Reklama
Rozwiń
Reklama

Tomasz Grzegorz Grosse: Ryzykowny węgierski pragmatyzm

Węgry unikają opowiedzenia się po stronie Zachodu, bojąc się, że po raz kolejny w swojej historii popełnią błąd. Pytanie tylko, czy brnąc w grający na korzyść Rosji pacyfizm oraz wielowektorowość swojej polityki zagranicznej i ekonomicznej, nie popełniają jeszcze większego.

Publikacja: 17.06.2024 04:30

Victor Orbán

Victor Orbán

Foto: REUTERS/Marton Monus

Polityka zagraniczna Węgier jest pełna sprzeczności, które w języku dyplomacji nazywane są pragmatyzmem. Budapeszt zdaje się nie dostrzegać coraz bardziej napiętych relacji między Zachodem a Moskwą i Pekinem. Premier Victor Orbán zabiega o jak najbardziej przyjazne relacje z republikanami w USA, łącznie z kandydatem do prezydentury Donaldem Trumpem. W tym samym czasie rozwija strategiczne relacje z Pekinem, stając się najważniejszym hubem dla chińskich inwestycji w Unii Europejskiej. W imię pacyfizmu konsekwentnie blokuje pomoc finansową oraz wojskową dla Ukrainy. Jest jednak otwarty na niemieckie inwestycje zbrojeniowe na Węgrzech, a rozwój przemysłu zbrojeniowego będzie głównym priorytetem węgierskiej prezydencji w UE w drugiej połowie 2024 roku.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

RP.PL i The New York Times!

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Barbara Socha: W obliczu kryzysu demograficznego potrzebujemy nowego kontraktu społecznego
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wszyscy się cieszą, że Włodzimierz Czarzasty jest nowym marszałkiem
felietony
Jan Zielonka: Zapomniana wojna z Covid-19
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Recepta na pewną katastrofę Europy
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Napierała: Po co nam dziś IPN i polityka historyczna
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama