Ministerstwo Finansów przedstawiło plan zmian w podatkach dochodowych na rok 2014, a przedsiębiorców czeka kolejny rok podatkowych zagadek. Po 2013 r., który upłynął pod znakiem spodziewanych zmian, które ostatecznie nie weszły w życie, sytuacja się powtarza. Kolejny rok przedsiębiorcy prowadzący spółki komandytowo-akcyjne (SKA) wstrzymują oddech i bacznie obserwują ruchy ustawodawcy w zakresie opodatkowania ich biznesu. Dodatkowo w tym roku do grupy „obserwujących" dołączą właściciele spółek komandytowych (SK), które rzutem na taśmę pojawiły się w projektowanych zmianach, mimo że od lat nic nie wskazywało na potrzebę zmian w tym zakresie.
Wiele uwag
Co więc się zmieniło pomiędzy opublikowaniem poprzedniego projektu (sierpniem 2012) a lutym 2013 r.
Główne założenia zmian przedstawione w projekcie ustaw pozostają tożsame z projektem, który ze względu negatywne opinie konstytucjonalistów nie został wprowadzony w roku ubiegłym z mocą od 2013 r. Do projektu były zgłoszone zarówno uwagi natury ekonomicznej, czyli zbyt krótki czas przygotowania się przedsiębiorców do nowych zasad opodatkowania, ale również uwagi techniczne – wadliwe przepisy przejściowe.
Dla przypomnienia najistotniejszą zmianą było wprowadzenie opodatkowania SKA, które to spółki po serii korzystnych wyroków NSA oraz interpretacji ogólnej Ministerstwa Finansów zyskały sobie przychylność wielu podatników jako „małe fundusze inwestycyjne" (liczba SKA wzrosła z 570 od 2008 r. do około 3000 do grudnia 2012 r.).
Podobnie jak akceptowany od lat przez MF fundusz inwestycyjny zamknięty, SKA pozwala na odroczenie opodatkowania zysków z działalności bieżącej do momentu dystrybucji zysku do inwestora.