Rząd przyjął 17 maja przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Jednym z jego założeń jest eliminacja postępowania w sprawach gospodarczych i zrównanie reguł procesowych dotyczących przedsiębiorców z obowiązującymi wobec innych podmiotów. Propozycja ta wzbudziła spore emocje i wywołała dyskusję prowadzoną m.in. na łamach „Rz". Przyjęcie projektu i zapewne rychłe skierowanie go do Sejmu jest okazją do podsumowania dotychczasowej argumentacji i uwypuklenia racji przemawiających za nowelizacją. Jakkolwiek brak tu miejsca na szersze omówienie projektowanych rozwiązań, wypada podnieść, że nie chodzi tylko, jak mogłoby się prima facie wydawać, o proste uchylenie art. 4791 – 479 22 k.p.c.
Kontekst historyczny
Ustawa z 24 maja 1989 r. o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych (DzU nr 44, poz. 175)
zlikwidowała państwowy arbitraż gospodarczy i wprowadziła do k.p.c. postępowanie odrębne w sprawach gospodarczych, tworząc zarazem sądy gospodarcze (wydziały sądów powszechnych).
Rozwiązanie to uzasadniano dwojakiego rodzaju argumentami. Ówczesny k.p.c. zawierał regulacje charakterystyczne dla „socjalistycznego postępowania cywilnego", które były nie do pogodzenia z rozpoznawaniem sporów na zasadach przyjętych w gospodarce rynkowej. Wspomnieć wystarczy zapomniany już art. 4 k.p.c. statuujący zasadę ochrony własności społecznej i rozwijające tę zasadę regulacje prowadzące do naruszenia zasady równości stron procesu cywilnego. W drugiej kolejności o wyodrębnieniu postępowania w sprawach gospodarczych zadecydowało przekonanie, że spory te mają specyficzne cechy, za które uważano m.in. związek z działalnością profesjonalną, wysoki stopień skomplikowania oraz szczególne nastawienie stron wyrażające się w traktowaniu sporu jako przejściowej przeszkody w prowadzeniu działalności gospodarczej i skłonności do racjonalnego gospodarczo rozstrzygnięcia.
Wprowadzone w tych warunkach postępowanie odrębne stanowiło novum w polskim prawie procesowym cywilnym. Wbrew głoszonym niekiedy poglądom nie nawiązywało ono do tradycji k.p.c. z 1930 r., który z zastrzeżeniem dwóch przepisów, notabene mało istotnych (art. 221 § 2 i art. 355 pkt 5 k.p.c. z 1930 r.), nie przewidywał odrębnych uregulowań w sprawach handlowych. Powołanie nadzwyczajnej ścieżki procesowej dla przedsiębiorców było zatem, choć motywowanym szczególnymi okolicznościami, ale jednak odejściem od klasycznych rozwiązań polskiego (i nie tylko) procesu cywilnego, nie zaś ich kontynuacją lub przekształceniem. W kolejnych latach ścieżka ta była przedmiotem licznych przeobrażeń. Znaczną część pierwotnych unormowań postępowania odrębnego uchylono z racji ich dezaktualizacji. Z drugiej strony postępowanie to „ubogacane" było nowymi regulacjami mającymi zwiększyć dyscyplinę stron, koncentrację materiału procesowego w ramach systemu prekluzji, a w oczekiwanym efekcie – usprawnić postępowanie. Pojawił się także nowy argument na rzecz istnienia odrębnych reguł procesowych dla przedsiębiorców, mianowicie taki, że wolno im – z racji ich profesjonalizmu – stawiać ostrzejsze wymagania procesowe niż pozostałym stronom. Wyrazem tego podejścia była nowelizacja z 2000 r. i najnowsza nowela z 2006 r., w której oprócz rozbudowania regulacji prekluzyjnych ograniczono w imię sprawności postępowania zasadę dyspozycyjności i środki obrony pozwanego.