Dlaczego tak mało emisji obligacji przychodowych

Obligacje przychodowe są instrumentem przeznaczonym do finansowania inwestycji komunalnych, z którego jednak samorządy nie korzystają

Publikacja: 18.06.2011 04:45

Dlaczego tak mało emisji obligacji przychodowych

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Red

Nie jest imponującym osiągnięciem przeprowadzenie trzech emisji takich obligacji w ciągu ponad dziesięciu lat, od kiedy istnieje taka możliwość. Przyczyn tego stanu jest wiele, od (wątpliwej już obecnie) nowości rozwiązania przez zdominowanie finansowania samorządów przez banki po niedoskonałe przepisy. Ta sytuacja może się jednak zmienić, gdy (jak obecnie) z jednej strony wielka skala samorządowych inwestycji infrastrukturalnych i środowiskowych wymaga potężnych nakładów, a z drugiej sytuacja centralnych finansów publicznych wzmaga presję na finanse samorządowe znajdujące się już w nie najlepszym stanie. W takich okolicznościach możliwość pozyskiwania finansowania, które nie jest wliczane do wskaźników zadłużenia samorządu, może być ciekawym rozwiązaniem.

W założeniach instrumentem dającym taką możliwość są obligacje przychodowe. Jednak zmiany przepisów dokonywane w ramach reformy finansów publicznych spowodowały, że by dojść do upragnionego efektu, należy wykonać kilka operacji z zakresu interpretacji przepisów.

Zasadę niewliczania zadłużenia z tytułu obligacji przychodowych do wskaźników zadłużenia wprowadza art. 23b ust. 7 ustawy o obligacjach. Przepis ten stanowi, że środków z określonego przedsięwzięcia oraz świadczeń emitenta należnych obligatariuszom od emitenta obligacji przychodowych w wykonaniu zobowiązań wynikających z tych obligacji nie uwzględnia się przy ustalaniu ograniczeń zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego, o których mowa w art. 243 ustawy z 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (dalej: ustawa). Przytoczone odesłanie do art. 243 ustawy zostało wprowadzone przez art. 24 ustawy z 27 sierpnia 2009 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych (dalej: ustawa wprowadzająca). Tak ustalone brzmienie ustawy o obligacjach obowiązuje od 1 stycznia 2010 r.

Sęk jednak w tym, że postanowienia art. 243 ustawy będą miały zastosowanie po raz pierwszy do uchwał budżetowych jednostek samorządu terytorialnego na rok 2014, co przewiduje wyraźnie art. 121 ustawy wprowadzającej. Literalne odczytanie tego przepisu prowadziłoby do kuriozalnego wniosku, że jednostki samorządu terytorialnego w okresie od 1 stycznia 2010 r. do 31 grudnia 2013 r. musiałyby uwzględniać zadłużenie z obligacji przychodowych przy ustalaniu ograniczeń poziomów zadłużenia. W efekcie obligacje przychodowe utraciłyby swój przywilej jedynie na cztery lata, a począwszy od 2014 r. odzyskałyby go. Wprowadzenie takiego rozwiązania nie było przewidziane w toku prac nad ustawą i nie miałoby żadnego uzasadnienia merytorycznego.

Moim zdaniem taka interpretacja jest niedopuszczalna. Mimo opisanego niedopatrzenia ustawodawcy należy uznać, że przez cały czas długi z tytułu obligacji przychodowych nie powinny być uwzględniane do ustalania wskaźników zadłużenia samorządów. Absurdalny wniosek z wykładni literalnej zmusza do sięgnięcia po inne sposoby interpretacji przepisów. W naszym przypadku pomocne okażą się wykładnie historyczna, celowościowa i systemowa.

Przed zmianą ustawy o finansach publicznych art. 23b ust. 7 ustawy o obligacjach odsyłał do art. 169 ustawy o finansach publicznych z 30 czerwca 2005 r. (dalej: ustawa z 2005). Przepis ten, dokładnie tak jak art. 243 ustawy, ustalał progi zadłużenia samorządu. Co istotne przepis ten obowiązuje i obowiązywać będzie aż do 31 grudnia 2013 r. (art. 85 pkt 3 ustawy wprowadzającej). W efekcie aż do tej daty będą obowiązywać ograniczenia z art. 169 ustawy z 2005 r., a dopiero potem ograniczenia wynikające z art. 243 ustawy.

Dostosowanie treści ustawy o obligacjach do nowej ustawy o finansach publicznych nie miało więc na celu stworzenia nowego rozwiązania, lecz jedynie potwierdzenie cały czas obowiązującej zasady. Zmiana ustawy o obligacjach nie była więc zmianą merytoryczną, lecz jedynie techniczną. Porównując poprzednie i obecne brzmienie, należy uznać ciągłość regulacji i brak zmiany jej zasadniczej treści. Ponadto wskazać należy, że celem analizowanego przepisu jest niewliczanie zadłużenia z obligacji przychodowych do limitów zadłużenia samorządów. Interpretacja przepisu musi uwzględniać realizację jego celu.

I wreszcie spójność systemowa. Do końca 2013 r. budżety samorządów będą ograniczane limitami z art. 169 ustawy z 2005 r. Nie ma żadnego uzasadnienia, by ten przepis nie miał zastosowania do długów z tytułu obligacji przychodowych. Skoro ustawodawca zadecydował, że do 2014 r. w tym zakresie obowiązują poprzednie regulacje, to dotyczyć to musi całego systemu, bez wyłączeń.

Wszystko to powoduje, że zadłużenia z obligacji przychodowych aż do końca 2013 r. nie uwzględnia się przy ustalaniu ograniczeń zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego, o których mowa w art. 169 ustawy z 2005 r., a od 2014 r. ograniczeń wskazanych w art. 243 ustawy.

Autor jest radcą prawnym, wspólnikiem w kancelarii Chabasiewicz, Kowalska i Partnerzy

Więcej w serwisach:

Nie jest imponującym osiągnięciem przeprowadzenie trzech emisji takich obligacji w ciągu ponad dziesięciu lat, od kiedy istnieje taka możliwość. Przyczyn tego stanu jest wiele, od (wątpliwej już obecnie) nowości rozwiązania przez zdominowanie finansowania samorządów przez banki po niedoskonałe przepisy. Ta sytuacja może się jednak zmienić, gdy (jak obecnie) z jednej strony wielka skala samorządowych inwestycji infrastrukturalnych i środowiskowych wymaga potężnych nakładów, a z drugiej sytuacja centralnych finansów publicznych wzmaga presję na finanse samorządowe znajdujące się już w nie najlepszym stanie. W takich okolicznościach możliwość pozyskiwania finansowania, które nie jest wliczane do wskaźników zadłużenia samorządu, może być ciekawym rozwiązaniem.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego