Prywatyzacja szpitali tylnymi drzwiami

Czy obszerny projekt ustawy o działalności leczniczej służy ukryciu regulacji prywatyzacji publicznych szpitali? – pyta profesor prawa

Publikacja: 05.12.2010 21:35

Prywatyzacja szpitali tylnymi drzwiami

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Red

Projekt ustawy o działalności leczniczej wymaga dyskusji w aspekcie prywatyzacji publicznych szpitali. Jest to niezbędne ze względu na zagrożenie utratą dóbr wspólnych, jakimi są nieruchomości publiczne – komunalne oraz skarbowe – nieodpłatnie użytkowane przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej.

Przekształcenie publicznych szpitali w spółki kapitałowe oznacza przeniesienie własności tych nieruchomości na spółki samorządowe i spółki państwowe, prywatyzacja zaś – przeniesienie mienia tych spółek na podmioty prywatne. W takim procesie dobra wspólne o niekomercyjnym przeznaczeniu stają się dobrami korporacyjnymi, służącymi celom komercyjnym prywatnych podmiotów, wykorzystywanymi także dla innych celów niż udzielanie świadczeń zdrowotnych. Według projektu podmiot leczniczy może przecież wykonywać działalność gospodarczą inną niż działalność lecznicza.

Niepokojący jest brak analiz konsekwencji prywatyzacji szpitali dla pacjentów, obywateli, wspólnot samorządowych, zadań władz publicznych, a także kosztów i cen świadczeń zdrowotnych oraz finansów publicznych w ochronie zdrowia.

[srodtytul]Specyficzna regulacja [/srodtytul]

Projekt ustawy o działalności leczniczej nie zawiera przepisów stanowiących wprost o prywatyzacji publicznych szpitali. W przepisach projektu nie używa się wyrażeń: „prywatyzacja samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej” czy „prywatyzacja spółki kapitałowej powstałej po przekształceniu samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej”. W projekcie nie ma w ogóle słowa „prywatyzacja”, mimo że reguluje on właśnie prywatyzację publicznych szpitali, co więcej – reguluje prywatyzację szybką i całkowitą.

Zostało to dokonane w specyficzny sposób, a mianowicie przez ograniczenia dotyczące udziałowców spółki kapitałowej utworzonej przez uczelnię medyczną. Według projektu w spółce tej wartość nominalna udziałów lub akcji należących łącznie do uczelni medycznych nie może stanowić mniej niż 51 proc. kapitału zakładowego. Udziały lub akcje w tych spółkach poza uczelniami medycznymi mogą posiadać wyłącznie Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego oraz jednoosobowe spółki Skarbu Państwa o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa.

Unormowanie wskazanych wyżej ograniczeń dotyczących udziałowców spółki utworzonej przez uczelnię medyczną oznacza, że udziały pozostałych spółek (czyli spółek kapitałowych powstałych po przekształceniu samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej) mogą być w całości zbywane podmiotom prywatnym.

[srodtytul]Posadzić las, by ukryć liść [/srodtytul]

Ranga i konsekwencje prywatyzacji publicznych szpitali budzą pytania o przyczyny wskazanej specyficznej regulacji. Czy było to dążenie do stworzenia ustawowych podstaw prywatyzacji publicznych szpitali przy pominięciu dyskusji na ten temat? Czy może obszerny projekt ustawy o działalności leczniczej służy ukryciu węzłowej regulacji ustawowej, jaką stanowi regulacja prywatyzacji publicznych szpitali? W tym miejscu nasuwa się fragment noweli G.K. Chestertona „Złamana szabla”: „Gdzie mądry człowiek ukryje liść? W lesie. Co jednak zrobi, jeżeli w pobliżu nie ma lasu? [...] Posadzi las, żeby ukryć w nim liść”.

Czy obszerne i różnorodne postanowienia projektu ustawy o działalności leczniczej są lasem, w którym ukryto liść, jaki stanowi prywatyzacja publicznych szpitali? Czy o to chodziło przy tworzeniu postanowień projektu regulujących podstawowe kwestie w sposób wywołujący pytania i wątpliwości? Zaliczyć tu można przepis art. 25 ust. 1 pkt 12, zgodnie z którym w regulaminie organizacyjnym podmiotu wykonującego działalność leczniczą określa się wysokość opłat za udzielane świadczenia zdrowotne inne niż finansowane ze środków publicznych. Jakie znaczenie zamierzano nadać słowu „inne” – czy chodzi tu o świadczenia rodzajowo odmienne wobec finansowanych ze środków publicznych, czy też o świadczenia nieobjęte kontraktem, np. wykonane ponad limit kontraktu z NFZ?

[srodtytul]Szybka ścieżka [/srodtytul]

Ustawowe uregulowanie przekształceń publicznych szpitali w spółki kapitałowe oraz możliwość zbycia całego mienia tych spółek oznacza uzyskanie szerokich uprawnień prywatyzacyjnych przez kadencyjnych urzędników administracji rządowej oraz administracji samorządowej. Działając w ramach uprawnień zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia), ci kadencyjni urzędnicy mogą dokonać prywatyzacji majątku spółki, i to prywatyzacji pełnej. Zyskują zatem władzę nad rzadkimi i atrakcyjnymi zasobami stanowiącymi, przed przekształceniem publicznego szpitala w spółkę, dobra wspólne używane dla wykonywania przypisanych władzy publicznej zadań w zakresie ochrony zdrowia.

Projekt ustawy o działalności leczniczej zawiera postanowienia, których wejście w życie wymuszać będzie szybką ścieżkę prywatyzacyjną. Chodzi tu o art. 58 ust. 2 i ust. 3 projektu. Zgodnie z tymi przepisami podmiot tworzący samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej może w terminie trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego pokryć ujemny wynik finansowy tego zakładu. Jeśli tego nie zrobi, musi podjąć decyzję o zmianie formy organizacyjno-prawnej. W przypadku podmiotów poważnie zadłużonych powiat, województwo czy minister będą zainteresowani szybkim zbyciem ze względu na konieczność pokrycia ich zobowiązań.

Na praktyczne znaczenie szybkiej ścieżki prywatyzacji spółki powstałej po przekształceniu publicznego szpitala wskazuje sprzedaż Średzkiego Centrum Medycznego Spółka z o.o. 31 grudnia 2009 r. spółka ta miała stratę netto na poziomie ponad 1 mln zł. Tryb zbycia udziałów spółki i wyboru nabywcy określony został uchwałami zarządu powiatu w Środzie Śląskiej. 22 stycznia 2010 r. zarząd powiatu w Środzie Śląskiej ogłosił publiczne zaproszenie do negocjacji w sprawie zakupu pakietu obejmującego 100 proc. udziałów spółki Średzkie Centrum Medyczne w Środzie Śląskiej spółka z o.o.

Miesiąc później kupujący złożył wstępną ofertę zakupu oferowanych udziałów, a 31 marca – ofertę wiążącą nabycia 100 proc. udziałów. 5 maja 2010 r. powiat średzki zbył wszystkie udziały w spółce na rzecz spółki Polskie Centrum Zdrowia SA we Wrocławiu.

[srodtytul]Co z ochroną własności [/srodtytul]

Na tle planowanych regulacji prywatyzacji szpitali nasuwa się pytanie, czy Rzeczpospolita chroni własność komunalną oraz skarbową, użytkowaną dla zaspokajania potrzeb ludności w ochronie zdrowia?

W orzeczeniu z 20 listopada 1996 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ogólna norma konstytucyjna stanowiąca, iż „Rzeczpospolita Polska chroni własność”, odnosi się nie tylko do własności osobistej. Ma ona bowiem zastosowanie do wszelkich podmiotów, tj. także tych, których zarówno status, jak i istnienie regulują w całości przepisy prawa publicznego.

Projekt ustawy o działalności leczniczej pokazuje, że Rzeczpospolita nie chroni własności komunalnej oraz własności skarbowej, będących dobrami wspólnymi przeznaczonymi dla ochrony zdrowia ludności. Projekt nie zawiera przepisów ograniczających zbywanie udziałów, akcji spółek powstałych po przekształceniu publicznego szpitala. Ograniczenia dotyczące wyłącznie spółki utworzonej przez uczelnię medyczną potwierdzają ustawowe otwarcie na pełną prywatyzację publicznych szpitali.

Nie jest wystarczające dla ochrony własności komunalnej to, że rada powiatu lub sejmik województwa podejmuje uchwałę dotyczącą zasad zbywania udziałów czy też akcji spółek. Zarząd powiatu lub województwa może zawierać umowę zbycia udziałów w sytuacji, gdy rada powiatu (sejmik) nie podejmie uchwały dotyczącej zasad zbycia udziałów, jak też zbyć je z naruszeniem stosownej uchwały rady powiatu (sejmiku). Uchwała taka narusza obowiązujące przepisy prawa i powinna zostać uznana za nieważną. Brak działań podjętych w celu stwierdzenia nieważności umowy oznaczać będzie skuteczność zbycia udziałów.

W praktyce może być również tak, że frakcja polityczna czy grupa osób zainteresowanych prywatyzacją szpitala mająca przewagę w radzie powiatu lub sejmiku stworzy możliwości szybkiego zbywania udziałów, i to po niskiej cenie.

[srodtytul]Systemowa zmiana[/srodtytul]

Projekt ustawy o działalności leczniczej pomija w swoim tytule fundamentalne własnościowe oraz ustrojowe zmiany sytemu opieki zdrowotnej, jakimi są przekształcenia oraz prywatyzacja samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Projekt tej ustawy zmienia system opieki zdrowotnej w Polsce z publicznej służby zdrowia na prywatną opiekę zdrowotną z nieznaczącym segmentem jednostek budżetowych. Istotą prywatnej opieki zdrowotnej będzie jej finansowanie ze środków publicznych oraz prywatnych.

Tytuł projektowanej ustawy nie odpowiada regulowanej w niej materii. Jest nie tylko ustawą o działalności leczniczej, ale także zmieniającą ustrój oraz system opieki zdrowotnej w Polsce. Pominięcie tak fundamentalnych materii w tytule projektu wymienionej ustawy dyskwalifikuje go w zakresie dalszej procedury legislacyjnej.

[i]Autor jest profesorem w Instytucie Prawa Cywilnego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, członkiem Kolegium Redakcyjnego Kwartalnika „Prawo i Medycyna” [/i]

Projekt ustawy o działalności leczniczej wymaga dyskusji w aspekcie prywatyzacji publicznych szpitali. Jest to niezbędne ze względu na zagrożenie utratą dóbr wspólnych, jakimi są nieruchomości publiczne – komunalne oraz skarbowe – nieodpłatnie użytkowane przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej.

Przekształcenie publicznych szpitali w spółki kapitałowe oznacza przeniesienie własności tych nieruchomości na spółki samorządowe i spółki państwowe, prywatyzacja zaś – przeniesienie mienia tych spółek na podmioty prywatne. W takim procesie dobra wspólne o niekomercyjnym przeznaczeniu stają się dobrami korporacyjnymi, służącymi celom komercyjnym prywatnych podmiotów, wykorzystywanymi także dla innych celów niż udzielanie świadczeń zdrowotnych. Według projektu podmiot leczniczy może przecież wykonywać działalność gospodarczą inną niż działalność lecznicza.

Pozostało 91% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Historyczny moment dla polskiej Marynarki Wojennej – budowa okrętów przyspiesza
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Opinie polityczno - społeczne
Michał Kolanko: Co w wyborach prezydenckich zrobi Razem? Trzy możliwości
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Julia nie żyje. Kuratorium umywa ręce, a nauczyciele oddychają z ulgą
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Rząd jest pisowski, tylko bardziej
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Muzeum Sztuki Nowoczesnej to gmach wybitny. Warszawa wreszcie zyska swoje centrum