Rz: Zgodnie z przygotowywaną przez resort nowelizacją uczelnia będzie mogła przetwarzać więcej danych absolwentów. Obok imienia, nazwiska i adresu także adres e-mail i numer telefonu. Czy to nie za wiele? Czemu ma to służyć?
Dr hab. Teresa Czerwińska, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego: Chcemy monitorować los absolwentów, by nagradzać uczelnie za jakość kształcenia. Pracujemy nad rozwiązaniem, które pozwoli powiązać dotację projakościową z tym, jak absolwenci danej uczelni radzą sobie na rynku pracy.
Chcemy także, by w Polsce tak jak na Zachodzie zaczęły prężnie działać kluby absolwenta, nie tylko w relacjach towarzyskich, ale także po to, by osoby, które odniosły sukces, mogły wspierać i doradzać swojej uczelni, np. w wypracowywaniu nowych programów studiów, prowadzeniu projektów badawczych. Zależy nam na trwałej relacji absolwentów z uczelnią, a do tego trzeba mieć ich dane.Bez podstawy prawnej uczelnia nie może ich zbierać.
Nowelizacja dotyka też kredytów studenckich. Czy następnym krokiem będzie umożliwienie wnioskowania o taki kredyt przez cały rok?
Mamy taki zamiar. Chcemy, by kredyty były przyznawane w systemie ciągłym. Mam nadzieję, że będzie to możliwe już w przyszłym roku akademickim. Przecież sytuacja materialna studenta może się zmienić w ciągu roku. Teraz wnioski o kredyt można składać tylko raz w roku – do 15 listopada. Umowy są podpisywane do końca marca. Te procedury trwają zbyt długo. Ideałem jest, by wniosek o kredyt był rozpatrywany w ciągu 30 dni.