Czy katolik piastujący państwowy urząd może afirmować swoje przekonania? Czy decyzje, które podejmuje w imieniu państwa, może „konsultować" z własnym sumieniem? A także, czy porządek prawny danego państwa powinien brać pod uwagę dziedzictwo i porządek moralny zamieszkujących go obywateli?
Na te pytania warto byłoby odpowiedzieć po tym, gdy wybuchł spór światopoglądowo-prawny wokół członków Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, gdy zarzucono im brak bezstronności oraz „krzewienie konserwatywnego światopoglądu".
Nieuczciwe podejście
Istnieją zasadniczo dwa globalne sposoby pojmowania problemu relacji między religią a polityką: laicki i religijny. W zależności, który z nich wybierzemy, wszystkie powyższe pytania będą brzmiały: „tak lub „nie". Zwolennik laicyzmu nie godzi się na to, by przekonania religijne mogły mieć wpływ lub oddźwięk w zakresie polityki. Jego ideałem jest całkowite i bezwzględne oddzielenie religii od polityki, a nawet zatarcie wszelkich śladów obecności religii wśród społeczeństwa. Kiedy to niemożliwe, laickość sprowadza do idei zamknięcia religii w obrębie prywatności. Dlatego też postawa członków Komisji Kodyfikacyjnej jest dla niego nie do zaakceptowania.
Człowiek religijny głosi coś zdecydowanie przeciwnego, a mianowicie, że religijny wymiar człowieka ma swe konsekwencje w stylu życia i w sposobie postępowania człowieka także na płaszczyźnie współżycia społecznego oraz politycznego. „W ich [chrześcijan] życiu nie może być dwóch równoległych nurtów: z jednej strony tzw. życia „duchowego" z jego własnymi wartościami i wymogami, z drugiej tzw. życia „świeckiego" obejmującego rodzinę, pracę, relacje społeczne, zaangażowanie polityczne i kulturalne. Latorośl wszczepiona w krzew winny, którym jest Chrystus, przynosi owoce w każdej sferze działalności i istnienia" – pisał Jan Paweł II w Adhortacji apostolskiej „Christifideles laici". Postępowanie członków komisji według tej wizji jest całkowicie dopuszczalne, a nawet pożądane.
Demokracja przedstawicielska, w której żyjemy, gwarantuje wierzącym prawo do czynnego udziału w debatach dotyczących życia publicznego oraz prawo do powierzania swoim przedstawicielom misji chronienia swoich wartości religijnych w ciałach społecznych, publicznych, sądowniczych i politycznych.