Dzisiaj cały świat obchodzi Międzynarodowy Dzień Holokaustu. ONZ, która w 2005 roku podjęła decyzję o jego ustanowieniu, nie przez przypadek wybrała datę 27 stycznia. Tego dnia bowiem Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz-Birkenau. Gdy mówimy o Holokauście, pierwszą konotacją, która przychodzi nam do głowy, jest właśnie Auschwitz. Największa z niemieckich fabryk śmierci.
[srodtytul]Holokaust: polsko-żydowska tragedia[/srodtytul]
Ale zagłada narodu żydowskiego to nie tylko Auschwitz. To także dziesiątki innych obozów, ulice miast i miasteczek, wiejskie podwórka, lasy i pola, na których bestialsko mordowano Żydów. Naród ten bowiem w zamyśle Niemców miał zostać wymordowany do ostatniego mężczyzny, do ostatniej kobiety i ostatniego dziecka. Decyzję w tej sprawie podjęto w styczniu 1942 roku na konferencji na berlińskiej ulicy Wannsee.
Obradom – w których wzięło udział wielu prominentnych przedstawicieli reżimu narodowo-socjalistycznego, m.in. Adolf Eichmann – przewodniczył
Reinhard Heydrich. Padły wówczas słowa, że sprawa 1,5 miliona Żydów została już „załatwiona”. Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej – wtedy właśnie powstał ten straszny termin – miało zaś objąć 11 milionów ludzi.