uprawnienia władcze wobec uczestników. Mogą oni, co najwyżej, działać na podstawie ogólnych przepisów, w szczególności ustawy z 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia, która dla pracowników ochrony przewiduje daleko mniejsze uprawnienia niż u.b.i.m. dla służby porządkowej (art. 19– 20 u.b.i.m.).