[link=http://]Ustawa z 7 maja 2010 roku o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, popularnie nazywana megaustawą, weszła w życie 17 lipca (DzU nr 106, poz. 675)[/link]. Zarówno samorządy terytorialne, jak też branża telekomunikacyjna wiążą z nią duże oczekiwania. Ma bowiem umożliwić gwałtowne przyspieszenie rozwoju nowoczesnej infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce. Nie brakuje jednak obaw ze strony branży.
Na lata 2007 – 2013 Polsce przyznano ponad 1 mld euro na inwestycje w lokalne i regionalne sieci szerokopasmowe. Jeśli dodać do tego środki na inne działania związane z szeroko rozumianym rozwojem społeczeństwa informacyjnego, możliwa do wykorzystania kwota sięga 1,5 mld euro. Brzmi imponująco. Jednak fakty nie są już tak optymistyczne – właśnie mija czwarty rok, od kiedy dysponujemy tak znacznymi funduszami. Tymczasem ich wykorzystanie jest minimalne – niespełna 5 proc. całej kwoty, mniej niż 4 proc. środków na same sieci szerokopasmowe. Czasu zostało więc niewiele: tylko trzy lata. W tym kontekście megaustawa pojawiła się dość późno.
[srodtytul]Możliwość jeszcze istnieje[/srodtytul]
Wykorzystanie przyznanych nam środków jest jeszcze możliwe, nawet w całości. Ustawa przewiduje m.in. istotne ułatwienia w zakresie realizacji regionalnych sieci szerokopasmowych przez samorządy lub z ich udziałem. Konieczne jest jednak wsparcie eksperckie dla beneficjentów tych środków, w szczególności z małych miast czy wsi. Realizacja projektów telekomunikacyjnych przez samorządy jest bowiem materią nową i skomplikowaną. Niepokojem napawa zatem niepewny los projektu systemowego służącego wsparciu przez Urząd Komunikacji Elektronicznej działań związanych z budową sieci szerokopasmowego dostępu do Internetu. Z drugiej strony zarówno megaustawa, jak i koordynacja oraz wsparcie z poziomu centralnego nie zastąpią inicjatywy i ciężkiej pracy samych inwestorów.
Jednostki samorządu terytorialnego zyskują wyraźne umocowanie w ustawie do wykonywania działalności w zakresie telekomunikacji jako zadań własnych o charakterze użyteczności publicznej. W przeciwieństwie do działalności telekomunikacyjnej dotychczas regulowanej prawem telekomunikacyjnym, nie musi to być działalność gospodarcza, wystarczy, że służy zaspokajaniu zbiorowych potrzeb wspólnoty samorządowej. Będzie ona podlegać wpisowi do odrębnego rejestru prowadzonego przez prezesa UKE. Pozwoli to m.in. uniknąć ograniczeń w pozyskiwaniu środków unijnych dotyczących przedsięwzięć komercyjnych.