Projektodawcy wyznaczyli dwa zasadnicze cele do osiągnięcia. Pierwszy to zwiększenie dostępności mieszkań dla ludzi młodych oraz ściślejsze połączenie polityki mieszkaniowej z polityką prorodzinną. Drugi to zwiększenie wolumenu bezpośrednich inwestycji mieszkaniowych wraz z racjonalizacją struktury wydatków budżetowych na mieszkalnictwo, zgodnie z założeniami „Celów i kierunków programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku".
Beneficjentami wsparcia mają być osoby do 35 roku życia, zarówno pozostające w związku małżeńskim, jak i samotne. Zastrzeżenie to jest o tyle istotne, że obecnie, wiele osób uzależnia decyzję o założeniu rodziny właśnie od pozyskania własnego mieszkania. Jednocześnie, co wydaje się całkowicie uzasadnione, rodziny decydujące się na dzieci mogą liczyć na większe zaangażowanie środków publicznych.
Zaangażowanie państwa w ramach programu „Mieszkanie dla młodych" polegające na pozostawieniu do dyspozycji beneficjentów, oczywiście za pośrednictwem instytucji finansowych, środków rezerwy celowej budżetu państwa sprowadza się do trzech niezwykle wymiernych efektów. Po pierwsze, dofinansowaniu będą podlegały wkłady własne przy zaciągnięciu kredytu. Po drugie, obniżeniu ulegną raty spłacanych kredytów. Po trzecie wreszcie, beneficjentom będzie przysługiwało dodatkowe dofinansowanie w przypadku urodzenia się trzeciego lub kolejnego dziecka.
Podczas pierwszego czytania ustawy w Sejmie, program został poddany totalnej krytyce przez kluby opozycyjne, których przedstawiciele zarzucali m.in., iż ze wsparcia skorzystają jedynie młodzi ludzie z wielkomiejskich aglomeracji, a trzy czwarte potencjalnych beneficjentów nigdy nie skorzysta z programu z powodu błędnie ustawionych kryteriów. Prawem opozycji jest krytyka propozycji rządowych, jednak nie jest dobrze gdy ogranicza się ona do bezrefleksyjnego i pozbawionego merytorycznych podstaw krytykanctwa. A tak było tym razem – z ust przedstawicieli opozycji nie padły żadne propozycje pozytywne. Trzeba wyraźnie podkreślić, że ustawa jest na wstępnym etapie procedowania, a parametry programu zostaną poddane rzeczowej debacie i merytorycznej krytyce w gronie eksperckim. Również przedstawiciele opozycji są w dalszej debacie mile widziani. Po rozmowach z przedstawicielami resortu wiem, że również ministerstwo jest otwarte na rozmowę o korekcie parametrów programu tak, aby objął on swoim zasięgiem możliwie największą liczbę beneficjentów.
Zaprezentowany projekt ustawy stanowi bez wątpienia milowy krok we właściwym kierunku. W toku dalszych prac będziemy go jeszcze udoskonalać i poprawiać jego parametry.