Plagiat: czołówka Wiadomości a program ITV News

Nowa czołówka „Wiadomości" wywołała niemałe zamieszanie w mediach w Polsce. Bardzo widoczne podobieństwo wersji wizualnej tego krótkiego, bo 25-sekundowego, utworu do oprawy programu informacyjnego „ITV News" wywołało powszechną dyskusję, czy doszło do plagiatu.

Aktualizacja: 17.01.2015 13:25 Publikacja: 17.01.2015 09:00

Plagiat: czołówka Wiadomości a program ITV News

Foto: www.sxc.hu

Przedstawiciele telewizji sprawnie się bronią, że skorzystano jedynie z pomysłu i stąd przywoływane podobieństwa. Czy jednak rzeczywiście sposób wyrażenia tego pomysłu przez autorów czołówki „Wiadomości" jest samodzielny i oryginalny? Powinien się o tym wypowiedzieć specjalista od technik wizualnych i operator obrazu. Ja mam wątpliwości, czy zastosowanie podobnego tempa „ruchu kamery", kolorystyki, „klimatu" obrazu czy najazdu na zegar nie kwalifikuje polskiego utworu bardziej jako opracowania niż utworu inspirowanego.

Nowa czołówka „Wiadomości" to także dźwięk, czyli muzyka Radzimira Dębskiego, równie ważna dla identyfikacji programu. Dotychczas widzowie „Wiadomości" słuchali utworu Piotra Rubika. Jeszcze wcześniej komunistyczny „Dziennik Telewizyjny" poprzedzało dzieło samego Wojciecha Kilara. Choć nie kojarzy się dobrze, trzeba przyznać, że to bardzo udana kompozycja.

Jak widać, muzyczne logo głównego programu informacyjnego telewizji publicznej jest na tyle istotne, że jego stworzenie powierza się uznanym lub popularnym kompozytorom.

Specjaliści od marketingu już dawno zauważyli, że muzyka jest doskonałym środkiem wzbudzania odpowiednich emocji, a tym samym świetnie nadaje się do reklam jako wzmocnienie przekazu słownego. Ostatnio słynna stała się muzyczna reklama jednego ze sklepów ze sprzętem elektronicznym, powtarzana we wszystkich mediach tak często, że chyba nie ma osoby, która by nie przyswoiła sobie  dobrze jego nazwy i tego, że ma „włączone niskie ceny". Nie zawsze jednak towarzyszą temu pozytywne emocje. Na YouTube zmęczeni nachalnością tej reklamy internauci prezentują filmik, w którym sam Chuck Norris demoluje telewizor w czasie jej emisji.

Jingle to bardzo krótkie formy muzyczne. Czołówka wiadomości trwa 25 sekund, ale można spotkać sygnały dużo krótsze, dwu–trzysekundowe (np. początek każdego pasma reklamowego). Dlatego częsta jest wątpliwość, czy tak krótkie kompozycje mogą być chronione przez prawo autorskie. W amerykańskim orzecznictwie swego czasu pojawiły się sformułowania o granicy ochrony wyrażonej w taktach. Czasem można usłyszeć, że z cudzego utworu można zaczerpnąć do dziesięciu sekund muzyki. Tymczasem w polskiej ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie znajdziemy żadnego kryterium czasu trwania jako przesłanki ochrony utworów. Decyduje zawsze fakt, czy kompozycja jest przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Dlatego może się zdarzyć, że nawet dwusekundowy jingiel będzie na tyle oryginalny, że obejmie go ochrona prawa autorskiego.

Jako przykład nieoryginalnego jingla można wskazać opisywaną w doktoracie Piotra F. Piesiewicza sprawę Smith v. George E. Muehlebach Brewing Co.70. Sąd rozstrzygał, czy jingiel reklamowy firmy piwowarskiej ze słowami „Tic, toc, tic, toc, Time for Muehlebach" i warstwą muzyczną opierającą się na dwóch dźwiękach, które miały naśladować tykający zegar, jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego. Stwierdził, że „jingiel jest jedynie kopią tego, co było w domenie publicznej przez wieki i może być odtwarzane przez zegar mechaniczny, dlatego nie może być przedmiotem prawa autorskiego".

Zarówno dla nieoryginalnych jingli, jak i tych, które można uznać za utwór, możliwa jest także ochrona prawa własności przemysłowej. Znakiem towarowym może być bowiem także melodia lub inny sygnał dźwiękowy, jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżnienia w obrocie towarów. Jako dźwiękowy znak towarowy może być zarejestrowany ryk lwa (Metro-Goldwyn-Mayer), który usłyszymy przed wszystkimi częściami filmu „Hobbit".

Muzyczne logo jest równie istotne jak graficzne i może być bardzo ważnym elementem identyfikacji marki lub produkcji medialnej.

Szkoda, że dyskusje o wizualnej warstwie nowej czołówki „Wiadomości" przyćmiły jej warstwę dźwiękową. Forma jingla wiele wymaga od ambitnego kompozytora, dlatego warto docenić pracę Radzimira Dębskiego.

Autorka jest prawnikiem, dyrygentem chóru, wykładowcą na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina. Prowadzi blog: prawomuzyki

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi