Ultimatum Sikorskiego?

Radosław Sikorski jako szef polskiej dyplomacji zalicza sukces za sukcesem.

Publikacja: 29.10.2012 14:10

Łukasz Warzecha

Łukasz Warzecha

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Wśród tych długoterminowych nie sposób nie wymienić usilnych starań o zwrot wraku tupolewa od Rosjan czy też uzyskanie ustnej obietnicy Angeli Merkel w sprawie wkopania bałtyckiej rury w dno morza, gdybyśmy kiedyś mieli chęć rozbudować nasz port w Świnoujściu. W obu tych kwestiach polska dyplomacja wykazała się równie imponującą skutecznością.

W ostatnim zaś czasie skuteczność ta dopełniana jest imponującym profesjonalizmem. Do niedawna jego najnowszymi przejawami było przesłanie na Białoruś formularzy podatkowych tamtejszych opozycjonistów, a następnie próba pouczenia polskich mediów, że nie powinny o tej sprawie pisać. Teraz doszła kwestia kolejna, o której poinformowała korespondentka radia RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon.

Oto partyjny kolega pana ministra, europoseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Lisek zorganizował konferencję w sprawie bardzo chwalebnej: rezygnacji z francuskiej siedziby Parlamentu Europejskiego w Strasburgu na rzecz jednego miejsca obrad – w Brukseli. Jest to postulat, pod którym i ja sam podpisuję się obiema rękami i który od dawna jest wspierany przez opinię publiczną w wielu krajach członkowskich. Comiesięczne podróże Parlamentu między Belgią a pograniczem francusko-niemieckim są jednym z najjaskrawszych unijnych absurdów.

Chwała zatem europosłowi Liskowi, że ten temat podjął. Lecz dodatkowo przesłanie do uczestników konferencji nagrał na wideo także minister Sikorski. Jest ono dostępne tutaj. W krótkim filmie stawia sprawy bardzo ostro, określając utrzymywanie francuskiej siedziby Parlamentu jako marnotrawstwo i stwierdzając, że te pieniądze można by w czasach kryzysu wydać lepiej.

Nie sposób się z nim nie zgodzić. Tylko że Radosław Sikorski najwyraźniej zapomniał, że nie jest już od dawna Radkiem Sikorskim – dziennikarzem czy pracownikiem think-tanku ani nawet stojącym z boku parlamentarzystą, ale jako szef MSZ reprezentuje Rzeczpospolitą. Zapomniał o tym na tej samej zasadzie co podczas korzystania z Twittera. Zgodnie z wyjaśnieniami swojego rzecznika Marcina Bosackiego – tego od naciskania na gazety – pan minister Twittera używa jako osoba prywatna, ale zarazem służy mu on do informowania o jego aktywności jako ministra. Informowania tylko tych, których pan minister w przypływie złego humoru nie zdążył zablokować. Na Twitterze zatem pan minister jest niby prywatnie, ale publicznie.

Otóż nie wiadomo, jako kto Radosław Sikorski nagrał filmik z przesłaniem w sprawie rezygnacji ze Strasburga. Podobno – tak twierdzi Krzysztof Lisek – jest to wypowiedź prywatna. Jeśli faktycznie tak chciałby ją widzieć sam minister, to znaczy, że kompletnie nie rozumie swojej roli jako wysokiej rangi urzędnika państwowego. W jego przypadku nie ma bowiem czegoś takiego jak wypowiedź prywatna, zwłaszcza jeżeli jest przekazywana uczestnikom oficjalnej konferencji.

Powstaje zatem pytanie, w czyim imieniu mówi Sikorski. Czy prezentuje stanowisko polskiego rządu? Czy uzgodnił je z premierem? Na te pytania dobrze byłoby poznać odpowiedź, ponieważ konsekwencje deklaracji Sikorskiego mogą być dla nas bolesne.

Każdy, kto rozumie specyfikę francuskich wrażliwości, wie, że obecność Parlamentu Europejskiego w Strasburgu jest dla Paryża sprawą symboliczną i niezmiernie ważną. Gdyby nie to, prawdopodobnie już dawno mielibyśmy PE jedynie w Brukseli. Czy zatem polski minister spraw zagranicznych rozumie, co robi, gdy wypowiada się w tej akurat kwestii w tak stanowczy sposób tuż przed arcytrudnymi rozmowa na temat nowego budżetu Unii Europejskiej? Czy to ma być przejaw jego słynnego realizmu i wybitnego profesjonalizmu? Zaiste, pogratulować.

No, chyba że to rodzaj ultimatum i prezydent Hollande powinien rozumieć, że jeśli będzie oponował przeciwko przyznaniu Polsce odpowiednich funduszy, Radosław Sikorski osobiście pojawi się w Strasburgu i tamtejszą siedzibę Parlamentu Europejskiego opieczętuje i zamknie.

Wśród tych długoterminowych nie sposób nie wymienić usilnych starań o zwrot wraku tupolewa od Rosjan czy też uzyskanie ustnej obietnicy Angeli Merkel w sprawie wkopania bałtyckiej rury w dno morza, gdybyśmy kiedyś mieli chęć rozbudować nasz port w Świnoujściu. W obu tych kwestiach polska dyplomacja wykazała się równie imponującą skutecznością.

W ostatnim zaś czasie skuteczność ta dopełniana jest imponującym profesjonalizmem. Do niedawna jego najnowszymi przejawami było przesłanie na Białoruś formularzy podatkowych tamtejszych opozycjonistów, a następnie próba pouczenia polskich mediów, że nie powinny o tej sprawie pisać. Teraz doszła kwestia kolejna, o której poinformowała korespondentka radia RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon.

Pozostało 80% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?