Przyjmowanie orderów i odznaczeń zagranicznych nie są przestrzegane: Robert Tabaczewski i Paweł Jakubowski

Polskie przepisy dotyczące przyjmowania orderów i odznaczeń zagranicznych nie są przestrzegane – Robert Tabaczewski i Paweł Jakubowski

Publikacja: 22.10.2013 09:52

Red

Co jakiś czas ponawiany jest spór dotyczący przyjmowania orderów i odznaczeń zagranicznych. Choć niewielu o tym wie, to w chwili obecnej zainteresowany sam musi wystąpić z prośbą do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zgodę na otrzymanie obcego wyróżnienia. Podanie, skonstruowane w formie prośby, należy pisać z zachowaniem tradycyjnych, nieco barokowych formuł, przy czym cały ten proces niektórzy określają mianem anachronicznego. Pytanie tylko, czy słusznie, zwłaszcza że podobne przepisy funkcjonują w ustawodawstwach innych państw europejskich, w tym: Wielkiej Brytanii, Francji czy RFN.

Order św. Jerzego

Ostatnio spore zainteresowanie polskich mediów wzbudziło przyjęcie przez Jarosława Kaczyńskiego drugiego, według starszeństwa, znaku zaszczytnego Gruzji, a mianowicie Orderu Zwycięstwa św. Jerzego. Odznaka tego orderu została wręczona prezesowi PiS przez Micheila Saakaszwilego w lipcu tego roku. Nadanie to wzbudziło pewne wątpliwości w niektórych kręgach, zwłaszcza dziennikarskich, w świetle bowiem polskiej ustawy o orderach i odznaczeniach, a konkretnie jej art. 5: „obywatel polski może przyjąć order, odznaczenie lub inne zaszczytne wyróżnienie nadane przez najwyższe władze obcego państwa, po uzyskaniu na to zgody prezydenta".

Rodzi się więc pytanie, na ile cytowany przepis jest potrzebny, skoro złamanie go nie jest w żaden sposób sankcjonowane? Jednocześnie, co w momencie gdy wnioskodawca po długim okresie oczekiwania nie uzyskuje zgody na swój wniosek? Zdarzało się już bowiem, iż głowa państwa celowo odwlekała zgodę dla wnioskodawcy. Jak zatem widać, instytucja z art. 5 coraz częściej staje się bronią obosieczną.

Ideą przewodnią spornego przepisu było przeświadczenie, iż przyznawanie znaków honorowych ma na celu zdobycie sojuszników politycznych, zwłaszcza wśród cudzoziemców. Uznaje się, iż order może zobowiązywać obdarowanego do wierności i okazywania lojalności wobec darczyńcy, zgodnie z zasadą wzajemności. Tak było w przypadku Orderu Orła Białego, który od 1705 r. był wręczany obcym dygnitarzom oraz przedstawicielom rodów magnackich. Jednocześnie przepis ten stanowi swoisty wentyl bezpieczeństwa, ma bowiem zapobiegać niekontrolowanemu „podkupywaniu" polskich obywateli zagranicznymi znakami zaszczytnymi, a także zapobiegać inflacji zagranicznych nadań, a tym samym erozji całego polskiego systemu odznaczeniowego. Z polskiej tradycji ustrojowej wynika, że prezydent, będący uosobieniem i gwarantem ciągłości władzy państwowej, powinien zwracać szczególną uwagę, jakie odznaczenia otrzymują polscy urzędnicy i dygnitarze od państw obcych. Jednakże nie można też bronić i ograniczać obywatelom polskim współpracy na rzecz innych krajów, zwłaszcza na płaszczyźnie naukowej i kulturalnej. Często, zwłaszcza w świecie dyplomacji, otrzymanie znaku zaszczytnego jest wyrazem wdzięczności za wcześniej otrzymane odznaczenie.

Należy zwrócić uwagę na konstrukcję spornego przepisu, który osobom niezorientowanym może sprawić nieco kłopotu. Po pierwsze, z art. 5 dokładnie nie wynika, kto powinien zwrócić się o zgodę do prezydenta – osoba, która ma otrzymać znak honorowy, czy też przedstawiciel danego państwa. Z protokołu i zwyczajów dyplomatycznych wynika, że to osoba przyznająca powinna zająć się formalnościami związanymi z uzyskaniem zgody. Po drugie, podobnie jak w każdym innym przypadku w zakresie nadań orderów i odznaczeń, w razie braku uzyskania zgody prezydenta na przyjęcie przez obywatela polskiego orderu, odznaczenia lub innego zaszczytnego wyróżnienia nadanego przez najwyższe władze obcego państwa, nie istnieją środki odwołania ani żadne inne środki weryfikacji braku decyzji prezydenta bądź decyzji odmownej. Zgoda zresztą nie przyjmuje formalnej postaci decyzji administracyjnej, w przeciwieństwie do regulacji przedwojennej, a mianowicie ustawy o odznaczeniach cudzoziemskich z 1936 r. (DzU z 1936 r. nr 34, poz. 261), w której wprost zastosowano drogę administracyjnoprawną. Niepokojące staje się jednak coraz częstsze ignorowanie tejże drogi, zwłaszcza jeśli nie wynika ono z braku znajomości prawa, a dokonywane jest z czystej kalkulacji politycznej.

Odbiór społeczny

Wątpliwości natury logicznej mają również konstytucjonaliści. Norma art. 5 jest bowiem odzwierciedleniem konstytucyjnej zasady wierności, wynikającej z posiadania statusu obywatelstwa polskiego. Fakt uzyskania bądź nieuzyskania zgody nie jest ponadto objęty obowiązkiem informacji, o którym mowa w art. 8 ustawy. O ile zatem społeczeństwo z lektury Monitora Polskiego może się dowiedzieć, kto uzyskał polskie ordery i odznaczenia wraz z podaniem osiągnięć uhonorowanego, o tyle osoby uzyskujące zagraniczne znaki zaszczytne nie są w Monitorze w ogóle uwzględniane. Danych takich nie publikuje także Kancelaria Prezydenta, co powoduje kolejne problemy w odbiorze społecznym. W praktyce nie jest zatem możliwe określenie, czy np. premier Donald Tusk uzyskał zgodę od Lecha Kaczyńskiego na odznaczenie legendarnym już orderem „Słońca Peru", a nawet trudno wskazać, czy w ogóle o taką zgodę występował. Podobne stany faktyczne można by mnożyć. Z tak powstałej luki mogą jednak korzystać zainteresowani, np. w przypadku braku uzyskania zgody przez urzędującego prezydenta istnieje możliwość uzyskania zgody od jego następcy. W przypadku zmiany na stanowisku prezydenta, możliwe staje się zatem zbiorowe „zalegalizowanie" już otrzymanych orderów i odznaczeń.

Brak  sankcji

Kolejny problem wiąże się ze skutecznością egzekwowania danego przepisu. Ustawa o orderach i odznaczeniach nie wprowadza sankcji za naruszenie omawianego artykułu, w związku z czym należy zauważyć, że złamanie powyższej zasady nie pociąga ze sobą skonkretyzowanych implikacji prawnokarnych. Poprzednia, przedwojenna regulacja, choć restrykcyjna, to była w tym zakresie bardziej precyzyjna niż obecne unormowanie. Mianowicie, to obywatel był obowiązany zwrócić się do prezydenta z prośbą o zezwolenie na przyjęcie odznaczenia za pośrednictwem ministra: spraw wewnętrznych lub spraw zagranicznych, w ten sposób Kancelaria Prezydenta była zwolniona z dokonywania najbardziej prozaicznych czynności urzędowych. Jednocześnie nie bez powodu przez długi okres przykładano wagę do tego, aby nie zakładać odznaczeń nieprzyjacielskich, osobę, która popełniła takie faux pas, czekał bowiem ostracyzm danego środowiska.

Dużo mniej problemów interpretacyjnych sprawia dopuszczalność posługiwania się zagranicznymi znakami zaszczytnymi. Przede wszystkim, odznaki odznaczeń państw obcych należy nosić po odznakach polskich znaków zaszczytnych. Wyjątkowo można je zakładać przed odznakami polskich orderów i odznaczeń podczas uroczystości związanych z wręczeniem danego znaku zaszczytnego obcego państwa, który w czasie tej uroczystości został wręczony. Drugi wyjątek dotyczy uroczystych wystąpień wobec oficjalnych przedstawicieli obcego państwa. Wtedy to na wielkiej wstędze umieszcza się odznakę orderu obcego państwa, natomiast zamiast odznaki polskiego orderu nosi się samą gwiazdę orderową.

Wydaje się, że nadal jest aktualna przedwojenna reguła, zgodnie z którą osoby posiadające wielkie wstęgi orderów zagranicznych i krajowych nakładają zagraniczne tylko za granicą. Podobnie, chcąc w danych okolicznościach uhonorować jedno z państw, których ordery się posiada, dać pierwszeństwo jego orderom bez względu na inne posiadane ordery, można założyć w danym razie tylko ordery jednego państwa. Pytanie, czy w polskich warunkach jest możliwe jednoczesne noszenie odznaczeń: rosyjskich i amerykańskich, pozostaje zatem otwarte.

CV

Paweł Jakubowski (UMCS), Robert Tabaszewski, apl. adw. (KUL), autorzy są pracownikami naukowymi, twórcami monografii „Ustawa o orderach i odznaczeniach. Komentarz" wydanej nakładem Wydawnictwa UMCS w 2013.

Co jakiś czas ponawiany jest spór dotyczący przyjmowania orderów i odznaczeń zagranicznych. Choć niewielu o tym wie, to w chwili obecnej zainteresowany sam musi wystąpić z prośbą do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zgodę na otrzymanie obcego wyróżnienia. Podanie, skonstruowane w formie prośby, należy pisać z zachowaniem tradycyjnych, nieco barokowych formuł, przy czym cały ten proces niektórzy określają mianem anachronicznego. Pytanie tylko, czy słusznie, zwłaszcza że podobne przepisy funkcjonują w ustawodawstwach innych państw europejskich, w tym: Wielkiej Brytanii, Francji czy RFN.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"