Reklama

Ukraińcy używają nowej broni przeciw Rosji. To ukraińskie Tomahawki

Ukraińcy rozpoczęli używanie pocisków FP-5 Flaming przeciw celom w Rosji informuje „The Economist”. Obecnie Ukraina ma produkować trzy takie pociski dziennie, a do końca października ma zwiększyć dzienną produkcję do siedmiu takich pocisków.

Publikacja: 06.10.2025 13:20

Ukraińcy swoimi atakami mieli zmniejszyć potencjał produkcyjny rosyjskich rafinerii o 40 proc.

Ukraińcy swoimi atakami mieli zmniejszyć potencjał produkcyjny rosyjskich rafinerii o 40 proc.

Foto: REUTERS/Stringer

Pociski FP-5 Flaming to pociski manewrujące ukraińskiej produkcji, o zasięgu do 3 tys. km, zdolne przenosić głowice o masie 1 150 kg. Pociski te można określić mianem ukraińskiej wersji amerykańskich pocisków Tomahawk, których przekazanie Ukrainie rozważają USA. Pociski Flaming poruszają się szybciej niż ukraińskie drony dalekiego zasięgu, przenoszą większy ładunek wybuchowy (drony przenoszą zazwyczaj ładunek o masie kilkudziesięciu kilogramów), mogą latać na pułapie zaledwie 50 metrów – zauważa „The Economist”. 

Ataki Ukraińców na cele w Rosji: Dziś Ukraina atakuje dronami, jutro będą to Flamingi?

Pociski FP-5 Flaming mogą ułatwić atakowanie celów w głębi Rosji, w ramach kampanii, której celem jest m.in. ograniczenie rosyjskiego potencjału w zakresie produkcji ropy. Przedstawiciele Białego Domu ujawnili niedawno, że USA zdecydowały się przekazywać Ukrainie informacje wywiadowcze (a więc zapewne przede wszystkim materiały z rozpoznania satelitarnego), które pomogą w atakowaniu obiektów infrastruktury energetycznej w głębi Rosji. 

Czytaj więcej

„Flaming”, „Długi Neptun”. Ukraina chce walczyć z Rosją własnymi rakietami

Ukraińcy z produkującej pociski firmy Fire Point mają używać do produkcji pocisków FP-5 silników poradzieckich. Pocisk ma osiągać prędkość maksymalną do 950 km/h a do naprowadzania wykorzystuje nawigację satelitarną z systemem antyzakłóceniowym CRPA oraz układem bezwładnościowym, który czyni pocisk odpornym na zakłócenia radiowe. Pociski są wystrzeliwane z mobilnej platformy za pomocą wspomagającej rakiety startowej na paliwo stałe. 

Jeden pocisk FP-5 Flaming ma kosztować ok. 500 tys. dolarów – a więc taniej niż pocisk Tomahawk (koszt jednego to 1-1,5 mln dolarów, w zależności od wersji). Tomahawk ma poza tym mniejszą głowicę niż Flaming, ale – z drugiej strony – jest bronią bardziej precyzyjną i trudniejszą do przechwycenia dla obrony przeciwrakietowej. 

Reklama
Reklama
Potencjalny zasięg pocisków Tomahawk

Potencjalny zasięg pocisków Tomahawk

Foto: PAP

Obecnie ok. 60 proc. uderzeń na cele w głębi Rosji Ukraińcy mają przeprowadzać przy pomocy dronów dalekiego zasięgu FP-1, które są produkowane przez czesko-ukraińską spółkę UAC i, wspomnianą wyżej, firmę Fire Point. Zasięg tych dronów to maksymalnie 1 600 km, jeden taki dron może przenosić głowicę o masie do 120 kg. Koszt takiego drona to zaledwie 55 tys. dolarów. 

Ukraina wykorzystuje też drony dalekiego zasięgu Liutyj, produkowane przez koncern zbrojeniowy Ukroboronprom oraz firmę Antonow. Dron ważący do 300 kg, może przenosić głowicę o masie 50-75 kg i ma zasięg do 2 000 km. 

Jak skutecznie Ukraina atakuje rosyjskie rafinerie?

W ostatnim czasie Ukraińcy zdołali m.in. zaatakować skutecznie rafinerię w Republice Baszkortostanu oddaloną ok. 1 300 km od Ukrainy. „The Economist” pisze, że ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie zmniejszyły ich możliwości produkcyjne o 40 proc. w skali całego kraju. Ukraina miała zaatakować skutecznie 16 z 38 rosyjskich rafinerii.

Prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił już wcześniej, że pociski Flaming będą produkowane seryjnie, po tym, jak ich testy zakończyły się powodzeniem. Potwierdził to minister obrony Denys Szmyhal. 

Pociski FP-5 Flaming to pociski manewrujące ukraińskiej produkcji, o zasięgu do 3 tys. km, zdolne przenosić głowice o masie 1 150 kg. Pociski te można określić mianem ukraińskiej wersji amerykańskich pocisków Tomahawk, których przekazanie Ukrainie rozważają USA. Pociski Flaming poruszają się szybciej niż ukraińskie drony dalekiego zasięgu, przenoszą większy ładunek wybuchowy (drony przenoszą zazwyczaj ładunek o masie kilkudziesięciu kilogramów), mogą latać na pułapie zaledwie 50 metrów – zauważa „The Economist”. 

Pozostało jeszcze 84% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Były szef NATO: Być może mogliśmy zapobiec wojnie w Ukrainie
Konflikty zbrojne
Dlaczego Władimir Putin tak boi się pocisków Tomahawk?
Konflikty zbrojne
Wysadzenie Nord Stream i zatrzymany w Polsce Ukrainiec. Głos zabrał były pułkownik SBU
Konflikty zbrojne
Pokój w Gazie? Donald Trump ostrzega, że Hamas może zostać „całkowicie zniszczony”
Konflikty zbrojne
Hamas przygotowuje przekazanie zakładników. Usłyszał gwarancje USA?
Reklama
Reklama