Kiedy ksiądz podejmuje drogę autentycznej służby, w wiernych odradza się zaufanie i rozbudza się pragnienie bohaterstwa. Dzieje się tak dlatego, że rzeczywistość miłości umacnia wiarę, ugruntowuje tożsamość, wyzwala otwarcie się na świat i zachęca do podjęcia z nim dialogu. Wówczas zauważa się problemy, z którymi borykają się wierni i doświadcza się ich cierpienia. Jakie są więc wyznaczniki tej służby? Modlitwa, pokora i odwaga.
Papież Franciszek napisał na Twitterze, że „adorować Boga, to uczyć się z Nim być, ogołacać się z naszych ukrytych bożków i stawiać Go w centrum naszego życia". Franciszkowy tweet zwraca uwagę na istotę ludzkiej wiary, która polega na codziennym świadectwie. Oczywiście świadectwo wiary ma wiele przejawów i form, podobnie „jak w wielkim fresku jest różnorodność barw i odcieni, a wszystkie są ważne, nawet te, które nie dominują". Przez wiarę człowiek zaczyna rozumieć sposób poznawania prawdy o Bogu, świecie i zaczyna rozumieć sposób życia oparty na autorytecie Boga. Chodzi o to, że na poznanie prawdy i na kształtowanie charakteru człowieka składają się dwa elementy – zrozumienie i zawierzenie.
Zrozumienie oparte jest na doświadczeniu podanym przez nasze zmysły. Rozum jest w stanie ocenić wartości wymierne, nie radzi sobie jednak z rzeczywistością niewymierną, wymagającą zawierzenia. Trudno jest bowiem ocenić w sposób rozumny miłość, szczęście, dobroć, wieczność czy nieśmiertelność. Tymczasem te wartości decydują o ludzkim szczęściu. Dlatego zawierzenie prowadzi w głąb wielkich wartości i uszlachetnia człowieka.
Zwyciężać pokorą
Drugim wyznacznikiem służby autentycznej jest pokora. Ojciec święty Franciszek napisał na Twitterze, że „być chrześcijaninem to nie tylko spełniać przykazania, ale pozwolić, aby Chrystus posiadł nasze życie i przemienił je". Papieskie słowa przypominają perspektywę prawdziwie szczęśliwego życia. Być szczęśliwym to zapomnieć o sobie, a myśleć o tym, kto stanowi źródło szczęścia. Dlatego człowiek pozwalający się prowadzić Bogu doznaje świadomości najgłębszego szczęścia. Zaprzeczeniem szczęśliwości jest nieszczęśliwość, a człowiek nieszczęśliwy myśli jedynie o sobie, a myśli o sobie dlatego, że „piekło, którego zadatek w sobie niesie, jest dla niego źródłem egoizmu, źródłem zamknięcia na innych". I na tym polega pycha. Natomiast pokora umożliwia zdobycie mądrości. Chodzi o to, że prawdziwa mądrość zawsze jest pokorna i potrafi kochać. Pokora nie jest kompleksem niższości, nie jest także zajmowaniem ostatnich miejsc i nie polega na obaleniu przeciwnika, gdyż obalenie stanowi jedynie zwycięstwo połowiczne. Pokora stara się przeciwnika pozyskać, a gdy pozyska, odnosi pełny triumf. Nie polega na tym, aby uniżać siebie, „iść przez świat i przepraszać na każdym kroku, że się istnieje. Pokora polega na tym, że człowiek wie, kim jest, ma tego świadomość, i nie udaje kogoś innego".
Przeczytaj także: O. Maciej Zięba: Ból i wstyd