Czy jednak ciągle rozbudowywane i przerabiane warianty nadzoru nad sądami w ustawie ustrojowej uleczą niemrawy i nieskuteczny zdaniem przedstawicieli resortu sprawiedliwości polski sąd?
W Anglii podczas próby aresztowania przez policję za handel narkotykami zginął młody mężczyzna. Wywołało to niespotykane zamieszki w wielu miastach, m.in. Londynie, Birmingham i Manchesterze. Młodzież londyńskiej dzielnicy Tottenham podpalała samochody i wybijała szyby w sklepach, plądrując je i magazyny oraz niszcząc mienie. Policji nie udało się szybko przywrócić porządku. Walki z policją przeniosły się do innych dzielnic i miast. Spokój na ulicach udało się zaprowadzić dopiero po kilku dniach.
Rząd brytyjski podjął natychmiast energiczne działania wobec uczestników zajść. Premier zapowiedział, że wszyscy winni zamieszek, burd i kradzieży zostaną ustaleni i przykładnie ukarani – co też się stało. Ponad 800 uczestników wydarzeń, jak podały polskie media, zostało surowo ukaranych przez sądy, które w związku z niecodzienną sytuacją pracowały non stop.
Podziw budzi skuteczność angielskiego wymiaru sprawiedliwości. Okazuje się, że jest możliwe szybkie i skuteczne ustalenie sprawców i postawienie ich przed sądem, a sędziowie są w stanie bez zbędnej zwłoki wydać wyroki na osoby dopuszczające się kradzieży czy niszczenia mienia.
W 2008 r. w Warszawie zatrzymano ponad 700 pseudokibiców jednej ze stołecznych drużyn, zarzucając im naruszenie porządku prawnego, napaść na funkcjonariuszy policji i niszczenie mienia. Sprawy dotyczące zdecydowanej większości tych osób nie zostały zakończone do dzisiaj. Warszawskie sądy rozpoznały część z nich, ale z powodu braku dowodów w zdecydowanej większości zapadły wyroki uniewinniające lub umarzające postępowanie.