Spółki kapitałowe: Kiedy nadzór właścicielski jest efektywny

Wprowadzenie procedur kontrolnych leży w interesie właścicieli spółek kapitałowych, którzy sami nie mogą nimi kierować – pisze radca prawny Agnieszka Lisak.

Publikacja: 04.04.2013 10:30

Red

W dużych spółkach kapitałowych właściciele często nie są w stanie podjąć się obowiązku kierowania nimi. Funkcje zarządcze powierzają osobom trzecim – menedżerom. W takim przypadku bardzo ważne staje się posiadanie profesjonalnej rady nadzorczej, która sprawowałaby efektywny nadzór właścicielski. Albowiem tam, gdzie osobom trzecim powierzane jest prawo dysponowania pieniędzmi spółki, mogą rodzić się pokusy, by wydawać je w sposób nie zawsze celowy czy też właściwy.

***

Warto pamiętać, że aby nadzór był efektywny, nie wystarczy „przeprowadzenie castingu" na członka rady nadzorczej, kierując się przy wyborze wyłącznie naukowymi tytułami. Radzie należy przede wszystkim stworzyć procedury, które mówiłyby, jakie są jej obowiązki, a następnie rozliczać z ich wypełniania. Określenie obowiązków może nastąpić w regulaminie rady nadzorczej, w umowie spółki (rozwiązanie mało praktyczne), ewentualnie w indywidualnej umowie zawieranej z członkiem rady. Jeżeli właściciele tego nie uczynią, muszą liczyć się z tym, że członkowie rady będą ograniczać się w swych czynnościach jedynie do wypełniania obowiązków, jakie nakłada na nie Kodeks spółek handlowych (zwany dalej k.s.h.). Niestety, obowiązki kodeksowe są dość ogólnikowe i z prawdziwym nadzorem nie mają wiele wspólnego. Zgodnie z art. 219 i 382 k.s.h. (pierwszy dla sp. z o.o., drugi dla S.A.) rada nadzorcza sprawuje stały nadzór nad działalnością spółki we wszystkich jej dziedzinach. Zapis ten, choć bardzo obiecujący, raczej trudno uznać za konkretną wskazówkę. Nieco więcej konkretów znaleźć można w dalszej części ww. artykułów, gdzie czytamy, że do obowiązków rady należy w szczególności:

Słaba kontrola

Problem w tym, że wymienione przez ustawodawcę cztery czynności nadzorcze z prawdziwą kontrolą nie mają wiele wspólnego. Oto weźmy pierwszą z nich – ocenę sprawozdania zarządu. Jeżeli w spółce dochodzi do nieprawidłowości (np. zatrudniania członków rodziny na zbędnych stanowiskach, zlecania niepotrzebnych kontraktów „zaprzyjaźnionym" czy też wręcz założonym przez rodzinę firmom, sponsorowania mniej lub bardziej wiarygodnych osób, fundacji, przedsięwzięć...), to jest oczywiste, że zarząd nie opisze tego typu praktyk w swoim sprawozdaniu. Sprawozdanie zarządu – co oczywiste – jest zawsze próbą zaprezentowania swojej działalności od jak najlepszej strony. Tak więc choćby członkowie rady przeczytali je wielokrotnie, nie wykryją w ten sposób żadnych nieprawidłowości w spółce.

Przestrzeganie procedur kontrolnych powinno być obowiązkiem członków rady nadzorczej

Niewiele więcej pomoże ocena sprawozdania finansowego. Należy zauważyć, że czym innym jest jego badanie, na co pozwolić mogą sobie osoby z gruntowną wiedzą, tj. biegli rewidenci czy też księgowi, a czym innym jego ocena, która ma charakter raczej pobieżny. Co więcej, sprawozdanie finansowe daje ogólną wiedzę na temat finansów spółki (np. środków trwałych, zysków, strat), nie rzuca jednak światła na konkretne nieprawidłowości czy nadużycia. Co do dwóch ostatnich czynności, wymienionych w art. 219 i 382 k.s.h., to mają one charakter techniczno-doradczy, ale na pewno nie kontrolny.

Wielu właścicieli stoi na stanowisku, że przecież w spółce dodatkowo co roku sprawozdanie finansowe badane jest przez biegłego rewidenta, co wzmacnia ochronę interesu wspólników, nie ma więc potrzeby podejmowania szczególnych środków ostrożności. Nic bardziej mylnego. Zakres obowiązków biegłego rewidenta określa art. 65 Ustawy o rachunkowości. I gdybyśmy chcieli je zdefiniować w uproszczeniu, to należałoby stwierdzić, że biegły rewident bada przede wszystkim to, czy księgowy przestrzegał zasad rachunkowości (tj. dobrze księgował). Obowiązkiem biegłego rewidenta nie jest natomiast tropienie nadużyć innego rodzaju, zastanawianie się nad celowością zawieranych umów, nad problemem zatrudniania członków rodziny, zlecania kontraktów „zaprzyjaźnionym" firmom, czy płacenia za usługi cen wyższych niż rynkowe.

Bezkarna rada

Podsumowując, jeżeli właściciele chcą w swoich spółkach mieć efektywny nadzór, powinni pomyśleć nad wprowadzeniem procedur kontrolnych, których przestrzeganie byłoby obowiązkiem członków rady nadzorczej. Przykładowo: rada powinna być regularnie informowana o wszystkich ważniejszych umowach zawieranych w firmie, o kosztach reprezentacji generowanych przez poszczególnych członków zarządu. Można pomyśleć nad wprowadzeniem procedur przetargowych przy zawieraniu większych kontraktów, w ramach których dochodzi do wydawania pieniędzy spółki. Nie chodzi tutaj o stosowanie w drodze analogii skomplikowanych przepisów Ustawy prawo zamówień publicznych, ale o procedury, które dopasowywałyby się do potrzeb konkretnej firmy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ważniejsze przetargi organizować z udziałem członków rady nadzorczej, inne poddawać jedynie ich kontroli. Właściciele powinni także zastanowić się, czy nie wprowadzić zakazu sporządzania darowizn, umów sponsoringowych albo przynajmniej uzależnić ich zawieranie od zgody rady nadzorczej. W niektórych przypadkach darowizny i sponsoring doprowadzają do budowania właściwego wizerunku spółki w środowisku biznesowym, w innych jednak mogą stać się powodem uszczuplania jej dochodów i to w dość niekontrolowany sposób.   Czasami też wprowadza się zasadę obowiązku uzyskania przez zarząd zgody rady nadzorczej na zawarcie ważniejszych umów. Obowiązek ten najczęściej wyrażany jest w umowie (statucie) spółki.

Pragnę zaznaczyć, że wszystkie powyższe uwagi dotyczą dużych spółek kapitałowych.

Jeżeli właściciele spółki nie pomyślą nad tym, by stworzyć profesjonalne i dopasowane do jej potrzeb procedury nadzorcze, muszą liczyć się z tym, że w przyszłości bardzo trudne będzie pociągnięcie do odpowiedzialności członków rady nadzorczej za ewentualne zaniechania. Zgodnie z art. 293 i 483 k.s.h. członek rady nadzorczej ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną spółce, ale tylko pod warunkiem, że jego działanie było sprzeczne z prawem lub umową spółki. Problem jednak w tym, że bardzo trudno jest naruszyć prawo. Kodeks spółek handlowych dość lakonicznie określa obowiązki członków rad nadzorczych (o czym było już powyżej). Tak więc można z powodzeniem przestrzegać czterech obowiązków kodeksowych wynikających z art. 219 i 382 k.s.h. i jednocześnie dopuszczać się zaniedbań w nadzorze; nie ponosząc odpowiedzialności odszkodowawczej.

CV

Agnieszka Lisak – radca prawny, Kancelaria Prawna Lex Consulting

W dużych spółkach kapitałowych właściciele często nie są w stanie podjąć się obowiązku kierowania nimi. Funkcje zarządcze powierzają osobom trzecim – menedżerom. W takim przypadku bardzo ważne staje się posiadanie profesjonalnej rady nadzorczej, która sprawowałaby efektywny nadzór właścicielski. Albowiem tam, gdzie osobom trzecim powierzane jest prawo dysponowania pieniędzmi spółki, mogą rodzić się pokusy, by wydawać je w sposób nie zawsze celowy czy też właściwy.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego