Niemniej mimo tego oczywistego deficytu nie jesteśmy zupełnie bezradni. Istnieją bowiem sondaże, których uważna analiza daje szansę na udzielenie w miarę poprawnej odpowiedzi na pytanie o trendy. Nie same jednostkowe wyniki; te są ledwie „fotografią chwili”. Ważniejsze są dane porównawcze. To właśnie one pokazują, kto zyskuje, kto traci, kto wzmacnia swoją pozycję, a kto nie. Ale jeszcze ciekawsza od liczb poparcia jest odpowiedź na pytanie: dlaczego ktoś zyskuje przewagę, a ktoś ją traci? Jakie cechy kandydata przesądzają o tym, że go wspieramy, a jakie, że nie bardzo? I co ważne: w tej kwestii też zmieniamy poglądy.