Polska i litewska optyka co do praw i obowiązków mniejszości zdają się w tym przypadku różnić, dlatego w toczącej się dyskusji warto postawić kilka tez i zaproponować tymczasowe rozwiązanie.
1. Polacy na Litwie powinni, obok polskiego, celująco znać język litewski po to, by należycie funkcjonować w tamtym społeczeństwie i być konkurencyjnym wobec litewskojęzycznej większości - czy to na etapie edukacji, czy pracy. Obrona tezy przeciwnej zmierzałaby do konstruowania niszy chroniącej mniejszość, lecz utrzymującej zarazem jej pewną niepełnosprawność społeczną w świecie litewskojęzycznym.
Może wydać się to porównaniem na wyrost, ale tak jak kobiety w świecie biznesu muszą być lepsze od mężczyzn, by zająć równe im stanowiska, tak członkowie mniejszości narodowej dla uzyskania zawodowo i społecznie pozycji równej większości, powinni stać się edukacyjnie i profesjonalnie lepsi od członków tej większości.
Nie zawsze prosta paralela daje wyraźne wskazówki: szukając porównań z innych stron geograficznych, przytoczyć można Quebec – frankofońską prowincję Kanady, która tak jak pozostałe prowincje cieszy się pewną autonomią względem rządu centralnego i pielęgnuje język francuski. Mimo istniejących gwarancji i zabezpieczeń prawnych frankofońoscy mieszkańcy Montrealu - by zaistnieć profesjonalnie - muszą znać świetnie angielski. Mało tego, wielu tez wyraża pogląd, że wybierając Alma Mater powinni iść na anglojęzyczne uniwersytety: McGill czy Concordia, a nie na frankojęzyczne jak Universite de Montreal czy Universite Quebec à Montreal. Mimo rozwijania autonomii czy nawet dążeń separatystycznych Quebecu, nie udało się na płaszczyźnie ekonomicznej utrzymać Montrealu jako centrum gospodarczego. Już na przykład w latach 70. centrale wszystkich wielkich instytucji finansowych i spółek giełdowych przeniosły się na stałe z Montrealu do Toronto. Może to rzutować negatywnie na standard życia w Quebecu, albowiem wielu najlepszych i wykształconych w poszukiwaniu kariery wyjeżdża do innych centrów.
Jak sytuacja frankofonów w przeważająco anglojęzycznej Kanadzie może mieć się do pozycji Polaków na Litwie? Wszak język litewski to nie angielski. Porównanie użyteczności społecznej i gospodarczej języka litewskiego, kultury, nauki litewskiej, dorobku sądownictwa litewskiego do języka i cywilizacji anglosaskiej wypada z niekorzyścią dla tego pierwszego. Zrozumiałe zatem, że dla dla Kanadyjczyka z Quebecu siła przyciągania świata anglosaskiego jest co najmniej tak silna, jeśli nawet nie silniejsza, niż świata francuskiego. Dla Polaka na Litwie - nie jest to już takie oczywiste.