OFE: Krótki termin na decyzje na pozostanie w funduszu to szantaż państwa wobec obywatela

Wyznaczenie obywatelom, krótkiego terminu na decyzje, czy chcą pozostać w OFE, a także niepozostawienie możliwości powrotu do nich są klasycznym przykładem szantażu państwa wobec obywatela – pisze profesor.

Publikacja: 10.09.2013 09:36

Red

Propozycja przedstawiona przez rząd 4 września 2013 r. w odniesieniu do OFE jest kombinacją dwóch propozycji przedstawionych już uprzednio, zawierającą, w sensie prawnym i konstytucyjnym, wszystkie wady obu propozycji. W istocie – wady prawne obu propozycji są zmultiplikowane.

Złamane zasady

Przejęcie przez Skarb Państwa środków OFE lokowanych w obligacje skarbowe narusza zasadę niedyskryminacji.  Tylko uczestnicy OFE utracą korzyści ekonomiczne z tytułu obligacji  (realizowalne w zależności od obligacji w okresie 2–3–5–10 lat), „uzyskując" w zamian mało prawdopodobne, wobec obciążenia finansowego Skarbu Państwa w przyszłości i realizowalne  w perspektywie 20–30–40 lat  „zobowiązania w ZUS". Znamienne jest, że inne podmioty, np. zagraniczne instytucje finansowe, nie utracą środków z obligacji. Utracą je tylko OFE, a pośrednio – polscy obywatele.

Narusza też zasadę zakazu wywłaszczenia bez odszkodowania. OFE działają w interesie swoich uczestników, ale są też podmiotami prywatnymi. Wywłaszczenie OFE ma charakter oczywisty w sensie konstytucyjnym. Zgodnie z propozycją rządową tracą one ponad 50 proc. swoich aktywów bez odszkodowania.

Wywłaszczenie uczestników jest konstytucyjne również oczywiste – tracą możliwość dziedziczenia, a po osiągnięciu wieku emerytalnego również zaspokojenia się z wierzytelności o charakterze kontraktowym (egzekwowalnych również z pomocą np. sądów zagranicznych) na rzecz wierzytelności uwarunkowanych polityczną decyzją ustawodawcy. Uprzedzając argumentację rządową – zamiana domu murowanego na gliniany jest wywłaszczeniem, nawet jeżeli „zamieniający" deklaruje wartość domu glinianego za równoważną murowanemu.

Ponadto rządowe plany naruszają zasadę proporcjonalności.

Taki sam efekt  jak deklarowany można by osiągnąć, zakazując OFE (zgodnie z powszechnie akceptowaną np. w ustawodawstwie europejskim zasadą dywersyfikacji), lokowania więcej niż 5 proc. aktywów w obligacje Skarbu Państwa i akceptując lokaty  do 5 proc. lokat w obligacje innych państw. Proces można by i należałoby rozłożyć np. na pięć lat, co spowodowałoby naturalne umorzenie obligacji 2–3–5-letnich obligacji skarbowych i możliwość zbycia obligacji 10-letnich w racjonalnym czasie z punktu widzenia wpływu tej operacji na rynek kapitałowy. Uniknięcie skutku polegającego na inwestowaniu OFE w obligacje Skarbu Państwa można by zatem osiągnąć bez naruszania konstytucji. Wniosek – cel rządu jest inny niż deklarowany. Celem jest umorzenie długu Skarbu Państwa kosztem przyszłych emerytów.

Trzy miesiące na decyzję

Trudna do zaakceptowania jest też propozycja, w której każdy członek OFE sam decydowałby, czy chce przenieść swoje aktywa do ZUS, a na decyzję miałby trzy miesiące.

Ustawowe rozwiązanie 16 milionów umów cywilnoprawnych, tj. umów obywateli z obywateli z OFE  narusza zasadę pewności obrotu i  zaufanie obywateli do państwa. Narusza również zasadę proporcjonalności,  tj. adekwatności założonych celów do zastosowanych środków. Jeśli ustawodawca istotnie chciałby wprowadzić wolność wyboru między OFE a ZUS, to po pierwsze  nie rozwiązywałoby ustawowo umów z OFE, lecz wprowadził regulację pozwalającą obywatelowi samemu taką umowę rozwiązać. Po drugie uznałby za możliwe podjęcie decyzji  w dowolnym czasie – a co najmniej w perspektywie kilkuletniej. Wniosek – cel rządu jest inny niż deklarowany. Celem jest umorzenie długu Skarbu Państwa kosztem przyszłych emerytów.

Propozycja swobody wyboru co do pozostania w OFE jest w istocie klasycznym szantażem, którego państwo nie powinno stosować wobec swoich obywateli.

Po pierwsze ogromna część obywateli, mając do dyspozycji krótki czas na podjęcie decyzji oraz nie mając wiedzy i przesłanek do jej podjęcia – po prostu nie zrobi nic. Majątek tych obywateli z OFE zostanie zaś  przeniesiony do ZUS i  de facto znacjonalizowany – tylko  pozornie zgodnie z ich wolą i na zasadzie dobrowolności.

W dodatku bez możliwości powrotu do OFE, jeżeli w późniejszym okresie uzyskają wiedzę i racjonalne przesłanki do podjęcia odmiennej decyzji, tj. powrotu do OFE (np. na podstawie wyników inwestycyjnych OFE).

Po drugie – rząd liczy na efekt określony w maksymie La Rochefocaulda – „szaleństwem jest chcieć być rozsądnym samemu".  Nawet najbardziej pozytywnie nastawiony wobec OFE obywatel musi wziąć pod uwagę  automatyczne rozwiązanie umów, trzymiesięczny termin podjęcia decyzji etc.  Obywatel ten stawia sobie zatem pytanie – co się stanie, jeżeli w OFE, wskutek konstrukcji narzuconej przez rząd,  pozostanie niewielu obywateli? Co się stanie, jeżeli wskutek braku lub niewielkiego dopływu środków OFE zbankrutują lub po prostu zakończą działalność jako nieopłacalną? Etc.  Rozwiązanie zaproponowane przez rząd wobec  krótkiego terminu dokonania wyboru i braku możliwości powrotu do OFE jest klasycznym szantażem państwa wobec obywatela.

Wątpliwe korzyści

Mitem jest też tzw. przejęcie środków z obligacji przez ZUS jako korzyść projektu.

Jest to oczywiście nieprawdą. Emitentem obligacji skarbowych, a zatem zobowiązanym do spłaty jest Skarb Państwa. Umorzenie obligacji nie przysporzy zatem ZUS ani złotówki. Zwiększy jedynie jego (zapisane) długi. Oczywiście zwiększy czasowo możliwość finansowania potrzeb ZUS przez Skarb Państwa, za to najprawdopodobniej zmniejszy potrzebę i nacisk na reformy niezbędne do zbilansowania budżetu.

Aleksander Chłopecki jest profesorem prawa na Uniwersytecie Warszawskim

Propozycja przedstawiona przez rząd 4 września 2013 r. w odniesieniu do OFE jest kombinacją dwóch propozycji przedstawionych już uprzednio, zawierającą, w sensie prawnym i konstytucyjnym, wszystkie wady obu propozycji. W istocie – wady prawne obu propozycji są zmultiplikowane.

Złamane zasady

Pozostało 95% artykułu
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie