Reklama
Rozwiń

Estera Flieger: Szymon Hołownia w debacie TVP przeczył sam sobie

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w debacie TVP mówił, że potrzebujemy dobrych relacji z Niemcami, dlatego różnice historyczne nie są ważne. Jednocześnie wśród kluczowych spraw dla stosunków polsko-ukraińskich wymienił Wołyń. Gdzie w tym konsekwencja?

Publikacja: 13.05.2025 16:33

Szymon Hołownia podczas debaty w TVP, 12 maja

Szymon Hołownia podczas debaty w TVP, 12 maja

Foto: TVP

– Nie ma owoców bez drzewa. Nie ma drzewa bez korzeni. Polska ma bardzo bogatą, ale trudną historię. Warszawa poniosła straszliwą ofiarę podczas wojny. Jak się pan odnosi do polityki historycznej, wiedząc, że Niemcy nam piszą historię? – Marek Jakubiak podczas debaty TVP zapytał Szymona Hołownię o politykę pamięci.

– Nie mam wrażenia, że Niemcy piszą nam historię. Natomiast musimy ułożyć relacje z Niemcami, bo są naszym sąsiadem i nic się w tej sprawie nie zmieni. Oczywiście, można mówić o 600 bilionach reparacji i kłócić się, czy to pojęcie ma dzisiaj zastosowanie. Proponuję inne rozwiązanie – trzeba się z Niemcami umówić: nie potrzebujemy pomnika czy domu spotkań z historią, a setek miliardów euro na fundusz obrony narodowej, który założymy. Jestem zwolennikiem pragmatycznych rozwiązań, a nie dokonujących rytualnych samospaleń polityków, którzy walczą o coś, czego ludziom nigdy nie zapewnią  – odpowiedział marszałek Sejmu.

Czytaj więcej

Niemcy to „chory człowiek Europy”. Te same błędy, te same nierozliczone sprawy

To nic, że Szymon Hołownia się pomylił: Dom Spotkań z Historią jest w Warszawie, a w Berlinie powstaje Dom Niemiecko-Polski. Zaś straty wojenne zostały obliczone na 6,2 biliona złotych. Gorzej, że marszałek Sejmu nie dostrzega oczywistego związku: relacje polsko-niemieckie zależą właśnie od tego, czy przed Bundestagiem stanie pomnik polskich ofiar niemieckiej okupacji. Wiedział to Władysław Bartoszewski, bo upamiętnienie Polaków w Berlinie było jego pomysłem.

Wybory prezydenckie. Szymon Hołownia w debacie TVP: Niemcy nie piszą nam historii

„Niemcy nie piszą nam historii” – twierdzi Szymon Hołownia. Ale piszą ją zamiast nas. „Niemcy i świat zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu” – taką narrację zaprezentował w 2023 roku kanclerz Olaf Scholz, pozostawiając w niedopowiedzeniu, kto Niemcy i świat zniewolił (jeśli – biorąc pod uwagę masowe poparcie dla Adolfa Hitlera w Niemczech, co opisuje literatura – to właściwy termin w odniesieniu do historii tego państwa).

W przededniu 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej „Frankfurter Allgemeine Zeitung” poinformował, że stowarzyszenia Nauczycieli Historii w Niemczech i Niemieckich Historyków wydały oświadczenie, w którym alarmują o poważnych lukach w wiedzy – część uczniów ma nawet twierdzić, że konflikt sprowokowała Polska, a „Żydzi byli w jakiś sposób współwinni”.

Czytaj więcej

Marko Martin: Niemieckie elity nie rozumieją, że nie można wchodzić w układy z Rosją

Debata przed wyborami prezydenckimi. Szymon Hołownia w telewizji publicznej mówił o Wołyniu

„Nie potrzebujemy pomnika” – upiera się marszałek Sejmu. Tymczasem Niemcy w wieku od 16 do 25 lat pytani o grupy ofiar wymieniają m.in. Żydów, chorych psychicznie, Romów i Sinti, mniejszości seksualne, stawiających opór, ale nie Polaków (sondaż MEMO przeprowadzony w 2023 roku przez niemiecką fundację EVZ – Stiftung Erinnerung, Verantwortung und Zukunft). Tego pomnika potrzebują nie tylko Polacy.

Przy tym wszystkim zabrakło Szymonowi Hołowni konsekwencji: skoro różnice historyczne nie są ważne w relacjach polsko-niemieckich, dlaczego wśród kluczowych spraw dla stosunków polsko-ukraińskich wymienił Wołyń?

Tak w relacjach z Niemcami, jak i Ukrainą polityka historyczna jest miarą polskiej sprawczości w każdym innym obszarze. Wszak „to jest taka sama polityka jak finansowa czy zagraniczna itd. Ma taką samą wagę i trzeba ją uprawiać, bo jeżeli nie, to uprawia ją ktoś inny. Za nas i na naszym podwórku”, jak powiedziała w rozmowie z „Plusem Minusem” Anna Kwiatkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich, współautorka podcastu „Niemcy w ruinie”.

– Nie ma owoców bez drzewa. Nie ma drzewa bez korzeni. Polska ma bardzo bogatą, ale trudną historię. Warszawa poniosła straszliwą ofiarę podczas wojny. Jak się pan odnosi do polityki historycznej, wiedząc, że Niemcy nam piszą historię? – Marek Jakubiak podczas debaty TVP zapytał Szymona Hołownię o politykę pamięci.

– Nie mam wrażenia, że Niemcy piszą nam historię. Natomiast musimy ułożyć relacje z Niemcami, bo są naszym sąsiadem i nic się w tej sprawie nie zmieni. Oczywiście, można mówić o 600 bilionach reparacji i kłócić się, czy to pojęcie ma dzisiaj zastosowanie. Proponuję inne rozwiązanie – trzeba się z Niemcami umówić: nie potrzebujemy pomnika czy domu spotkań z historią, a setek miliardów euro na fundusz obrony narodowej, który założymy. Jestem zwolennikiem pragmatycznych rozwiązań, a nie dokonujących rytualnych samospaleń polityków, którzy walczą o coś, czego ludziom nigdy nie zapewnią  – odpowiedział marszałek Sejmu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: NATO chce wydawać biliony dolarów na obronność. Nie wszystkie pieniądze pójdą jednak na czołgi, samoloty i rakiety
Opinie polityczno - społeczne
Marcin Giełzak: Donald Tusk jest jak iluzjonista, który zapomniał sztuczki
Opinie polityczno - społeczne
Niemcy mają problem z pamięcią o wojennych rabunkach. Pomóżmy im ją odświeżyć
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: A może zlikwidować świadectwa szkolne?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Jedyny słuszny wniosek powyborczy