Sprawozdania nie pomogą
Po pierwsze, nie wszyscy przedsiębiorcy mają obowiązek sporządzania sprawozdań finansowych (patrz art. 2.1.2 Ustawy o rachunkowości). Co więcej, mamy przedsiębiorców, którzy w ogóle nie są rejestrowani w KRS i z tego też powodu nie przesyłają tam swoich sprawozdań (jednoosobowa działalność gospodarcza).
Po drugie, sprawozdania finansowe są przesyłane do KRS nawet po ponad sześciu miesiącach od chwili zakończenia roku obrotowego i w dodatku jest to zgodne z przepisami prawa. Tak więc zawierają one dane dalece nieaktualne.
Biegły od gdybania
Obawiam się, że nowa definicja niewypłacalności może stanowić pole do popisu dla kreatywnych prawników i księgowych. Zadaniem autora uzasadnienia dłużnik będzie niewypłacalny dopiero wtedy, gdy nie będzie „zdolny do dokonania zapłaty". Ustawa nie zabrania dokonywania ocen w tym przedmiocie na podstawie zdarzeń przyszłych – hipotetycznych, co należy uznać za rozwiązanie kontrowersyjne. A co wtedy, gdy dłużnik w sprawie karnej będzie przekonywać, że wprawdzie nie miał wielkiego majątku, ale za to miał wielkie perspektywy na jego zarobienie i dlatego też przez kilkanaście czy kilkadziesiąt miesięcy nie zgłaszał wniosku o otwarcie upadłości. Natomiast dopiero później dowiedział się, że jego przewidywania są chybione. Jednym słowem, przedmiotem analiz ze strony biegłego i sądu będą musiały być zdarzenia planowane, a opinia będzie musiała odpowiadać na pytania, „co by było gdyby". Czy gdyby dostał dotację lub nowy kontrakt lub zwrot z urzędu skarbowego, to spłaciłby wierzycieli? Jak dla mnie opinia biegłego, której przedmiotem będą rozważania na temat zdarzeń przyszłych, które nigdy nie nastąpiły, ale miały nastąpić w zamierzeniach oskarżonego, będzie literaturą dość osobliwą. I z uwagi na swój charakter będzie zawsze do podważenia. Nie chciałabym być złym prorokiem, ale podejrzewam, że w świetle nowej definicji niewypłacalności, skazanie sprawcy za czyn z art. 586 ksh będzie wyjątkowo trudne, biorąc pod uwagę obowiązek tłumaczenia wszystkich wątpliwości na jego korzyść i udowodnienia winy umyślnej.
W dodatku ustawodawca nie wyłączył możliwości uwzględniania wierzytelności dłużnika przy ocenie jego wypłacalności. A co wtedy, gdy dłużnik zawrze ze „spółką wydmuszką" fikcyjną ugodę, w ramach której ta zobowiąże się do zapłat kary umownej w wysokości miliona złotych. Cichą tajemnicą stron będzie to, że pieniądze te nigdy nie zostaną ściągnięte. Rozumiem, że w takim przypadku dłużnik będzie mógł przekonywać sąd, że przecież ma majątek, bo ma wierzytelność i tym samym ma realne szanse na zaspokojenie wierzycieli. Obawiamy się, że po nowelizacji możliwość żonglowania przez dłużników w postępowaniu sądowym nieprawdziwymi argumentami, dokumentami tworzonymi na potrzeby chwili będzie bardzo duża, a wielu z nas będzie uczestnikami procesowej zabawy w kotka i myszkę.
Raj dla oszustów
Ponadto mam wątpliwości, czy po 1 stycznia 2016 r. będzie możliwe otwarcie upadłości wobec podmiotów, które na rynku działają nieuczciwie i są zakładane na kilka lat w celu dokonywania wyłudzeń w obrocie gospodarczym. Mechanizm takiej działalności jest bardzo prosty. Spółka nawiązuje współpracę z hurtownią, kupuje w niej towar początkowo za gotówkę, by wzbudzić zaufanie, potem na kredyt. Aż w końcu za ostatnie transze towaru nie płaci, następnie nawiązuje współpracę z kolejnymi hurtowniami i powtarza swój proceder. Założenie wspólników jest takie, że gdy na rynku nie będzie już żadnej hurtowni, w której można by było kupić towar na kredyt, to spółka dopiero wtedy zostanie porzucona, a pieniądze z niej wytransferowane. Podmioty tego typu działają często w systemie mieszanym. To znaczy z jednej strony są nastawione na nieuczciwe działanie w przyszłości, ale jednak przez pewien czas starają się jako tako funkcjonować, prowadząc działalność gospodarczą, a nawet zarabiając.
Spółka taka, skoro nie będzie płacić za kupiony, a następnie sprzedany przez siebie towar, będzie borykać się nie tyle z niewypłacalnością, co raczej z problemem nadpłynności finansowej. Pomimo że będzie posiadać wielu wierzycieli, działać nieuczciwie w obrocie i naruszać jego bezpieczeństwo, to nie będzie kwalifikować się do otwarcia upadłości w świetle nowej definicji.