Jak prowadzić spory gospodarcze

Utrzymywanie odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych nie ma obecnie uzasadnionych podstaw – twierdzą adiunkt Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu dr Paweł Grzegorczyk, oraz profesor Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Karol Weitz

Aktualizacja: 25.06.2011 07:50 Publikacja: 25.06.2011 05:00

Jak prowadzić spory gospodarcze

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka paweł gałka

Red

Rząd przyjął 17 maja przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Jednym z jego założeń jest eliminacja postępowania w sprawach gospodarczych i zrównanie reguł procesowych dotyczących przedsiębiorców z obowiązującymi wobec innych podmiotów. Propozycja ta wzbudziła spore emocje i wywołała dyskusję prowadzoną m.in. na łamach „Rz". Przyjęcie projektu i zapewne rychłe skierowanie go do Sejmu jest okazją do podsumowania dotychczasowej argumentacji i uwypuklenia racji przemawiających za nowelizacją. Jakkolwiek brak tu miejsca na szersze omówienie projektowanych rozwiązań, wypada podnieść, że nie chodzi tylko, jak mogłoby się prima facie wydawać, o proste uchylenie art. 4791 – 479 22 k.p.c.

Kontekst historyczny

Ustawa z 24 maja 1989 r. o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych (DzU nr 44, poz. 175)

zlikwidowała państwowy arbitraż gospodarczy i wprowadziła do k.p.c. postępowanie odrębne w sprawach gospodarczych, tworząc zarazem sądy gospodarcze (wydziały sądów powszechnych).

Rozwiązanie to uzasadniano dwojakiego rodzaju argumentami. Ówczesny k.p.c. zawierał regulacje charakterystyczne dla „socjalistycznego postępowania cywilnego", które były nie do pogodzenia z rozpoznawaniem sporów na zasadach przyjętych w gospodarce rynkowej. Wspomnieć wystarczy zapomniany już art. 4 k.p.c. statuujący zasadę ochrony własności społecznej i rozwijające tę zasadę regulacje prowadzące do naruszenia zasady równości stron procesu cywilnego. W drugiej kolejności o wyodrębnieniu postępowania w sprawach gospodarczych zadecydowało przekonanie, że spory te mają specyficzne cechy, za które uważano m.in. związek z działalnością profesjonalną, wysoki stopień skomplikowania oraz szczególne nastawienie stron wyrażające się w traktowaniu sporu jako przejściowej przeszkody w prowadzeniu działalności gospodarczej i skłonności do racjonalnego gospodarczo rozstrzygnięcia.

Wprowadzone w tych warunkach postępowanie odrębne stanowiło novum w polskim prawie procesowym cywilnym. Wbrew głoszonym niekiedy poglądom nie nawiązywało ono do tradycji k.p.c. z 1930 r., który z zastrzeżeniem dwóch przepisów, notabene mało istotnych (art. 221 § 2 i art. 355 pkt 5 k.p.c. z 1930 r.), nie przewidywał odrębnych uregulowań w sprawach handlowych. Powołanie nadzwyczajnej ścieżki procesowej dla przedsiębiorców było zatem, choć motywowanym szczególnymi okolicznościami, ale jednak odejściem od klasycznych rozwiązań polskiego (i nie tylko) procesu cywilnego, nie zaś ich kontynuacją lub przekształceniem. W kolejnych latach ścieżka ta była przedmiotem licznych przeobrażeń. Znaczną część pierwotnych unormowań postępowania odrębnego uchylono z racji ich dezaktualizacji. Z drugiej strony postępowanie to „ubogacane" było nowymi regulacjami mającymi zwiększyć dyscyplinę stron, koncentrację materiału procesowego w ramach systemu prekluzji, a w oczekiwanym efekcie – usprawnić postępowanie. Pojawił się także nowy argument na rzecz istnienia odrębnych reguł procesowych dla przedsiębiorców, mianowicie taki, że wolno im – z racji ich profesjonalizmu – stawiać ostrzejsze wymagania procesowe niż pozostałym stronom. Wyrazem tego podejścia była nowelizacja z 2000 r. i najnowsza nowela z 2006 r., w której oprócz rozbudowania regulacji prekluzyjnych ograniczono w imię sprawności postępowania zasadę dyspozycyjności i środki obrony pozwanego.

Zmiany te spotykały się z rozbieżnymi opiniami nauki. Obok aprobaty pojawiły się opinie krytyczne, w których podważano nie tylko ich kierunek, lecz zakwestionowano potrzebę dalszego funkcjonowania postępowania odrębnego w ogólności. Mimo stosunkowo krótkiego czasu od ostatniej nowelizacji decyzji o likwidacji postępowania w sprawach gospodarczych nie można w tych warunkach uważać za zupełnie zaskakującą, choć na pewno mamy do czynienia ze zmianą spojrzenia na optymalną strukturę k.p.c. i odwrotem od dawnej koncepcji legislacyjnej.

Nie ma już podstaw

Głównym motywem powrotu do ogólnych reguł procesowych w sporach między przedsiębiorcami jest przekonanie, że utrzymywanie odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych nie ma obecnie uzasadnionych podstaw. Z tezą tą trudno się nie zgodzić.

Nieaktualne są zwłaszcza te dawne argumenty, które wiązały się z potrzebą uzupełnienia pustki po likwidacji arbitrażu gospodarczego i nieprzystosowaniem k.p.c. do warunków gospodarki rynkowej. Kolejne nowelizacje, zwłaszcza w latach 1996 i 2004, wyeliminowały większość tych niedomagań, w rezultacie czego przepisy k.p.c. gwarantują dzisiaj zasadę dyspozycyjności, równości i kontradyktoryjności w zakresie wystarczającym z punktu widzenia sprawnego rozpoznawania spraw cywilnych, do których – co oczywiste – należą również spory gospodarcze (z zastrzeżeniem tzw. spraw regulacyjnych, których problematykę pomijamy). Do innych wniosków nie skłania akcentowana kiedyś w tym kontekście chęć nieantagonizowania przedsiębiorców. Pomijając nawet, że dzisiejsza regulacja kodeksowa bynajmniej nie czyni zadość temu założeniu, prawo procesowe stawia dziś przedsiębiorcom do dyspozycji nowoczesne i oparte na regułach modelowych UNCITRAL unormowanie sądownictwa polubownego i mediacji. Przedsiębiorcy mają zatem, odmiennie niż w okresie powoływania postępowania odrębnego, pełną (adjudykacyjną i nieadjudykacyjną) alternatywę, która pozwala im na wygaszenie konfliktu pod kontrolą państwa, ale bez sporu sądowego. Warto zauważyć, że na perspektywę utraty racji bytu szczególnych reguł procesowych w sprawach gospodarczych po dokonaniu zmian adaptujących k. p. c. do nowych warunków ustrojowych i ekonomicznych wskazywał przenikliwie ich twórca prof. Stanisław Włodyka.

Dwie prędkości?

Współcześnie na rzecz istnienia postępowania w sprawach gospodarczych podnoszony jest głównie argument, że powinny być one załatwiane szybko. Udzielenie ochrony prawnej w rozsądnym terminie stanowi jeden z elementów niezbędnych do uznania jej za należytą

Nie sposób się jednak zgodzić z tezą, że sprawy gospodarcze powinny być załatwiane szybciej niż (wszystkie) pozostałe sprawy cywilne. Koncepcja procesu dwóch prędkości (szybszego dla określonych spraw i wolniejszego dla pozostałych) jest konstytucyjnie dyskusyjna niezależnie od rodzaju spraw, które miałyby być w takim modelu faworyzowane i upośledzone. Europejski Trybunał Praw Człowieka wyróżnia wprawdzie pewne kategorie spraw, które powinny toczyć się szczególnie szybko, kierując się każdorazowo wagą, jaką ma załatwienie sprawy dla strony, ale w grupie takich spraw nie ma sporów powstałych na tle profesjonalnego obrotu gospodarczego. Z drugiej strony szybkość i sprawność procesu nie może być celem samym w sobie, lecz jedynie środkiem do uzyskania efektywnej ochrony prawnej.

Podkreślmy, że projekt nie ogranicza się do uchylenia przepisów regulujących postępowanie odrębne, ale także modyfikuje ogólne przepisy o procesie, wprowadzając do nich mechanizmy mające służyć szybkości i koncentracji materiału procesowego, których dotąd w tych przepisach brakuje. Na strony nałożony zostaje ciężar wspierania procesu (art. 6 § 2 k.p.c.) wyrażający się w tym, że mają one przytaczać wszystkie okoliczności faktyczne i dowody bez zwłoki, aby postępowanie mogło być przeprowadzone szybko i sprawnie. Ciężar ten konkretyzują dalsze szczegółowe postanowienia projektu. Daje to wyraz filozofii, że szybkość procesu, postrzegana przez pryzmat jego celu w postaci prawidłowego osądzenia sprawy, powinna być jednakowo realizowana we wszystkich sprawach cywilnych, w tym także (a nie przede wszystkim, a tym bardziej wyłącznie) w sprawach gospodarczych.

Profesjonalizm, czyli fachowy pełnomocnik

Zwolennicy odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych twierdzą, że od przedsiębiorców jako profesjonalistów w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej można wymagać wyższej staranności w prowadzeniu swych spraw, w tym sądowych. Ten, kto jest profesjonalistą w obrocie gospodarczym i z tego tytułu powinien spełniać wymaganie podwyższonej staranności (art. 355 § 2 k.c.), ma być także profesjonalistą w realizacji ochrony swych praw lub co najmniej można od niego oczekiwać, że uwzględni w swojej działalności konieczność skorzystania z fachowej pomocy prawnej.

Tymczasem profesjonalizmu w dziedzinie, którą zajmuje się strona postępowania, w tym także w dziedzinie działalności gospodarczej, nie można odnosić do postępowania cywilnego, gdyż w tym wypadku chodzi o profesjonalizm w zakresie wiedzy prawniczej i jej praktycznego zastosowania. Gdy mowa o profesjonalizmie w prawie procesowym cywilnym, to należy mieć na względzie udział w sprawie fachowego pełnomocnika i tę okoliczność przyjmować za podstawę ewentualnego różnicowania reżimu procesowego, a nie status strony jako przedsiębiorcy. Uzasadnienie projektu jest tu w pełni racjonalne i przekonujące.

Struktura procesu

W dyskusji nad likwidacją albo zachowaniem odrębnej ścieżki procesowej dla spraw gospodarczych uwzględnić należy także problem struktury procesu. Każde postępowanie odrębne pociąga za sobą ryzyko dodatkowych komplikacji interpretacyjnych, w szczególności przy określaniu jego zakresu i relacji z innymi postępowaniami. Postępowanie w sprawach gospodarczych jest dobrym tego przykładem, gdyż dostarczyło Sądowi Najwyższemu wiele okazji do tego, aby rozstrzygać wątpliwości związane z jego stosowaniem. Kontrowersje te były wyłącznie wypadkową tego, że ustawodawca przewidział odrębną procedurę dla spraw gospodarczych. (Przykładem znamiennym, bo sprowokowanym zmianami wprowadzonymi ustawą z 2006 r., była uchwała składu siedmiu sędziów SN z 16 grudnia 2008 r. (III CZP 102/08, OSNC 2009, nr 5, poz. 65). Likwidacja tej procedury przyczyni się do uproszczenia struktury procesu cywilnego i ułatwi nie tylko sądom stosowanie prawa procesowego, ale – co istotne – zainteresowanym podmiotom orientację w ich sytuacji procesowej. Zbliży także nasz k.p.c. – przynajmniej w tym zakresie – do modelu kodyfikacji optymalnej, regulującej proces w miarę możliwości w sposób jednolity, a zarazem na tyle elastyczny, aby sprostał on różnorodności stosunków społecznych. Współczesnym wzorem takiej kodyfikacji wydaje się nowa szwajcarska ordynacja procesowa z 19 grudnia 2008 r., która weszła w życie 1 stycznia 2011 r., a w której – zapewne nieprzypadkowo – na próżno szukać odpowiednika naszego postępowania w sprawach gospodarczych.

Wyspecjalizowane sądy

Rezygnacja z poddania spraw gospodarczych szczególnemu postępowaniu nie oznacza i nie musi oznaczać odrzucenia rozpoznawania tych spraw przez sądy gospodarcze jako wyspecjalizowane jednostki (wydziały) sądów powszechnych. Koncepcja zakładająca istnienie takich jednostek dla sporów z zakresu obrotu gospodarczego, przyjęta w Polsce w okresie międzywojennym, występuje współcześnie w wielu innych państwach, czego przykładem (w różnym zakresie) są Francja, Belgia, Austria, Niemcy, Anglia i Szwajcaria. Podejście, w którym brak szczególnych rozwiązań procesowych w sprawach gospodarczych, a zachowane zostają sądy gospodarcze, wydaje się zatem właściwe. Jest ono zarazem wystarczające, aby istniała możliwość specjalizacji sędziów przy załatwianiu sporów na tle obrotu gospodarczego. Pamiętając, że sprawy gospodarcze od zwykłych spraw cywilnych może różnić jedynie stopień ich skomplikowania pod względem faktycznym lub prawnym, a nie specyfika rozpatrywanych żądań lub charakter stosunków prawnych, na tle których powstają, nie można jednak wykluczyć dalszej dyskusji także nad istnieniem sądów gospodarczych. Na obecnym etapie i przy aktualnych założeniach ich zachowanie jest celowe i może służyć także bezkolizyjnemu przejściu do procesu cywilnego pozbawionego procedury przeznaczonej tylko dla sporów między przedsiębiorcami.

Autorzy są członkami Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego oraz Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego

 

Czytaj też:

 

Więcej ciekawych opinii i analiz znajdziesz w serwisie:

 

Rząd przyjął 17 maja przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Jednym z jego założeń jest eliminacja postępowania w sprawach gospodarczych i zrównanie reguł procesowych dotyczących przedsiębiorców z obowiązującymi wobec innych podmiotów. Propozycja ta wzbudziła spore emocje i wywołała dyskusję prowadzoną m.in. na łamach „Rz". Przyjęcie projektu i zapewne rychłe skierowanie go do Sejmu jest okazją do podsumowania dotychczasowej argumentacji i uwypuklenia racji przemawiających za nowelizacją. Jakkolwiek brak tu miejsca na szersze omówienie projektowanych rozwiązań, wypada podnieść, że nie chodzi tylko, jak mogłoby się prima facie wydawać, o proste uchylenie art. 4791 – 479 22 k.p.c.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"