Schizofreniczna mentalność polityka

Pogłębiająca się zapaść moralna ?w życiu publicznym prowadzi do kryzysu zaufania. W efekcie dobro wspólne schodzi na drugi plan, a dobro prywatne króluje ?– zauważa katolicki duchowny.

Publikacja: 28.07.2014 01:49

Red

Aparecida to brazylijskie miasto w stanie Sao Paulo. Słynie ze znanego w świecie sanktuarium maryjnego, w którym oddaje się cześć patronce Brazylii, Matce Bożej z Aparecidy. To właśnie w tym miejscu zredagowano końcowy dokument V Ogólnej Konferencji Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów – „Jesteśmy uczniami i misjonarzami Jezusa Chrystusa, aby nasze narody miały w Nim życie". Dokument ten – którego współautorem był kardynał Bergoglio – pozwala zrozumieć sedno papieskiej wizji Kościoła we współczesnym świecie. Dokument z Aparecidy docenił Benedykt XVI, stwierdzając, że „obfituje w przydatne wskazówki duszpasterskie, mające swoje źródło w refleksjach dokonanych w świetle wiary i w aktualnym kontekście społecznym".

Owe wskazówki duszpasterskie uwzględniają formację ludzi w etyce chrześcijańskiej, gdyż pogłębiająca się zapaść moralna w życiu publicznym prostą drogą prowadzi do kryzysu zaufania. Brak zaufania wyzwala koszmar prowadzący w nicość i pustkę. Nie można bowiem żyć, nie mogąc ufać innym. Dlatego jedyną receptą na zaistniały kryzys staje się promocja prawdy. Prawda jest spokojna i nie demonstruje siły. Tymczasem kłamstwo siłę demonstruje, a broniąc pozorów, wchodzi w zależność od nich, rujnując zaufanie.

Efektem utraty zaufania do osób w życiu publicznym jest wycofywanie się i postawa uniku. Wówczas dobro wspólne schodzi na drugi plan, a dobro prywatne króluje. Z tej racji dokument z Aparecidy przypomina o konieczności promocji zachowań etycznych, które stawiają „wyzwanie osiągnięcia wspólnego dobra poprzez stwarzanie możliwości dla wszystkich, walkę z korupcją oraz prawomocność prawa do pracy i związków zawodowych".

W tej perspektywie katolicy – według Benedykta XVI – „powinni się zdecydowanie angażować na rzecz wspólnoty obywatelskiej, na rzecz budowy pomyślnego życia w różnych krajach, a także być obecni i skutecznie działać w ramach organizacji i programów międzynarodowych. Potrzebni są politycy będący autentycznymi chrześcijanami, a bardziej jeszcze wierni świeccy składający świadectwo o Chrystusie i Ewangelii we wspólnocie obywatelskiej i politycznej".

Co znaczy więc być chrześcijańskim politykiem? Otóż w liście apostolskim o ogłoszeniu św. Tomasza Morusa patronem rządzących i polityków Jan Paweł II zauważył, że „rządzenie jest przede wszystkim praktykowaniem cnoty", a jej przejawem jest poszanowanie prawdy. Szanować prawdę to kształtować sumienie prawe, a osoba o prawym sumieniu nie mówi „czego innego jednym i czego innego drugim. Przeciwnie, mówi wszystkim to samo. Zgodnie z panującym systemem jakiejś społeczności czy też wbrew niemu głosi zawsze jeden i ten sam nakaz, że każdy powinien być ludzki wobec drugiego człowieka, że ma miłować".

W przeciwnym razie pojawi się schizofreniczna mentalność „polityka katolika, który – według kardynała Ratzingera – prywatnie chce być wiernym katolikiem, natomiast publicznie jest przekonany, że nie powinien przenosić swoich poglądów do sfery publicznej, tłumacząc to koniecznością przestrzegania pluralizmu". Chodzi o to, że schizofreniczna mentalność polityka katolika wprowadza przekonanie, że wiara ma jedynie wymiar prywatny, wpadając w ten sposób w sieć zarzuconą przez siebie samego, gdyż ukrywanie swoich przekonań prostą drogą prowadzi do kryzysu kultury i destabilizacji etosu.

Tymczasem należy „odnaleźć i pogłębić autentyczną mądrość polityczną; mieć wysokie wymagania w odniesieniu do własnych kompetencji; w sposób krytyczny posługiwać się wynikami badań nauk humanistycznych; stawiać czoło rzeczywistości we wszystkich jej aspektach, unikając redukcjonizmu ideologicznego i utopijnych roszczeń". Mądrość – jak mówił do świata politycznego Benedykt XVI – „pozwoli wam zrozumieć, że będąc twórcami przyszłości waszych narodów, musicie się stać prawdziwymi sługami nadziei. Nie jest łatwo żyć jako sługa, zachowywać uczciwość pośród nacisków opinii i potężnych interesów. Wszelka władza łatwo zaślepia, zwłaszcza gdy w grę wchodzą interesy prywatne, rodzinne, etniczne lub religijne. Jedynie Bóg oczyszcza serca i intencje".

Dzięki takiej mądrości polityk chrześcijański stanie się wiarygodnym wzorcem w środowisku administracji państwowej i polityki, domagając się „podjęcia stanowczych decyzji politycznych sprzyjających rodzinie, młodym, ludziom starszym i zepchniętym na margines".

Autor jest rzecznikiem prasowym archidiecezji krakowskiej i wykłada na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II.

Aparecida to brazylijskie miasto w stanie Sao Paulo. Słynie ze znanego w świecie sanktuarium maryjnego, w którym oddaje się cześć patronce Brazylii, Matce Bożej z Aparecidy. To właśnie w tym miejscu zredagowano końcowy dokument V Ogólnej Konferencji Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów – „Jesteśmy uczniami i misjonarzami Jezusa Chrystusa, aby nasze narody miały w Nim życie". Dokument ten – którego współautorem był kardynał Bergoglio – pozwala zrozumieć sedno papieskiej wizji Kościoła we współczesnym świecie. Dokument z Aparecidy docenił Benedykt XVI, stwierdzając, że „obfituje w przydatne wskazówki duszpasterskie, mające swoje źródło w refleksjach dokonanych w świetle wiary i w aktualnym kontekście społecznym".

Pozostało 83% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Franciszek Rzońca: Polska polityka wymaga poważnych zmian. Jak uratować demokrację nad Wisłą?
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Czy Elon Musk stanie się amerykańskim Antonim Macierewiczem?
Opinie polityczno - społeczne
Polska prezydencja w Unii bez Kościoła?
Opinie polityczno - społeczne
Psychoterapeuci: Nowy zawód zaufania publicznego
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
analizy
Powódź i co dalej? Tak robią to Brytyjczycy: potrzebujemy wdrożyć nasz raport Pitta
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką