Sławek popełnił samobójstwo. A wiedziano, że ten znajdujący się na marginesie życia publicznego trzykrotny premier nie zgadzał się z polityką prowadzoną przez Ignacego Mościckiego i Edwarda Rydza-Śmigłego. Być może więc jego samobójstwo było aktem protestu. Ale to tylko jedna z hipotez.
Walery Sławek, nazywany „najwierniejszym z wiernych”, miał być tym, który zastąpi Marszałka. Po śmierci Piłsudskiego i wejściu w życie konstytucji kwietniowej, nadającej prezydentowi ogromną władzę, w opinii elity piłsudczykowskiej to on miał zostać nowym prezydentem. Kiedy publicysta Stanisław Cat-Mackiewicz zapytał go, dlaczego nie zmusił prezydenta Mościckiego do ustąpienia, otrzymał jednak odpowiedź: „Jakże mogłem to zrobić, przecież pan wie, że to ja miałem zająć jego miejsce”. Latem 1935 r., przemawiając do parlamentarzystów Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, Sławek stwierdził, że „system czyniący ze zwolenników obozu rządzącego ludzi uprzywilejowanych przed resztą społeczeństwa jest zaprzeczeniem sprawiedliwości”. Wkrótce, jako prezes BBWR, rozwiązał to ugrupowanie. Mierziło go, że przedostało się do niego wielu aferzystów i karierowiczów.
Walery Sławek nigdy publicznie nie skrytykował ekipy rządzącej Polską po 1935 r., lecz wiadomo było, że nie akceptował ani kreowania Rydza-Śmigłego na wodza narodu ani Obozu Zjednoczenia Narodowego. Mówił: „Władzę w Polsce obejmują zwolennicy dyktatury wojska, wodzostwa i totalizmu”.
Z takimi poglądami był zagrożeniem dla liderów sanacji. Gdy więc w 1938 roku posłowie wybrali go na marszałka Sejmu, prezydent rozwiązał parlament, by pozbyć się Sławka i niepokornego Sejmu, a tym samym usunąć Rydzowi ewentualną przeszkodę w objęciu prezydentury. W nowych wyborach Sławek nie zdobył mandatu.
Wieczorem 2 kwietnia 1939 roku – podobno o godzinie, o której umarł Piłsudski – w warszawskim mieszkaniu przy ul. Szucha 16 Walery Sławek sięgnął po pistolet Browning, pamiątkę z czasów, gdy był bojowcem PPS, i strzelił sobie w usta. —Tomasz Stańczyk