Andrzej Seremet musi zostać - pisze Tomasz Pietryga

Odwołanie przez polityków pierwszego niezależnego od nich prokuratora generalnego podważyłoby sens działania tej instytucji w dotychczasowej formie – uważa publicysta „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 22.11.2012 18:26

Andrzej Seremet musi zostać - pisze Tomasz Pietryga

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Na korytarzach budynku Prokuratury Generalnej przy ulicy Barskiej czuć dużą niepewność. – Jest nerwowo, bo nie wiemy, co będzie jutro. To nie są komfortowe warunki pracy – mówi jeden z prokuratorów.

Chodzi napięcie wokół przygotowanego przez Andrzeja Seremeta rocznego sprawozdania z działalności prokuratora generalnego – jeszcze za rok 2011. Mimo że jest ono gotowe od marca, ciągle nie zostało ocenione przez premiera.

Bez przyjaciół w Sejmie

To może budzić frustracje  wśród prokuratorów. Bo – jak mówią śledczy – okazuje się, że sprawozdaniem, które zgodnie z intencją ustawodawcy miało służyć merytorycznej ocenie pracy prokuratury, można grać na zwłokę, trzymając prokuratora generalnego w swoistym szachu.

A zagrożenie  jest realne. Negatywna ocena dokonana przez Donalda Tuska może  uruchomić polityczną procedurę odwołania prokuratora generalnego. Zgodnie z przepisami premier przyjmuje albo odrzuca sprawozdanie prokuratora generalnego, „mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw”.

W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji.  Sejm może to uczynić większością 2/3 głosów, które nietrudno byłoby uzbierać. Seremet nie ma zbyt wielu przyjaciół w parlamencie. Także największa partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość ma do niego szereg zastrzeżeń dotyczących  prowadzenia śledztwa smoleńskiego.

Rzecznik rządu Paweł Graś twierdzi, że jednym z czynników, które w tej sprawie Tusk weźmie pod uwagę, będzie raport prokuratury dotyczący działalności tej instytucji „w obszarze parabanków: tych legalnych, mniej legalnych instytucji finansowych”. Premier zna już treść tego niejawnego dokumentu. Jeśli jego wydźwięk jest dla Andrzeja Seremeta nieprzychylny, raport może przesądzić decyzję Tuska, który już kilkakrotnie wcześniej miał zastrzeżenia do pracy prokuratora generalnego.

Czy zasługuje na odwołanie

Tyle że nie ma dziś żadnych racjonalnych powodów do odwołania Andrzeja Seremeta.  Szef prokuratury może być oceniany na różnych płaszczyznach. Obecnie najczęściej jest to płaszczyzna  medialna – jego zachowanie i postawa w tzw. akustycznych sprawach (tych, które cieszą się dużym zainteresowaniem opinii publicznej). Doskonale to ilustrują: sposób relacjonowania śledztwa smoleńskiego, próba samobójstwa płk. Przybyła przed kamerami oraz publiczna, bez szukania okoliczności łagodzących „egzekucja” jego własnych ludzi – prokuratorów prowadzących sprawę Amber Gold.

W tej dziedzinie prokurator generalny rzeczywiście wypada mizernie. Jego sposób komunikowania się z  opinią publiczną sprawia wrażenie dużej nieporadności, gdy zaś dochodzi do ataków polityków na prokuraturę, Seremet jest miękki. Taka postawa nie przysparza mu sympatii zarówno ze strony opinii publicznej, jak i szeregowych prokuratorów, którym trudno zaakceptować fakt, że byle kto może bezkarnie atakować ich firmę, bez zdecydowanej obrony ze strony jej szefów.

To jednak wszystko tylko warstwa medialna. Oczywiście ważna, ale nie najważniejsza.  Roczne sprawozdanie prokuratora generalnego jest bowiem merytorycznym podsumowaniem pracy prokuratury. I z tego punktu widzenia – najważniejszego przecież – Seremeta nie można oceniać źle. Albo inaczej: w 2011 r. nie wydarzyło się nic, co obciążałoby konto prokuratora generalnego. Nie odnotowano niekontrolowanego wzrostu przestępczości, paraliżu ścigania i oskarżania przestępców. Prokuratury, choć obłożone sprawami, pracują dobrze, a średni czas prowadzonych postępowań uległ skróceniu.

Trudno więc na podstawie tych faktów wystawić negatywną ocenę merytoryczną Seremetowi, nawet gdyby – teoretycznie – raport parabankowy wypadł negatywnie. Przestępstwa związane z parabankami stanowią jedynie niewielki promil z miliona prowadzonych spraw i ich ciężar medialny nie może być czynnikiem decydującym o czymkolwiek. Również medialne wpadki to zdecydowanie za mało.

Trudno też oceniać negatywnie organizację prokuratury. Tu problemem nie jest zła organizacja czy zarządzanie, ale proza życia: brak wystarczających środków finansowych praktycznie na wszystko, od dużych spraw, takich jak siedziby, przez zasoby kadrowe i wynagrodzenia dla biegłych, aż po papier do ksero.

Czekając na wyrok

Czy premier, który nie ukrywał wcześniej swoich zastrzeżeń wobec Andrzeja Seremeta, zdecyduje się uruchomić procedurę jego odwołania? To raczej wątpliwe. Zwlekanie z oceną sprawozdania (a przepisy nie określają ostatecznego terminu podjęcia tej decyzji przez premiera) jest dla Tuska doskonałym środkiem dyscyplinującym prokuratora, jednak sięgnięcie po ostateczny środek byłoby ryzykowne.
Donald Tusk zdaje sobie sprawę, że takim ruchem – kiedy to polityk inicjuje odwołanie przez polityków pierwszego niezależnego prokuratora generalnego – przekreśliłby sens funkcjonowania obecnego modelu prokuratury, który – wedle założeń Platformy Obywatelskiej, która ten model wprowadziła – miał być oderwany od wpływów politycznych.

Jakie wnioski na przyszłość? Najgorszym rozwiązaniem dla prokuratury jest zatrzymanie reformy w pół kroku. A obecnie chyba tak właśnie się stało. Brak wystarczającej swobody finansowej, niemożność samodzielnego inicjowania zmian legislacyjnych dotyczących choćby organizacji prokuratury oraz istnienie kilku skutecznych środków dyscyplinujących – takich właśnie jak ocena sprawozdania przez premiera – sprawia, że niezależność prokuratury może być fasadowa. Niektóre zmiany – jak choćby wprowadzenie ostatecznego terminu na ocenę sprawozdania – można wprowadzić właściwie od ręki, potrzebna jest jedynie wola polityczna.

Niedługo minie przecież drugi rok funkcjonowania samodzielnego prokuratora generalnego. Czas na wnioski, tak aby ustawodawca mógł zdecydować, czy i jak zmieniać obecny model działania prokuratury.

Na korytarzach budynku Prokuratury Generalnej przy ulicy Barskiej czuć dużą niepewność. – Jest nerwowo, bo nie wiemy, co będzie jutro. To nie są komfortowe warunki pracy – mówi jeden z prokuratorów.

Chodzi napięcie wokół przygotowanego przez Andrzeja Seremeta rocznego sprawozdania z działalności prokuratora generalnego – jeszcze za rok 2011. Mimo że jest ono gotowe od marca, ciągle nie zostało ocenione przez premiera.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"